Grosjean liczy na miłą niespodziankę
Romain Grosjean po zdobyciu pierwszego podium w Formule 1 podczas GP Bahrajnu, na torze Catalunya do mety raz jeszcze dotarł tuż za zespołowym partnerem, tym razem na czwartej pozycji. Francuz liczy, że w przyszłym tygodniu na ulicach Monte Carlo Lotus E20 sprawi miłą niespodziankę.„Myślę, że możemy być całkiem zadowoleni. Nie do końca usatysfakcjonowani, ale zadowoleni. Dwa samochody w czołowej czwórce to dobry rezultat dla zespołu. Dobrze również dla mnie, bo ukończyłem kolejny wyścig i zdobyłem nieco przydatnego doświadczenia na czele stawki. Udowodniliśmy jednocześnie, że jesteśmy jednym z najbardziej regularnych zespołów w stawce, co jest ogromną zaletą. Nadal możemy poprawić samochód i nad tym wszyscy ciężko pracują.
Czy w Barcelonie odczuwałeś jakąś presję w związku z brakiem jazd w trzecim treningu i koniecznością rozpoczęcia kwalifikacji bez porannego przygotowania?
„Jasne, ominięcie trzeciego treningu sprawiło, że przed kwalifikacjami pojawiła się trochę większa presja, ale co można z tym zrobić? Takie jest ściganie. Czasem spotykają nas problemy, ale w kwalifikacjach wiele przez to nie straciliśmy. Prawdopodobnie mogło być lepiej w wyścigu, ponieważ ustawienia mogły być nieznacznie lepsze. Myślę, że możemy wyciągnąć z tego wnioski i możemy być zadowoleni z odzyskanych pozycji, a także z optymizmem spoglądać w przyszłość”.
Jak trudna była jazda z uszkodzonym przednim skrzydłem?
„Mój start był w porządku, choć nie był fantastyczny. W pierwszym zakręcie Sergio [Perez] znajdował się na zewnętrznej, ale potem próbował zmienić tor w drugim i trzecim zakręcie. Niestety znajdowałem się po jego lewej stronie, a on zbliżył się do mojego auta. Dotknąłem wtedy przednim skrzydłem jego tylnych kół. On przebił oponę, a mnie kosztowało to sporą część docisku aerodynamicznego, którą próbowaliśmy odzyskać w pit stopie, ale nie do końca nam się to udało. Kontakt nie pomógł zwłaszcza dlatego, że zmagaliśmy się z przednimi oponami, więc było gorzej niż powinno. Muszę jednak przyznać, że po postoju wszystko sprawiało już znacznie lepsze wrażenie. Pierwszy przejazd nie był wspaniały, ale potem mogłem pobawić się balansem hamulców i ustawieniami dyferencjału, aby samochód nieco bardziej mi odpowiadał. Oczywiście nie było do końca idealnie, ale mogę powiedzieć, że było w porządku. Wystarczyło, aby utrzymać Mercedesa Michaela [Schumachera] za plecami, a potem wyprzedzić Nico [Rosberga] oraz ustanowić najszybsze okrążenie, więc ostatecznie nie mogło być tak źle!”.
Jak czujesz się zmierzając do Monako z bolidem, który był do tej pory tak dobry?
„Myślę, że weekend w Monako będzie fantastycznym wydarzeniem. To dla mnie z całą pewnością wyjątkowy wyścig. Na pewno będzie tam wielu kibiców z Francji, a ja nie mogę się tego doczekać. To niezwykły wyścig również sam w sobie, a atmosfera jest dość szalona! Jako kierowca, musisz zachować spokój i opanowanie, a także starać się robić co do ciebie należy. Ten tor nie wybacza błędów. Trzeba go szanować i myślę, że właśnie to jest kluczem. Miejmy nadzieję, że uda się wywieźć kolejny dobry rezultat”.
To szczególny i wyróżniający się tor. Jak według ciebie spisze się na nim E20?
„Cóż, odpowiedź na to pytanie dopiero poznamy. Myślę, że tor w Monako jest bardzo specyficzny i trudno powiedzieć jak samochód będzie się tam spisywał. Na prostych jest sporo nierówności, a cały tor charakteryzuje się niewielką przyczepnością. To wszystko oznacza, że nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać. Na zwyczajnym torze wiadomo czego można oczekiwać. Mam nadzieję, że spotka nas miła niespodzianka, a bolidowi pasować będą unikalne wyzwania Monako. Byłoby przyjemnie”.
Co sądzisz o tym sezonie – swoim powrocie, pierwszych punktach, pierwszym podium. Jest tego coraz więcej i więcej...
„To na pewno miłe. Dlatego właśnie lubimy Formułę 1 – ze względu na presję, złe wiadomości oraz dobre wyniki. Właśnie te wszystkie wzloty i upadki czynią ją tak wyjątkową. Naprawdę podoba mi się życie w Formule 1. Mam nadzieję, że zostanę tu nieco dłużej, bo czuję się tutaj szczęśliwy pod względem zawodowym. Liczę, że pewnego dnia odniosę moje pierwsze zwycięstwo, potem więcej zwycięstw, a potem sięgnę po tytuł mistrzowski”.
komentarze
1. Cwirs
Pozytywny koles :)
2. Skoczek130
Romain pokazuje, jak kolega @Święty i kilku jego podobnym, bardzo się mylił... ;]
3. Kazik
Ta jego wiecznie uśmiechnięta twarz napawa optymizmem i sympatią..Przyznaję,że dopiero w tym roku zwróciłem uwagę na to,że on potrafi być taki "happy".W 2009 gdy zadebiutował w Renault niczego takiego nie widziałem (w sumie nie było powodów).Myślę,że warto trzymać za niego kciuki.
4. PanPikuś
Tak czytam wszystkie te wywiady i mam wrażenie, że każdy uważa ( słusznie z reszta ) ,iż ma szansę na podium( Jest 12 kierowcow ktorych na to stac) . Niestety , bądź stety z racji też nieprzewidywalności stawki nikt się nie ma odwagi aby wskazać siebie na faworyta , bo przy tej ilości pretendentów jest to dość ryzykowne i może negatywnie bardzo wpłynąć na wizerunek kierowcy i zespołu ( tak działają niespełnione obietnice ) Z kolei w drguą stronę ( jezeli zajmie sie wyzsze miesce anize sie hcce ) to mozna potem mowic o sporych usmiejtnosciach kierocy ( nie wazne czy to rpawda czy nie ) badz tez / i o dużej konkurencyjności bolidu i nadziejach na dalsze wyścigi. W sumie to co napisałem, jest dość oczywiste, także przepraszam jeżeli zmarnowałem czyjś czas.
Co do tematu Gro na pewno dorósł do F1 i dostał dobry wózek w końcu. Znacznie lepiej móc się ścigać konkurencyjnym wozem, aniżeli samochodem, który jest na tyl słaby, że porzuca się go w rozwoju w nadziei, że projektowany nastepca bedzie znacznie lepszy.
5. atomic
nich liczy ja tam liczę na giermaziaka
6. Cwirs
@5 a ja licze na DaHanGa na dreamhacku. Bo nie widze zwiazku artykulu z Giermaziakiem
7. karol
Wszyscy sa pewni siebie,lansuja sie w mediach,a Ferrari pracuje,pracuje,pracuje...
8. Kriss81
Trzeba przyznać, że GRO zaczął jeździć naprawdę dojrzale i na ten moment nie widać znaczącej różnicy między nim na RAI. Często kręci lepsze czasy w treningach i kwalifikacjach, a w Barcelonie w ostatnim stincie był przez wiele okrążeń szybszy o ok. sekundę od Fina.
9. Skoczek130
Pamiętam wypowiedź Tomasza Lorka, który komentował GP2 w PSE w 2008 roku: "Romain Grosjean - podoba mi się ten chłopak". ;]
10. Skoczek130
P.S. Po zwycięstwie na torze Spa-Fracorchamps.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz