WIADOMOŚCI

Decyzja Alonso za kilka dni
Decyzja Alonso za kilka dni
Według Flavio Briatore istnieje 60% szans na powrót Fernando Alonso do zespołu Renault. Boss francuskiego teamu wypowiedział się także na temat składu na przyszły rok.
baner_rbr_v3.jpg
„Renault zdecydowanie będzie miało w przyszłym roku innych kierowców. Jest około 60% szans, że Alonso będzie z nami. Mamy przewagę w wyścigu o niego, bo go znamy, na końcu tego tygodnia powinniśmy poznać decyzję” – powiedział Briatore.

„Ostatni sezon był dla niego ciężki. To mogło nawet zmienić jego osobowość. Będziemy rozmawiać. Chcę zobaczyć gdzie on chce jeździć.”

„Kiedy bierzesz z kimś ślub, rozwodzisz się i wracasz do siebie, nie jest łatwo. On może wybrać i nas zna. W zeszłym roku wybrał McLarena i popełnił błąd.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

68 KOMENTARZY
avatar
kramer

21.11.2007 00:04

0

Kontrakt rozwiązano za obopólną zgodą a McLaren o ile dobrze słyszałem robił potem jakieś trudności. Pod koniec sezonu Alonso mówił, że nie ma zamiaru pozostać w McLarenie.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 00:06

0

... czyli Alonso chcą wszystkie zespoły oprócz McLarena.


avatar
kramer

21.11.2007 00:06

0

i vice versa


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 00:08

0

tak, i vice versa


avatar
Leeloo

21.11.2007 00:37

0

myślę że to właśnie nie ludzie przypięli mu etykietę tylko sam sobie ją wypracował, w takim razie jak Kazik skomentujesz to że Alonso chce za rok jeździć w Ferrari, przypiętą etykietką czy świadomym wyborem zmiany teamów co rok ???


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 00:42

0

Kazik to zaprzysięgły fan Alonso i słowa złego na niego nie powie. Leeloo nie oczekuj od niego słów krytyki :-)


avatar
kramer

21.11.2007 00:49

0

zastanówcie się, co w tym złego, że kierowcy zmieniali by teamy co rok, czy co dwa lata, to mogłoby być naprawdę bardzo ciekawe i pasjonujące


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 00:57

0

Chyba Ecllestone powiedział, że najlepiej byłoby gdyby w każdym wyścigu każdy kierowca jeździł bolidem innego teamu. Tylko z drugiej strony bolid ustawia się pod konkretnego kierowcę a cykl tworzenia pojazdów na następny sezon zaczyna się praktycznie już na początku trwającego sezonu a przecież to kierowcy testują te bolidy. Tak że nie wiem czy to do końca dobry pomysł.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 00:59

0

Może inaczej: z punktu widzenia widzów to takie rotacje byłyby bardzo widowiskowe. Ale dla zespołów jest to nie do przyjęcia.


avatar
kramer

21.11.2007 01:06

0

Technicznie jest to do zrealizowania, poprzez unifikację tych wszystkich elementow na które ma wpływ kierowca. Ustawiał by bolid "pod siebie" na treningach.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:19

0

Pewnie masz rację. Ale przyznasz, że jest też jakiś smaczek w rywalizacji zespołów gdy okazuje się, że jakaś nowinka (zaaprobowana oczywiście przez FIA :-) daje nagle przewagę jednym nad resztą. Przy unifikacji wszelkie zmiany mogłyby się znaleźć tylko na początku sezonu a później szlaban.


avatar
kramer

21.11.2007 01:22

0

W tym o czym piszę zapomniałem o jednak mniejszym bezpieczeństwie kierowców, natomiast unifikacja daje równiejsze szanse wszystkim kierowcom.


avatar
Kazik

21.11.2007 01:22

0

Alonso spędził w F1 siedem sezonów (miałem iść spać ale nie dajecie,he,he).Debiut-Minardi,potem pięć lat w Renault ii ten nieszczęsny rok w Mc Larenie-już raz to kiedyś przypominałem bo statystyki są niestety nieubłagane..No to jak Leeloo możesz mówić o zmienianiu teamów co rok ? Bardzo sympatyczny kierowca pt.Giancarlo Fisichella w swojej karierze startował już dla zespołów :Minardi,Benetton,Jordan,Sauber,Renault Bardzo by chciał znależć się w szóstym zespole.Potępiasz go ? Odrobina obiektywizmu zamiast emocji chyba ma przewagę.


avatar
kramer

21.11.2007 01:27

0

Jestem za jak najczęstszą rotacją kierowców, przynajmniej dopiero wtedy wiedziebyśmy, który jest naprawdę najlepszy!


avatar
Kazik

21.11.2007 01:27

0

P.S.AndrzejOpolski zaprzysiągłem wierność F1 (w tym Alonso) do grobowej deski (jakby coś nie tak to niech mnie piekło pochłonie).


avatar
kramer

21.11.2007 01:28

0

wiedzielibyśmy - error


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:30

0

Tak Kazik to prawda. Ale patrząc na przykład Michaela Schumachera lepiej pracować z jednym zespołem wzajemnie się poznając i z czasem wytworzyć swoistą symbiozę pozbawioną słabych elementów. Fisico to bardzo dobry kierowca ale bez tytułu za to z dużym gronem znajomych w wielu teamach :-) Michael poszedł w ilość zwycięstw niż zespołów.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:33

0

P.S. Kazik: ja natomiast byłem, jestem i pozostanę wiernym fanem Michaela Schumachera. Teraz żaden kierowca nie wywołuje u mnie tylu emocji co On.


avatar
kramer

21.11.2007 01:35

0

Michael to zaledwie ułamek sukcesu, reszta to ok. tysiąca ludzi i każdy z nich musiał spisywać się na 100% by on mógł dojeżdżać do mety na 1 miejscu. Zapomina się o tym gloryfikując wg. mnie jego osobę nadmiernie.


avatar
Kazik

21.11.2007 01:39

0

Nie od dzisiaj wiadomo,że w Ferrari każdy chciałby jeżdzić.I dziwić się tu Alonso ,że też chciałby tam wylądować.Michael miał to szczęście,że gdy rozpoczął karierę w Benettonie to w niedługim czasie od razu namówiono go na Ferrari i tak już zostało do końca kariery.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:40

0

MS też musiał spisać się na 100% aby dojeżdżać na 1 miejscu. Gdyby nie ludzie z teamu na pewno nie byłby siedmiokrotnym mistrzem świata. Ale gdyby nie jego podejście do tych ludzi i wspólna praca przez wiele lat to ci ludzie nie pracowaliby na 100%.


avatar
kramer

21.11.2007 01:43

0

I o to chodzi, gdyby ludzie spisywali się na 96% powiedzmy, MS niczym by sie nie wyróżniał.


avatar
kramer

21.11.2007 01:44

0

mówię o całym zapleczu, tj. ok.1000 osób


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:44

0

MS pierwszy wyścig F1 odbył w Jordanie :-) Natomiast Ferrari w 1996r. było bardzo daleko od obecnego poziomu, który osiągnęło także dzięki MS.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 01:46

0

tak kramer, czyli: kierowca+zespół=sukces.


avatar
Kazik

21.11.2007 01:50

0

Pamiętajcie,że Michael odszedł z Benettona jako dwukrotny mistrz świata do Ferrari.Nikt go za to nie potępiał,co najwyżej głupie komentarze wtedy się pojawiły (min.ze strony D.Hilla).Jaką potem karierę w Ferrari zrobił-wszyscy wiemy.A teraz kiedy dwukrotny mistrz świata szuka dla siebie odpowiedniego miejsca-niestety jest bardzo żle postrzegany.Nie za bardzo się z tym zgadzam.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 02:01

0

Ja uważam, i wcześniej uważałem, że Alonso niepotrzebnie odszedł z Renault. Dlatego cieszyłbym się gdyby do niego wrócił. Przez ten rok Fernando zobaczył, że w McLarenie nie jest tak różowo jak się spodziewał a Briatore zobaczył, że Alonso to kierowca o dużej wartości. Jeżeli dwie strony wyciągnęły konstruktywne wnioski to ich ponowne zejście będzie pozytywne.


avatar
AndrzejOpolski

21.11.2007 02:05

0

OK, miło się rozmawia ale już pora spać. Pozdrawiam i dobranoc.


avatar
Leeloo

21.11.2007 10:56

0

Ale zabalowaliście wczoraj do późna hehehe. Kazik nie podobają mi się to w Alonso ostatnie decyzje, masz racej jest to niekwestionowany dwókrotny mistrz świata i może marudzić, jednak nie wszystkim mogą się one podobać (moje odczucie), pozdrawiam i miłego wtorku wszystkim życzę :)


avatar
Marti

21.11.2007 11:57

0

No zabalowali sobie panowie :-) Trudno się z nimi nie zgodzić. Ze swojej strony dodam tylko tyle, że Alonso niepotrzebnie zmieniał team w 2005 roku (owszem, osiągnął sukces w Renault i miał prawo zasmakować czegoś nowego, podobnie jak Schumi-Benetton-Ferrari, jednak do dziś nie rozumiem, dlaczego Alonso podpisał kontrakt z McLaren'em już w 2005. Jak wszyscy wiemy współpraca tam była marna a jego pobyt w armii Dennisa jednym wielkim niewypałem (nie było zgody pomiędzy kierowcą i szefostwem, więc ciężko o dobrą współpracę). Jako przykład współpracy podaliście Michaela i Ferrari. Zgadzam się z tym w 100% (podpisuję się obiema rękami pod komentarzem Andrzeja z 2007-11-21 01:33:07. 10 lat w jednym zespole to sporo, wątpię, aby któryś z obecnych kierowców pozostał tak długo w jednym teamie, wtedy musi współgrać ze sobą wiele czynników (zostały one już wymienione powyżej). Skoro już porównaliscie wybory Schumiego z wyborami Fernanda, to powiem tylko jeszcze tyle: jeżeli chodzi o teamplayer, to nastawienie tych dwóch panów różni się gruntownie. Michael potrafił cenić swoją drużynę, wspierać ich w chwilach porażek, odwdzięczyć im się. Alonso tego nie potrafi. Taki typ po prostu i taki charakter. Zobaczymy, jak się potoczy jego dalsza kariera.


avatar
Leeloo

21.11.2007 13:48

0

dokładnie tak !!


avatar
Leeloo

21.11.2007 13:49

0

a tak poza tym to mialo być miłej środy a nie wtorku hihihihi


avatar
zbyszek17

29.11.2007 17:52

0

może wybierze zespoł Renault lub inny . Nic nie wiadomo.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu