- Bolid: AMR24
- Opony: Pirelli
- Silnik: Mercedes-AMG F1 M15 E Performance
Zespoły F1 - Aston Martin
Zespoły F1
Kierowcy
Opis
Historia Aston Martina sięga na długo przed inauguracyjnymi Mistrzostwami Świata F1. W 1913 roku w Londynie Robert Bamford i Lionel Martin założyli firmę Bamford and Martin Limited, która 12 miesięcy później zmieniła swoją nazwę na Aston Martin. Trzeba jednak wrócić do roku 1913, w którym założyciele zbudowali samochód, umieszczając silnik brytyjskiego producenta, Coventry Simplex, w nadwoziu Isotta Fraschini. Robert oraz Lionel dążyli do stworzenia niezrównanych aut sportowych. Dzięki wsparciu finansowemu patrona firmy Louisa Zborowskiego Aston Martin mógł rozpocząć rywalizację w sportach motorowych. Pierwsze podium pojawiło się w 1922 roku w Grand Prix Penya Rhin. Po tragicznej śmierci Zborowskiego, która tymczasowo zachwiała postępy na arenie wyścigowej, Brytyjczycy dopiero po II wojnie światowej mieli okazję wrócić na pierwsze strony gazet. Marka połączyła się z Lagondą, tworząc przedsiębiorstwo Aston Martin Lagonda Ltd. W sezonu 1948 zespół wygrał wyścig 24h Spa, a rok później wystartował w 24-godzinnym Le Mans.
W 1959 roku Aston Martin zadebiutował w F1, a miało to miejsce podczas GP Holandii. Kierowcami zespołu zostali Caroll Shelby i Roy Salvadori. Nie było to zbyt udane wejście, gdyż zielony bolid był przestarzałym modelem z silnikiem zamontowanym z przodu. Przełożyło się to też na wyniki. Najlepszym miejscem było bowiem 6. miejsce, które dwukrotnie wywalczył Salvadori. Kolejny sezon okazał się jeszcze większą porażką. Po nim Brytyjczycy postanowili zniknąć z królowej motorsportu na wiele lat.
Pierwszy powrót planowany był w 2006 roku, kiedy David Richards zgłosił zespół Prodrive F1 do rywalizacji w sezonie 2008. Scenariusz zakładał dołączenie firmy Aston Martin. Ostatecznie do dołączenia zespołu Prodrive F1 nie doszło, ale szansa na comeback do F1 pojawiła się już w 2016 roku. Wówczas legendarna marka nawiązała współpracę z Red Bull Racing, dzięki której została jego sponsorem. Niedługo potem, bo w 2018 roku, Aston Martin został sponsorem tytularnym "Czerwonych Byków", przez co zmieniono oficjalną nazwę na Aston Martin Red Bull Racing.
Jak już wcześniej wspomniano, Aston Martin na polach startowych zastąpił Racing Point. Warto przybliżyć historię również tego zespołu. Początki tejże ekipy wywodzą się z powstałego w 1991 roku teamu Jordan Grand Prix. Stajnia ta spędziła w F1 wiele lat, wygrywając nawet cztery wyścigi. W sezonie 1999 roku ukończyła rywalizację na 3. miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Jednakże - podobnie jak większość mniejszych zespołów - w 2000 roku zmagała się z niekorzystną sytuacją finansową, przez co zaprzestał występów, a właściciel zespołu, Eddie Jordan, sprzedał go Midland Group na początku 2005 roku.
W roku 2006 przemianowano nazwę zespołu na Midland F1 Racing. Jednak już po GP Włoch właściciel teamu, Alex Shnaider, sprzedał go Spyker Cars. W kampanii 2007 zespół Spyker F1 zdobył jeden punkt, ale znowu pojawiły się problemy finansowe, przez co zespół ponownie sprzedano. Nowym właścicielem stało się konsorcjum, na czele którego stanął indyjski miliarder, Vijay Mallya. Nazwę zmieniono na Force India Formula One Team. Z dawnego składu pozostawiono szefa teamu Colina Kollesa, dyrektora ds. technologii Mike'a Gascyone'a oraz kierowcę Adriana Sutila.
Do Niemca dołączył Giancarlo Fisichella, a rezerwowym został Vitantonio Liuzzi. Zespół postanowił pozostać przy silnikach Ferrari, a zaktualizowanej wersji konstrukcji Spykera postanowiono nadać nazwę VJM01. Ciągłe zmiany właścicieli doprowadziły do dużych opóźnień w rozwoju. Zaczęto więc koncentrować się na sezonie 2009, wierząc, że nowe regulacje przyniosą rezultaty. Zespół ukończył swoje pierwsze zmagania na 10. pozycji w klasyfikacji konstruktorów.
