Dzisiejsze posiedzenie Komisji F1 nie przyniosło żadnych nowych wiadomości odnośnie kwestii wyjaśnienia kontrowersji z GP Abu Zabi. FIA poprosiła zespoły o dodatkowych kilka dni na przedstawienie im szczegółów planowanych zmian.

Nie oznacza to jednak, że przewodniczący FIA, Mohammed Ben Sulayem nie poruszał kwestii związanych z wydarzeniami na torze Yas Marina.

Z oświadczenia FIA wynika, że przewodniczący przed przedstawieniem zespołom raportu dotyczącego swoich ustaleń i planu działania na najbliższe tygodnie chciał zapoznać się bezpośrednio z opinią zespołów, aby upewnić się, że wprowadzane przez niego zmiany będą jak najbardziej solidne.

"Przewodniczący FIA przeprowadził szczegółową dyskusję wydarzeń z Grand Prix Abu Zabi rozegranego w 2021 roku" pisano w oświadczeniu. "Uzyskane od ekip podczas Komisji informacje zwrotne zostaną włączone do analizy Przewodniczącego, w której za kilka dni publicznie przedstawi informacje dotyczące strukturalnych zmian i planu działania."

Żadne konkretne działania FIA w tej sprawie nie wyciekły póki co do mediów, ale od dobrych kilku tygodni spekuluje się, że Federacja będzie chciała w jakiś sposób odciążyć obowiązki dyrektora wyścigów. Powszechnie uznaje się bowiem iż w zeszłym roku na barki Michaela Masiego został rzucony zbyt duży ciężar i nie chodzi tutaj tylko o wydarzenia z ostatniego wyścigu sezonu.

W tym względzie sporo mówi się o możliwości rozdzielnia obowiązków dyrektora wyścigów na kilka osób. Co do przyszłości samego Masiego FIA przyznaje, że może on zapłacić najwyższą cenę za swoje decyzje i stracić posadę, ale nie zostało to jeszcze przesądzone.

Powyższe tematy powinno rozwiać mające pojawić się w najbliższych dniach oficjalne stanowisko szefa FIA w tej sprawie. Kompletny raport z dochodzenia, Federacja ma opublikować z kolei w dniu 18 marca, tuż przed startem pierwszego wyścigu sezonu 2022, w Bahrajnie.