Dla zespołu BMW Sauber wyścig w Abu Zabi będzie ostatnim w Formule 1. Nick Heidfeld podczas dzisiejszych treningów nie miał problemów technicznych. Robert Kubica w wieczornej sesji treningowej na krótko przed zachodem słońca musiał wycofać się z powodu awarii jednostki napędowej. Aby uczcić ostatni dla zespołu BMW Sauber wyścig zespół żegnał się dzisiaj z kibicami pozując do zdjęcia przy tablicy z napisem „Dziękujemy i żegnamy”. Robert Kubica na rozstanie z zespołem także przygotował niespodziankę i zmienił barwy swojego kasku, na szczycie którego widnieje teraz napis: „Many Thanks to BMW Sauber F1 Team” („Wielkie dzięki dla zespołu BMW Sauber”). Zespół poinformował także, że jednostka napędowa, która eksplodowała w bolidzie Roberta Kubicy miała pokonanych przeszło 2000 km.
Nick Heidfeld„Tor oferuje wszystko czego zapragniesz. Asfalt jest dobry, a układ jest udany z pierwszym sektorem posiadającym szybkie zakręty, drugim dostarczającym tej niekończącej się prostej i możliwość wyprzedzania, a trzeci jestem raczej wąski i wietrzny, ale przejeżdża się go z przyjemnością.”
„Nie jestem jeszcze zadowolony z ustawień bolidu i balansu. To dotyczy w szczególności pojedynczego okrążenia, gdyż na długich przejazdach czasy poprawiały się. Widoczność o zachodzie słońca i zmrok nie były dzisiaj problemem. Mam nadzieję, że to nie zmieni się, gdy będziemy mieli więcej kurzu w powietrzu. Jeżeli chodzi o całkowitą ciemność i sztuczne oświetlenie, mam wrażenie że w Singapurze było jaśniej.”
Robert Kubica
„Tor jest całkiem interesujący, mimo że nie ma tam wielu szybkich zakrętów, a większość z nich jest w miarę krótka. Ostatni sektor toru przypomina mi Singapur.”
„Zaczynaliśmy pracę nad ustawieniami i rozwojem ogumienia w drugim treningu, gdy przytrafiła mi się awaria silnika. Teraz warunki na torze poprawiają się na każdym okrążeniu, a to duża strata, a ja straciłem prawie godzinę ze swojego czasu na torze.”
Willy Rampf, koordynator techniczny
„Na początku pierwszej sesji treningowej zdaliśmy sobie sprawę, że całkiem dobrze przewidzieliśmy to czego możny się spodziewać od tego toru, bazując na naszych symulacjach. Niemniej nie jest łatwo oceniać nasze tempo po jednym dniu. Pracowaliśmy, jak zwykle, nad przygotowaniem do wyścigu. Oczywiście awaria silnika w bolidzie Roberta kosztowała nas czas, który mieliśmy do pracy nad ustawieniami. Niemniej, wierzę że mamy wystarczająco dużo danych, aby wyciągnąć prawidłowe wnioski na resztę weekendu.”
31.10.2009 07:31
0
27. niza- A czy nie pomyślałaś że mogło być znacznie więcej więcej i więcej i tylko właśnie dzięki im BMW Sauber było tylko jedno pp oraz wygrana? Także ja mam mieszane uczucia w stosunku do tego zespołu czego nieraz dawałem wyraz ;-))
31.10.2009 09:58
0
Zobaczymy jak Robert będzie jeździł w dzisiejszym treningu
31.10.2009 10:49
0
dziarmol@biss, a ja, jak już napisałam, wolę zapamiętać tylko te dobre aspekty. Podobno o nieboszczykach źle się nie powinno mówić, a tak właśnie jutro się stanie z zespołem, to ich ostatni wyścig w F1 tym samym team umrze jutro śmiercią przedwczesną. Bądź co bądź sami się do tego przyczynili, ale już nie warto tego na nowo przypominać. Ja osobiście dziękuję BMW Sauber za Roberta Kubicę w F1 :) Pozdrówki :)
31.10.2009 11:02
0
27. niza - mnie BMW nie żal, żal wyłącznie Petera Saubera. Robert sobie szybko znalazł nowy team i jest zabezpieczony i to najważniejsze w całej tej sytuacji. BMW pogrzebał system KERS, najpierw się uparli na jego wprowadzenie, a potem z niego zrezygnowali, co i tak nie przyniosło wielkich korzysci, gdyż bolid został zaprojektowany pod ten system. Bez KERSu jeszcze gorzej z właściwym balansem i ustawieniami dla tego zespołu, który pod tym kątem zawsze był kapryśny. Tak jak piszesz wyżej, nie ma co sie rozwodzić, ten team jutro to już historia. W sumie należy jednak podziękować BMW za odejscie, dzięki temu Robert miał wolną rękę. W przeciwnym razie musiał by przez kolejny rok siedzieć w tym zespole to raz a dwa - Renault oraz inne zespoły kontaktowały się z nim znacznie wcześniej i sądze, że chciałby odejść z BMW nawet gdyby nie zwinęli swoich manatek. Dlatego przez cały rok był taki opanowany i nie krytykował tegorocznej sytuacji w teamie, wolał się nie narażać i przeczekać do końca. Na otwartą i ostrą krytykę pozwolił sobie dopiero w Brazylii, gdy miał już zapewnioną przyszłość w Renault. Świetna strategia ;-) pozdrówki :-)
31.10.2009 11:08
0
niza , masz rację, należy oddać BMW , to że Kubicę w sumie wypromowali, mimo różnych przeszkód (myślę że nie tylko z winy samego zespołu, ale być może również zarządu BMW). A same podziękowania na kasku? Myślę że zawierają dobre intencje, tzn. faktycznie wyrażają podziękowania za umożliwienie startów w F1 (wszak nie wszystko tam zależy od umiejętności kierowcy).
31.10.2009 11:09
0
To ostatnie zdanie a propos jakiegoś wcześniejszego postu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się