Francuski zespół po raz kolejny został wmieszany w pogłoski o sprzedaży przez Grupę Renault. Stajnia z Enstone jednoznacznie zdementowała jednak te doniesienia.

Tym razem wszelkie sugestie nasiliły się podczas japońskiego weekendu wyścigowego i były efektem potężnego regresu Alpine w ostatnich miesiącach. Wywołało to odejścia wielu kluczowych pracowników, a zespół fabryczny obecnie plasuje się na przedostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów bez żadnego zdobytego punktu.

I to właśnie ten aspekt - zdaniem serwisu Motorsport - może być komplikacja przy transakcji sprzedaży teamu. Przyjmuje się, że jednym z jej warunków jest wymóg startów z francuską jednostką napędową do sezonu 2029. Zabezpieczyłoby to przyszłość inżynierów działających już nad nowym motorem, który zadebiutuje w 2026 roku.

Chociaż chętnych na zakup zespołu z pewnością by nie brakowało, uważa się, że potencjalni nabywcy chcą wejść do F1 z własnymi partnerami silnikowymi. To może być duży problem dla Renault, jednakże - jak wynika z komunikatu rzecznika prasowego - opcja sprzedaży na razie nie wchodzi w grę:

"Pogłoski i historie o sprzedaży zespołu są fałszywe. Zespół kategorycznie nie jest wystawiony na sprzedaż", powiedział przedstawiciel Alpine.