Trzykrotny mistrz świata nie ma żadnych wątpliwości co do tego, kto jest lepszy z dwójki Max Verstappen-Lewis Hamilton. Brazylijczyk uważa, że gdyby Holender jeździł w tym samym zespole, co siedmiokrotny mistrz świata, to po prostu "zmiażdżyłby" go w wyrównanej rywalizacji.
Od kilku sezonów kibice i eksperci zastanawiają się, kto jest lepszym kierowcą z dwójki Max Verstappen-Lewis Hamilton? Holender, który od lat jest uważany za jeden z największych talentów młodego pokolenia, nie jest w stanie pokonać doświadczonego zawodnika. Oczywiście swój udział miał również bolid Mercedesa, który w ostatnich latach był zdecydowanie lepszy od maszyny Red Bulla.
Jednakże w pierwszym wyścigu nowego sezonu to stajnia z Milton Keynes oraz Max Verstappen dysponowali szybszym samochodem, a mimo tego przegrali z Brytyjczykiem i Mercedesem. Z tego powodu wielu fanów zaczęło się zastanawiać, czy rzeczywiście 23-latek już w tym momencie kariery jest lepszy od Hamiltona?
Nieprędko dostaniemy odpowiedź na to pytanie, ale były kierowca F1, Nelson Piquet nie ma wątpliwości, że mimo wszystko to zawodnik Red Bulla ma większy potencjał:
"Bardzo trudno jest porównać dwóch kierowców, jeśli nie jeżdżą w tym samym zespole. Nie oznacza to natomiast, że Hamilton nie jest dobry. Po prostu ma za partnera słabszego kierowcę, a poprzedni był jeszcze gorszy (przyp. red. Nico Rosberg)", mówił mistrz świata z 1981, 1983 oraz 1987 roku w rozmowie z Motorsport.
"Gdyby Max ścigałby się dla Mercedesa, zmiażdżyłby Hamiltona."
"Max jeździ bardziej agresywnie. Z tego powodu często popełnia błędy, ale ściga się lepiej od Hamiltona. Jemu jest bardzo łatwo wygrywać, ponieważ za kolegę ma Valtteriego Bottasa, który jest kierowcą numer 2."
"To jest bardzo podobna sytuacja do mnie i Mansella (przyp. red. Nigela), kiedy jeździliśmy razem w Williamsie. Wtedy wszyscy byli daleko za nami. Wygrałem tytuł w 1987 roku, a nie ścigałem się tak jak wcześniej. Miałem wypadek na początku sezonu i nie ryzykowałem tak. Natomiast wygrałem te mistrzostwa, ponieważ miałem szczęście. Powinienem triumfować w ich w 1986 roku, a zrobiłem to w 1987."
"To było bardzo proste. Samochód był lepszy od innych. Tak samo jest teraz z Mercedesem, który jest szybszy od innych w ostatnich latach."
Zdanie ojca podziela Nelson Piquet Junior, który w przeszłości ścigał się w barwach Renault:
"Musimy wziąć pod uwagę dwa czynniki: doświadczenie Lewisa i chęć Maxa. Lewis jest w F1 od 15 lat, więc już tego nie będzie tak pragnął. Z drugiej strony Max jest bardzo wojowniczy."
"Lewis wygrał już siedem tytułów, więc ma inną motywację. To ma bardzo ważne znaczenie. Lubię porównywać Maxa z zawodnikami MMA, którzy każdemu rzucają wyzwanie. Rożni się w tym od Lewisa."
"Doświadczenie Lewisa pomoże mu w niektórych rzeczach, ale pragnienie i agresywność Maxa są zdecydowanie większe."
01.04.2021 17:09
0
Ale was kU***a boli ten Bahrajn. RBR przewalił i tyle. Mieli szybsze cacko. Zabrakło Pereza do tego aby zablokować ewentualne przeciągnięcie pitu przez Hamiltona w razie czego jednocześnie podcinając Bottasa aby Max po 1 okr. mógł zrobić to samo. Byli szybsi. Niestety RedBull nie potrafi wygrywać jeśli Mercedes jedzie 2 sek za nimi tylko jak jadą dalej albo ich nie ma w wyścigu. Ich super strategie ćwiczyli ostatnio jak Seba potrafił uciec na 1 stincie na 15 sek od drugiego typa. Wtedy to wygrywali strategicznie.
01.04.2021 17:23
0
Nie da się ukryć, że zarówno w Mercu, jak i RBR, mają swoich priorytetowych kierowców i bolidy są rozwijane ściśle pod ich preferencje. Zarówno Max w Mercu, jak i Hamilton w RBR, mógliby nawet polec. Nie da się nijak ich porównać. Miejmy nadzieję, że RBR będzie w stanie faktycznie trzymać tempo Merca i Holender będzie mógł rzucić prawdziwe wyzwanie Anglikowi.
02.04.2021 17:38
0
@35 No fakt , ja wyscigi oglądam w niedzielę, a Ty jak widac tylko jakies skróty w tyg na YT. I tak , uwazam ze Bobas to cienias bez jaj. Co do opon to Maksio tez stwierdził ze opony miał tylko na jeden atak bo je zajechal w pościgu za Mistrzem, a i tak mowil ze by uciekl na 5 sek . Wiec smiej sie dalej . Maks jest slabszy od Lewisa i tyle. Ale to moje zdanie , inni mogą twierdzić inaczej.
02.04.2021 20:49
0
"Brazylijczyk uważa, że gdyby Holender jeździł w tym samym zespole, co siedmiokrotny mistrz świata, to po prostu "zmiażdżyłby" go w wyrównanej rywalizacji" - ABSURD!!! Wyrównana rywalizacja ma miejsce w sytuacji gdy przeciwnicy uzyskują podobne rezultaty i prezentują bardzo zbliżony poziom!!!! "Zmiażdżenie" w kontekście rywalizacji sportowej oznacza rozgromienie, posiadanie znaczącej przewagi czy uzyskiwanie znacznie lepszych rezultatów. Albo mówimy o "zmiażdżeniu", które odnosi się do niebudzącej wątpliwości wyższości, albo o "wyrównanej rywalizacji", w której żaden z uczestników nie góruje nad innymi/innymi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się