Druga w tym roku sesja kwalifikacyjna rozgrywana jest na torze ulicznym w Dżuddzie i wszystko wskazuje na to, że losy pole position rozstrzygną się między kierowcami Red Bulla i Ferrari, którzy w sesjach treningowych zaciekle walczyli o najlepsze czasy.
Zawodnicy ponownie muszą mierzyć się ze zmieniającymi się warunkami, gdyż sesja kwalifikacyjna rozgrywana jest już po zmroku. Dodatkowo dochodzi obciążenie psychiczne wywołane wczorajszymi atakami na pobliską rafinerię koncernu Aramco.
Kierowcy F1 stanęli na wysokości zadania i mimo iż nie do nich należała ostateczna decyzja o kontynuowaniu ścigania w kontrowersyjnym kraju po bardzo niebezpiecznym "incydencie", swoją postawą dali do zrozumienia, że nie do końca zgadzają się z tym co dzieje się w Arabii Saudyjskiej.
Kierowcy Mercedesa także w kwalifikacjach szli pod prąd jeżeli chodzi dobór ogumienia. Podczas gdy większość stawki na początku Q1 założyła opony miękkie, Hamilton i Russell wyjechali z garaży zaopatrzeni w średnie opony Pirelli.
Nie było jednak mowy o tym, aby mogli na takich oponach przejść do Q2 i bardzo szybko zmuszeni zostali również do założenia najbardziej miękkiej mieszanki.
Po niespełna siedmiu minutach rywalizacji czasówka została przerwana czerwoną flagą po wypadku Nicholasa Latifiego, który w dość nietypowy sposób stracił panowanie nad swoim Williamsem na wejściu w zakręt numer 13.
Wypadek Kanadyjczyka pokrzyżował plany między innymi kierowcom Ferrari, którzy znajdowali się właśnie na swoich szybkich okrążeniach.
Po wznowieniu sesji pierwsi metę przekraczali kierowcy Red Bulla, którzy pewnie objęli prowadzenie z rąk zawodników Haasa, ale chwilę później na metę wjechali reprezentanci Ferrari, którzy bez problemu rozprawili się z Bykami. Sainz był o 0,2 sekundy szybszy od Leclerca i aż o blisko pół sekundy szybszy do Verstappena.
Na tym etapie sesji nieźle zaprezentował się także George Russell, który uplasował się przed Sergio Perezem na czwartym miejscu. Lewis Hamilton dla odmiany w tym samym czasie okupował dopiero 13. pole w tabeli wyników, a do końca sesji został jeszcze zepchnięty do strefy spadkowej.
Max Verstappen jeszcze przed końcem Q1 zdołał podkręcić swoje tempo i rozdzielić kierowców Ferrari, ale do Sainza cały czas tracił 0,073 sekundy.
Lewis Hamilton w końcówce walczył o wyjście z Q1 i o ile zdołał się poprawić i awansować na 15. miejsce przed Lance Strolla, to Kanadyjczyk zamykał stawkę i zdołał rzutem na taśmę wyeliminować 7-krotnego mistrza świata F1 z dalszego udziału w kwalifikacjach, podczas gdy George Russell przeszedł dalej z bardzo dobrym, czwartym czasem.
Oprócz Hamiltona do Q2 nie przeszli: Albon, Hulkenberg, Latifi (wypadek) oraz Tsunoda, który miał usterkę techniczna.
27.03.2022 12:47
0
@35 a ja też się pomyliłem w komentarzu (27) zamiast Latifiego wpisałem Micka. Starość nie radość ;-) Ale fakt ja też mam dosyć tego jadu i żółci wylewanej w każdą ze stron Merc-RBR.
27.03.2022 16:50
0
Russell podsumował 7 krotnego...
27.03.2022 17:48
0
Nikt nikogo nie posumował, wyscig pokaże doświadczenie lub zaambitny powiew młodości :-)
27.03.2022 17:58
0
Te zmiany i przetasowania sprawiają,że jest ciekawiej na torze,że jest więcej zaskakujących wydarzeń.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się