Z niecodziennym problemem po raz kolejny musiała zmierzyć się F1 podczas testów w Bahrajnie. Tym razem przebieg zajęć zakłóciła awaria prądu.

Wymusiło to oczywiście wywieszenie czerwonej flagi, która pojawiła się w okolicach 17.05 czasu lokalnego (15.05 czasu polskiego). Na całym torze zapanowała ciemność, a w garażach w ruch poszły latarki oraz agregaty. Poskutkowało to nietypowymi scenami, ponieważ ekipy takie jak Aston Martin czy Mercedes zaczęły korzystać z narzędzi... Hondy. U Niemców zauważono też inną wpadkę.

💔💔 pic.twitter.com/YqreUbC6dA

— Kemal Şengül (@KemalSengulll) February 26, 2025

Po około 30 minutach w niektórych miejscach powrócił prąd, ale o wznowieniu sesji nie było mowy (mimo okazjonalnych zielonych flag), biorąc pod uwagę zapadający zmrok. Dopiero około 15.55 FIA wydała komunikat potwierdzający, że wszystkie systemy zaczęły z powrotem działać. Restart sesji zaplanowano na godzinę 16.10.

Out of context #F1 testing 😅 pic.twitter.com/4kpVxyrgsn

— The Race (@wearetherace) February 26, 2025

Brakuje na razie informacji odnośnie tego, czy dyrekcja wyścigowa pozwoli ekipom nadrobić stracony czas. Tak było chociażby w zeszłym roku, kiedy na bahrańskim torze spore trudności ze studzienką doprowadziły do zmiany harmonogramu testów. Warto także wspomnieć o innym problemie, jaki pojawił się w Zatoce Perskiej, czyli... drobnych opadach deszczu.

Aktualizacja: 16:23

Bahrain International Circuit wydał oświadczenie, wyjaśniające przyczyny awarii prądu. Za przerwę w jego dostarczeniu odpowiadał zewnętrzny dostawca. Podkreślono jednak, że poradzono sobie już z tym problemem.

Aktualizacja: 16:34

Zgodnie z oczekiwaniami, FIA zdecydowało się wydłużyć 1. dzień testów o 60 minut. Oznacza to, że zakończy się on o 20.00 czasu lokalnego i 18.00 czasu polskiego.