Red Bull nie zamierza wcześniej zamykać projektu RB10
Zespół Red Bulla nie zamierza rezygnować z rozwijania projektu RB10 na rzecz przyszłorocznego modelu bolidu, mimo iż ekipa z Milton Keynes przyznaje iż szanse na zdobycie w tym roku mistrzostwa są już tylko matematyczne.Christian Horner przekonuje jednak, że jego zespół nie będzie znacząco zmieniał swojego podejścia co do obecnego i przyszłorocznego projektu bolidu, gdyż w sezonie 2015 regulaminy F1 będą relatywnie stabilne.
„Nie mogę wypowiadać się za pozostałe zespoły, ale nasz zespół będzie walczył do samego końca w Abu Zabi” mówił Horner. „Wszystko czego uczymy się w tym roku będzie miało swoje odzwierciedlenie w przyszłym sezonie. Nie poddamy się.”
„Każdy weekend wyścigowy to szansa. Uważam, że w Mercedesie musiałby wydarzyć się coś katastrofalnego, aby przegrali te mistrzostwa.”
„My jednak mamy jeszcze 9 kolejnych okazji do rozwijania auta i nauki bolidu przed kolejnym sezonem, kiedy regulaminy techniczne pozostaną w miarę niezmienione.”
Zespół Red Bulla znany jest z dynamicznego odrabiania strat w drugiej części sezonu, jednak jak przekonuje Christian Horner, tym razem taka strategia się nie sprawdzi, gdyż aerodynamicznie bolid jest już na wysokim poziomie, a brakuje mu jedynie mocy.
„Uważam, że to będzie trudne, gdyż podwozie jest mocne. Widzieliśmy, że mieliśmy mocny pierwszy i trzeci sektor w Niemczech. Straty notowaliśmy w środkowym sektorze [z długą prostą, wymagającą mocy od silnika].”
„Zauważaliśmy bardzo niewielką poprawę za sprawą nowego paliwa, ale potrzebujemy większego skoku i tego nam obecnie bardzo brakuje.”
komentarze
1. markon1988
Usunięty
2. ad78
trala lala biadolenie,po prostu geniusz projektant zawalił sprawę
3. mwhakowscy
Fakt. Niezależnie od końcowego wyniku ten sezon należy do Mercedesa, tym niemniej postawa Red Bull'a godna pochwały, poza tym stać ich na to i nie wypada, aby czterokrotny mistrz świata odpuszczał. Aby zachować twarz wypada walczyć o podium sezonu. Geniusz Newey nie zawalił sprawy. Któż by się spodziewał takiego rewelacyjnego silnika (agregatu) u konkurencji. Bolid to w dalszym ciągu aerodynamiczne cacko. Zawalił Renault. Różnicy mocy ok. 70KM nie zniweluje genialna aerodynamika nawt na najbardziej krętych, technicznych torach. Bardzo jestem ciekaw rywalizacji tych ekip w Budapeszcie. Jeżeli nie będzie niespodzianek, to pierwszy do mety dojedzie zwycięzca kwalifikacji i niekoniecznie musi to być któryś z bolidów Mercedesa. Chociaż z drugiej strony statystyki przemawiają za Hamiltonem. Ale to tylko takie moje dywagacje. Do soboty (sobotnie wyniki zdeterminują wyścig) już tylko półtora dnia. Nie mogę się doczekać.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz