Ekipy przyglądają się szybkim pit stopom Red Bulla

R E K L A M A

Niedawno donosiliśmy, że zespół Red Bull oficjalnie poinformował, że podczas GP Malezji poprawił rekordowy pit stop McLarena. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że zespół mechaników obsługujący bolidy RB9 na torze Sepang aż pięciokrotnie w trakcie wyścigu wykonał czynność zmiany czterech kół w czasie nieco przekraczającym dwie sekundy.

Taka regularność sprawiła, że procedurze pit stopów mistrzów świata przygląda się cały padok.

„Jeden lub dwa fantastyczne pit stopy można sobie wyobrazić” mówił Sam Michael, dyrektor sportowy McLarena. „Ale pięć, z taką regularnością- to robi wrażenie.”

Konkurencja podejrzewa, że poprawa ekipy Red Bulla na alei serwisowej może być związana z modernizacją sprzętu, głównie jeżeli chodzi o pistolety do przykręcania kół. Mechanicy Red Bulla po każdorazowym korzystaniu z pistoletów pieczołowicie skrywają je do pokrowców.

„Nasi chłopcy z całą pewnością nie są gorsi od Red Bula, a wszystkie nasze metody treningowe zostały zoptymalizowane” dodawał Michael.

Jedną z sugestii jaka pojawiła się w kręgach F1 jest to, że załoga Red Bulla używa w swoich pistoletach wyższego ciśnienia. „Mówi się, że oni używają wyższego ciśnienia” mówił menadżer zespołu Williams, Dickie Stanford.

„Wątpię, aby ktoś przekraczał 30 barów” przekonywał jednak Sam Michael. „Być może uprościli mechanizm przełączania i jest on teraz wyzwalany elektronicznie a nie mechanicznie.”

„Takie rzeczy mogą pozwolić zaoszczędzić trochę czasu.”

Dickie Stanford zauważył jednak, że ekipie Red Bulla bardzo łatwo przychodzi prawidłowe pozycjonowanie zakładanych kół: „W Red Bullu wrzucają koła nie wiedząc nawet czy są one prawidłowo ułożone. Wygląda na to, że koła same się pozycjonują.”

Może się to wiązać z opracowaniem przez inżynierów idealnego kształtu piasty koła, która pozwala automatycznie dopasować się obręczy podczas przykręcania koła.