WIADOMOŚCI

Ecclestone: Caterham i Marussia nie jadą do USA
Ecclestone: Caterham i Marussia nie jadą do USA
Zespół Marussia również nie wybiera się do Austin na GP Stanów Zjednoczonych. Tak przynajmniej wynika ze słów Berniego Ecclestone’a.
baner_rbr_v3.jpg
Problemy zespołu Caterham nasiliły się w tym tygodniu do tego stopnia, że nowy zarząd wycofał się, robiąc miejsce dla zarządzających reprezentujących wierzycieli zespołu.

Wczoraj donosiliśmy, że Bernie Ecclestone wyraził zgodę na opuszczenie przez Caterhama dwóch najbliższych wyścigów w sezonie.

W sobotę Ecclestone potwierdził, że do USA nie wybiera się także zespół Marussia, którego problemy finansowe zostały wyraźnie upublicznione podczas Grand Prix Belgii.

„Żaden z tych dwóch zespołów nie jedzie do Ameryki” przyznawał Ecclestone w wywiadzie dla agencji Reuters.

W związku z nieobecnością dwóch ekip w stawce, do Grand Prix USA przystąpi tylko 18 kierowców. Po raz ostatni tak mała liczba zawodników startowała do Grand Prix Monako w 2005 roku.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

43 KOMENTARZY
avatar
ntl

27.10.2014 02:05

0

dodam tylko ze Ty jestes pewnie juz zwyczajnie spaczony ale domyslam sie ze wiekszosc z Nas chetnie widzialaby ktoras z takich marek jak Audi, Porsche, BMW czy Ford o ktorych sie mowilo, a wystarczy jeszcze odrobine uruchomic wyobraznie i pomyslec jakie inne teamy moglby sie przylaczyc do walki, jakie nowosci moglibysmy zobaczyc i na jak piekna walke przy pelnym starciu gigantow z rynku samochodowego moglibysmy liczyc


avatar
ntl

27.10.2014 03:41

0

widze tez te wieczna niechec do Hamiltona ale wskaz mi konkrety a wtedy przyznam Ci racje, pokaz mi kierowce za ostatnich czasow Twoim zdaniem wyrowanych boidow GP2 itp. czy F1 ktory czesciej wchodzil pod lokiec i wywozil innych konkretnych, policzysz i kalkulacja bedzie prosta


avatar
Greek

27.10.2014 06:47

0

@33. Skoczek130 Ale dlaczego zmieniać na siłę coś co zawsze było? W F1 zawsze byli mocni i słabeusze, bogaci i biedacy. I było dobrze. A teraz widzimy co się dzieje...


avatar
Jahar

27.10.2014 11:17

0

@ntl. Nie wytlumaczysz @skoczek130, że prawdziwą siłę f1 będą pokazać tylko potentaci bo ten próbuje zaklinac rzeczywistość twierdząc, że słabych stać na jakąś niespotykaną innowacyjność. Oczywiście jest to bzdura i nie warto nawet brać takiego podejścia pod uwagę. RBR udowodnił to już nie raz dysponując największym budżetem ostatnich lat w f1. Nie może też przełknąć rewelacyjnego przygotowania Mercedesa do sezonu więc szuka tłumaczenia w pieniądzach a prawda jest taka, że wykonali swoją robotę tak jak trzeba. Nie to co Ferrari czy Mclaren. RBR też zostało z tyłu nie tylko przez Renault, które zapewne w końcu zrobi Red Bullowi to czego zechcą.


avatar
Skoczek130

27.10.2014 15:40

0

@ntl - RBR miał najlepszy bolid - ale najlepszy nie znaczy, że najszybszy. W 2012 roku najszybszy był McLaren. A to, że w innych kwestiach byli słabsi sprawia, że nie mieli najlepszego samochodu. RBR miał podobne możliwości finansowe do gigantów, ale to tym większy dla nich szacunek - bo to nie koncern, jak Merc. Matchesitz wiele włożył w sukces i cieszę się, iż wyszedł na tym pozytywnie. RBR pokonał gigantów przy podobnych możliwościach finansowych - a to znaczy, ze potrafili lepiej te pieniądze spożytkować. Wolałbym jednak, aby były jakieś ograniczenia budżetowe, które sprawiłyby, aby potentaci nie mogli wydać nieograniczonej ilości gotówki. To wiele wspólnego ze sportem nie ma... ;) @Jahar - dobrze wiem, że RBR bez odpowiedniego budżetu nie miałby szans na wygrywanie. Ale wygrywali, bo mieli najlepszy pion inżynieryjny odpowiadający za aerodynamikę. Bo na pewno nie mieli większych możliwości budżetowych od Ferrari, McLarena i Mercedesa - nie chce mi się szukać dokładnych liczb, ale budżet na pewno w kwestii sukcesów RBR nie zadecydował o pokonaniu tych gigantów. Bo były podobne. Myślisz, że Ferrari nie było stać finansowo na sukces?? To bzdura rzecz jasna... przegrali w kwestii innowacyjności i kreatywności. Nie staram się zaklinać żadnej rzeczywistości - po prostu należę do grupy, dla której najlepsze dla F1 jest walka konstruktorów na w miarę równych warunkach. I w tym wypadku budżet to niestety podstawa. Dlatego też byłbym za wyraźnymi ograniczeniami, aby kasa nie decydowała o sukcesie. Bo Merc udowodnił już, że wydanie dla nich nawet pół miliarda nie stanowi problemu. A to czysty biznes, a nie sukces sportowy. ;] Potentaci pokazują prawdziwą siłę F1 poprzez posiadanie kosmicznego budżetu - i taka prawda o F1 jest. Dlatego trudno to nazwać sportową rywalizacją... ;) @Greek - no właśnie - chcą zmieniać poprzez jeszcze większe obciążenie uwarunkowane wprowadzeniem trzeciego bolidu. Dla gigantów to pryszcz, ale dla mniejszych zespołów to ciężki orzech do zgryzienia. Może niech najlepiej zostawią same największe ekipy i niech dadzą możliwość wystawiania trzech pojazdów, przy sumowaniu wyników wszystkich trzech kierowców. Bo po co mają startować ci mniejsi, jeżeli nie są w stanie tego zrealizować. ;)


avatar
Skoczek130

27.10.2014 15:46

0

Dysproporcja w osiągach nigdy nie była dobra. Marussia i Caterham nie były gotowe na jazdę w F1. Obiecano im bowiem inne warunki, niż faktycznie mieli. W przeciwnym razie w ogóle by nie jeździły. Największym problemem było nadrobienie strat spowodowanych brakiem doświadczenia. Weszli do F1 po rewolucji. Nie byli w stanie odrobić zaległości, bo trudno było walczyć z takim budżetem. Jeżeli Gene Haas chce coś w F1 osiągnąć, na pewno nie będzie mógł polegać na minimalizacji.


avatar
Skoczek130

27.10.2014 16:00

0

@ntl - proszę, pisz staranniej, bo nie da się czasem wszystkiego zrozumieć, to co napiszesz. ;) W czasach juniorskich startów Hamiltona nie interesowałem się wyścigami. Ale już wtedy pokazywał klasę. Potrafił walczyć. Jego image oraz zła historia z McLarenem zniechęciła mnie jednak do niego. Po prostu mu nie kibicuje, a wnerwiają mnie ludzie, którzy przeceniają jego osobę. Tyle... ;)


avatar
Alboviem

30.10.2014 12:34

0

Zapamiętaj drogi panie: Z Łady bolid nie powstanie. Bo nie znana taka siła co wytworzy bolid z Ziła. Nie jest warto mieć Moskwicza który w bandę przypiernicza. Zatem Wołga przypuszczalnie też w najbliższą bandę walnie. Morał ostro w twarz wymierzy: Ruskie gnoje i pozerzy.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu