Władze Formuły 1 ostatecznie zdecydowały się odwołać wyścig inaugurujący sezon w australijskim Melbourne, po tym jak w czwartek okazało się, że jeden z członków ekipy McLarena został zainfekowany wirusem SARS-CoV-2, a zespół natychmiast ogłosił wycofanie swojego udziału z GP Australii.
W obliczu rozszerzającej się w ekspresowym tempie pandemii koronawirusa z Wuhan, władze F1 w połowie lutego ogłosiły przesunięcie GP Chin, ale mimo pogarszającej się sytuacji na świecie, zdecydowały o kontynuowaniu przygotowań do pierwszego wyścigu sezonu w Melbourne.
W tym pomogły same władze Australii, które mimo zamykania swoich granic dla turystów z Włoch, wstrzymały się z wdrożeniem tego zarządzenia do czasu, kiedy cały kontyngent Formuły 1 przyleciał już na miejsce.
Od samego początku punktem przewodnim weekendu były kwestie koronawirusa, które na drugi plan zepchnęły nawet bardzo głośną po testach aferę sekretnej umowy Ferrari z FIA.
Gdy padok F1 na torze Albert Park zaczynał tętnić wyścigowym życiem, media obiegły informacje o możliwych zakażeniach wirusem personelu bezpośrednio pracującego dla F1. Członkowie Haasa, McLarena i Renault, którzy mieli objawy podobne do tych jakie występują u chorych osób, zostali natychmiast odizolowani w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach.
Łącznie wymazy do potwierdzenia obecności wirusa pobrano od 9 osób znajdujących się na padoku. Aż 8 z nich to członkowie zespołów, a jedna to prawdopodobnie lokalny fotograf.
Wynik 7 z 8 próbek był negatywny, ale jeden niestety pozytywny. W przypadku 9. próbki informacje nie zostały jeszcze potwierdzone.
Wirusa SARS-CoV-2 wykryto u pracownika McLarena, a zespół natychmiast podjął decyzję o wycofaniu swojego udziału z Grand Prix Australii jeszcze w czwartek wieczorem. Pracownicy Haasa i Renault mogli odetchnąć z ulgą.
Po tych informacjach w mediach obsługujących Formułę 1 na miejscu zapanował spory chaos, którego opanowanie utrudniała późna pora na kontynencie australijskim i totalny brak komunikacji ze strony FIA i samej Formuły 1. Jedni donosili, że wyścig odbędzie się zgodnie z planem, a inni, że zostanie przesunięty.
W jednym z hoteli doszło do spotkania na szczycie, gdzie o dalszym losie wyścigu Liberty Media pozwoliło zdecydować samym zespołom. Większości do rozegrania wyścigu nie udało się jednak uzyskać a Formuła 1 dopiero rano czasu Melbourne oficjalnie potwierdziła, iż odwołuje rozegranie Grand Prix Australii.
Nie zabrakło przy tym kontrowersji, gdyż informacja pojawiła się na mniej niż 2 godziny przed planowanym rozpoczęciem pierwszego treningu.
"Po potwierdzeniu, że członek ekipy McLarena pozytywnie przeszedł testy na obecność choroby COVID-19 i decyzji zespołu o wycofaniu się z Grand Prix Australii, Formuła 1 i FIA zwołały spotkanie pozostałych dziewięciu szefów ekip w czwartek wieczorem" pisano w oświadczeniu Formuły 1.
"Dyskusje te zakończyły się tym, że większość zespołów stwierdziła, iż wyścig nie powinien się odbyć. Formuła 1 i FIA, przy pełnym wsparciu Australian Grand Prix Corporation (AGPC, promotora wyścigu) podjęły więc decyzję o pełnym odwołaniu wszystkich aktywności Formuły 1 podczas Grand Prix Australii."
"Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo rozczarowująca informacja dla tysięcy fanów, którzy mieli odwiedzić ten wyścig. Posiadacze wszystkich biletów otrzymają pełny zwrot pieniędzy, a kolejne oświadczenia zostaną opublikowane w stosownym czasie."
W swoim lakonicznym oświadczeniu Formuła 1 nie podała jakie będą jej następne kroki i czy sezon rozpocznie się w Bahrajnie. Wedle harmonogramu w przyszłym tygodniu miało odbyć się Grand Prix tego kraju. Już wcześniej władze toru Sakhir zapowiedziały, że rywalizacja kierowców w tym kraju odbędzie się bez udziału publiczności.
W obecnej sytuacji nie można jednak wykluczyć kolejnych komplikacji.
13.03.2020 10:44
0
Jeden przypadek w McLarenie i GP odwołane . Sądzicie że w maju lub czerwcu taki ?jeden? się nie trafi. Wirus już zostanie z nami . Ludzie się przyzwyczają. Będzie chory to idzie na zwolnienie i tyle. A dzisiejsze ruchy wszystkich władz są po to , by tylko nie było gwałtownego przyrostu chorych. Czekam wiec od którego wyścigu powiedzą ?piep...my to? i ścigamy się a chorzy na L4. To moje zdanie każdy może mieć inne i iść do sklepu i kupić 100kilo ryżu.
13.03.2020 11:20
0
@31 Duda
13.03.2020 11:27
0
Wykupiłem specjalnie Eleven Sports na F1 i kto mi kasę odda :)
13.03.2020 11:32
0
@38. Nikt. Towar macany, nalezy do macanta!
13.03.2020 11:33
0
@38. ;)
13.03.2020 12:09
0
Sezon to się zacznie ale w Kanadzie albo na SPA. Szczególnie teraz, ja czerwone wirusobolidy z wirusoobsługa i wirusokibicami rozniosły to po całym padoku i kibicach. Za tydzień wzmożony wzrost zachorowań w Australii murowany.
13.03.2020 12:25
0
Jeśli ktoś myśli ze to cholerstwo go nie dopadnie jest w błędzie .... Tak jak kazdy nowy szczep grypy tak i ten dopadnie wszystkich po kolei . Ale niestety "sraczka" w społeczeństwie się rozlała i koronawirus wyskakuje z lodówki ..... Ciekaw jestem może ktoś przedstawi zestawienie ile co roku ludzi ginie w wypadkach drogowych i jak to się ma do zgonów z powodu tego cholerstwa ... Tak dla równowagi ... zakazać prowadzenia samochodów :(
13.03.2020 12:28
0
Ciekawe, kto weźmie na siebie odpowiedzialność jeśli okaże się, ze większość zachorowań była spowodowana między innymi odwołaniem weekendu GP DWIE GODZINY PRZED oficjalnym startem.
13.03.2020 12:53
0
@42. Grzesiek 12. No jak się ma? Dokładnie nijak, bo na wirusa ludzie umierają "dodatkowo", a nie "zamiast". Obie przyczyny nie mają żadnego punktu wspólnego.
13.03.2020 13:02
0
@42 Mam 43 łata, mieszkam w centum Lublina, nigdy się nie szczepiłem, nigdy na grypę nie chorowałem, więc o co Ci chodzi.
13.03.2020 13:10
0
@37 albo Tusk
13.03.2020 13:49
0
Natknolem się parę dni temu na jakieś zestawienie zgonów z samego tylko stycznia 2020r.na calym swiecie Rak ok 670k. Dzieci do piatego roku życia też coś ponad 600k zgonów na dziesięć pozycji korona... był na ostatnin z wynikiem 217 ludzi.
14.03.2020 11:47
0
Francja jest drugim po Włoszech krajem w Europie, w którym potwierdzono największą liczbę zakażeń koronawirusem. Jednak w ubiegłą sobotę w miejscowości Landerneau ponad 3,5 tysiąca osób spotkało się, aby pobić rekord w liczbie osób przebranych za Smerfy. A tu wyścig odwołują;)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się