W kolejnym roku zdecydowano się pozostać przy ubiegłorocznym składzie kierowców. Bolid był napędzany jednak silnikami Mercedesa po tym, jak zespół podpisał z tym dostawcą pięcioletnią umowę. Kontrakt obejmował także dostawę skrzyń biegów od zespołu McLaren-Mercedes, układów hydraulicznych i układu KERS. Podczas GP Belgii stajnia z Silverstone zdobyła pierwsze w historii pole position, które wywalczył Fisichella. Ostatecznie team nie doczekał się wygranej, gdyż Włoch ukończył wyścig na 2. pozycji, zdobywając pierwsze podium dla niego.
3 września 2009 roku Force India ogłosiło zwolnienie Fisichielli z kontraktu, aby umożliwić mu ściganie się dla Ferrari do końca sezonu. Cztery dni później potwierdzono, że dotychczasowy kierowca testowy, Vitantonio Liuzzi zastąpi Włocha w pozostałych wyścigach. Zespół zakończył sezon na 9. pozycji, zdobywając 13 punktów. Nie odzwierciedlało to jednak ogromnej poprawy, jaką osiągnęła ekipa od początku zmagań. Na kolejną kampanię zatrzymano w zespole Sutila i Liuzziego. Jako kierowcę testowego zatrudniono Paula di Restę. Podczas sezonu zespół opuścił szereg pracowników - m. in. dyrektor techniczny, James Key. Team zakończył zmagania na 7. miejscu w klasyfikacji konstruktorów, tracąc jedynie punkt do będącego pozycję wyżej Williamsa.
W styczniu 2011 roku ogłoszono, że w nadchodzącym sezonie obok Sutila ścigać się będzie di Resta. Miesiąc później zaprezentowano nową konstrukcję, VJM04. Był to pierwszy samochód stworzony przez nowego dyrektora technicznego, Andrew Greena. Zespół zakończył sezon na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej. W październiku indyjska firma Sahara India Pariwar nabyła 42,5% udziałów w spółce. W wyniku tego zespół został przemianowany na Sahara Force India.
W składzie na sezon 2012 zatrzymano Paula di Restę, natomiast miejsce Sutila zajął jego rodak, Nico Hulkenberg. Nowym kierowcą rezerwowym został Jules Bianchi. Force India próbowało wycofać się z GP Bahrajnu z powodu rewolucji przeciwko reżimowi i śmierci protestującego. Jednakże po konfrontacji z szefem F1, Berniem Ecclestonem, a Force India, zespół zdecydował się wziąć udział w wyścigu.
12 miesięcy później indyjski team reprezentował wciąż di Resta. Jego partnerem znów został Adrian Sutila. Nowy samochód VJM06 zaprezentowano 1 lutego 2013 roku. Force India zakończyła ówczesną kampanię na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej, tracąc sporo do piątego McLarena. W kolejnym sezonie za kierownicę samochodu powrócił Nico Hulkenberg, a jego zespołowym kolegą został Sergio Perez. Meksykanin zastąpił Paula di Restę. "Checo" podczas GP Bahrajnu zdołał wywalczyć 3. pozycję. Było to pierwsze podium dla zespołu od czasu wyścigu w Belgii w 2009 roku. Ekipa z Silverstone ponownie zakończyła sezon na 6. miejscu.
Sezon 2015 zespół rozpoczął się od wpadki Force India. Zespół opuścił bowiem przedsezonowe testy w Jerez z powodu niewyjaśnionego niepowodzenia w rozwoju maszyny VJM08. Krążące później pogłoski sugerowały, że zespół stanął w obliczu załamania finansowego i był niewypłacalny. Sugerowano także, iż opóźnienia w pracy nad VJM08 wynikały z braku ważnych części. Bob Fernley, zastępca szefa zespołu, wyjawił potem, że zespół prawdopodobnie przegapi wszystkie trzy przedsezonowe jazdy. Ostatecznie Hulkenberg pojawił się na torze drugiego, trzeciego i ostatniego dnia testów pod Barceloną. Ówczesny bolid był zaktualizowaną wersją zeszłorocznego. W trakcie GP Rosji Perez wywalczył podium po raz pierwszy od ubiegłorocznych zmagań w Bahrajnie. Zespół zakończył sezon na swoim najlepszej wówczas 5. lokacie w zestawieniu konstruktorów.
Indyjska ekipa zatrzymała Hulkenberga oraz Pereza na następną kampanię. Okazała się ona najbardziej udana historii zespołu, gdyż ukończył zmagania na 4. miejscu w klasyfikacji generalnej. Rok później Silverstone opuścił Niemiec, który przeszedł do Renault. Jego miejsce zajął Esteban Ocon, który należał do akademii Mercedesa. Team podpisał umowę z firmą BWT, dzięki czemu na bolidach zaczął dominować różowy kolor. Kolejnym nowym sponsorem została znana marka whisky, Johnnie Walker. Force India prezentowało dobrą dyspozycję. Problemem były jednak napięte relacje między kierowcami, przez co dochodziło do wielu konfliktów również na torze. Mimo to ekipa po raz drugi z rzędu uplasowała się na 4. pozycji w klasyfikacji ogólnej.
Na ówczesny skład kierowców zdecydowano się również na rok 2018. W trakcie sezonu aktywa zespołu zdobyło konsorcjum, na czele którego stanął Lawrence Stroll. Zespół musiał następnie brać udział w mistrzostwach F1 pod nowym szyldem, dodając do wcześniejszej nazwy człon Racing Point. FIA powitała więc nowy podmiot, co oznaczało, że brytyjski zespół nie zachował punktów z poprzedniego wcielenia. Ostatecznie zajął on 7. lokatę w zestawieniu ekip. Od sezonu 2019 zaczęto korzystać już tylko z nazwy Racing Point.
Nowy właściciel zespołu, Lawrence Stroll, dał angaż swojemu synowi, Lance'owi, w wyniku czego fotel stracił Esteban Ocon. Kampania 2019 była jednak nieudana dla Brytyjczyków, albowiem ani razu nie wywalczyli podium, a w klasyfikacji konstruktorów znowu okupowali 7. pozycję. W sezonie 2020 o Racing Point mówiło się najwięcej spośród wszystkich zespołów. Najpierw ogłoszono bowiem rebranding stajni od 2021 roku. Potem wybuchła afera związana z "różowym Mercedesem". Tak właśnie nazwano bolid RP20, który był znakomitą kopią samochodu Niemców z 2019 roku. Mimo ogromnych sprzeciwów ze strony konkurentów - nieprawidłowości dopatrzono się tylko w układach hamulcowych - przez co odjęto ekipie 15 punktów. Osiągi tejże konstrukcji były jednak na tyle dobre, że Perez i Stroll mogli rywalizować o podium w klasyfikacji konstruktorów. Ostatecznie musieli uznać wyższość McLarena, ale wywalczone sukcesy pozostały w Silverstone. Największym z nich był triumf Meksykanina w GP Sakhir. Mimo to z Perezem pożegnano się po sezonie, a jego miejsce zajął Sebastian Vettel.
W 2021 roku na polach startowych pojawił się już z powrotem Aston Martin. Nie był to jednak zbyt udany comeback. Brytyjska marka uplasowała się bowiem dopiero na 7. miejscu w zestawieniu konstruktorów. W trakcie zmagań pierwsze podium w historii teamu zdobył Vettel, który zmagania w Azerbejdżanie ukończył na 2. lokacie. Wejście w nową erę regulacyjną - z nowym sponsorem tytularnym, Aramco - nie poprawiło pozycji Zielonych, którzy sezon 2022 zakończyli bez żadnego podium. W jego trakcie niemiecki mistrz świata poinformował o zakończeniu kariery, a Stroll i spółka zdecydowali się na sensacyjne ściągnięcie Fernando Alonso. Zbiegło się ono w czasie z ogromnym postępem zespołu, w wyniku czego Hiszpan w pierwszych ośmiu wyścigach następnej kampanii aż sześciokrotnie meldował się w czołowej trójce. Dalsza jej część nie była już taka udana, chociaż Alonso dorzucił jeszcze dwa podia. Ostatecznie rywalizację Aston zakończył na 5. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W międzyczasie zespół dogadał się z Hondą w kwestii współpracy silnikowej od 2026 roku i przeniósł się do nowo wybudowanej fabryki w Silverstone.
Wiadomości związane
Alonso zadowolony z cennych punktów
2024-09-22
Alonso nie spodziewał się awansu do Q3
2024-09-14
Oficjalnie: Adrian Newey w Astonie Martinie!
2024-09-10
Alonso tuż za czołową dziesiątką
2024-08-31