Bernie Ecclestone, jako głównodowodzący Formułą 1, jest poważnie zmartwiony nowym dźwiękiem wydawanym przez bolidy F1 i będzie dążył, aby jak najszybciej zrobić coś w tej sprawie.
Ecclestone krytycznie spoglądał na wdrożenie nowych silników V6 turbo praktycznie od samego początku. Prezes GP Australii, Ron Walker, po wyścigu w Melbourne w wywiadzie dla gazety Age zasugerował nawet, że taka sytuacja może stanowić złamanie jego kontraktu wyścigowego.„To nie jest coś za co płaciliśmy. To musi się zmienić” mówił Walker dodając, że rozmawiał już w tej sprawie ze swoim przyjacielem, Berniem Ecclestonem, który z kolei był już w kontakcie z prezydentem FIA, Jeanem Todtem.
„Powiedziałem mu, że musimy sprawdzić czy jest jakaś możliwość sprawienia, aby w jakiś sposób dźwięki tych bolidów przypominały auta wyścigowe” mówił Ecclestone dla The Telegraph. „Nie wiem czy jest to możliwe, ale musimy to sprawdzić.”
„Poczekajmy kilka pierwszych wyścigów a potem przyjrzyjmy się tej sprawie. Nie możemy czekać cały sezon. Wtedy może być zbyt późno.”
Poniżej przedstawiamy porównanie dźwięku bolidów z sezonu 2013 i 2014 na przykładzie GP Australii.
18.03.2014 21:22
0
każdy dzwięk jest fajny, nawet w tym roku.
18.03.2014 21:59
0
hyba jestes nacpany
18.03.2014 22:09
0
no faktycznie ten dźwięk wo gule nie pasuje do F1
18.03.2014 23:18
0
tego się nawet w telewizji nie da słuchać, a już nie mówię pojechać na tor. Może jak bilety będę za 30% wartości (z porównaniu do 2013r) to wtedy się skuszę. Od początku było wiadomo że turbina i obniżenie obrotów zabiją ten sport. I tak się właśnie. dzieje.
19.03.2014 00:00
0
Wiedząc, że szykują się zmiany silników, pojechałem na wyścig, aby usłyszeć na żywo ryk V8 w F1. Niezapomniane przeżycie. Po tym co usłyszałem w tv z Australii, już mnie nie ciągnie. Nanajwiększą frajda na żywo był ryk, a teraz co? Pisk opon?
19.03.2014 02:14
0
Wedlug organizatora w 2013 w Melbourne sprzedano lacznie 320.000 biletow, a w tym roku 317.000 biletow - takze nie jest tak zle. Organizatorzy chca glosnego wyscigu, w Australii? - przeciez w Melbourne od lat sa protesty. Temat „ochrony srodowiska“ w zakresie Motorsportu jest wciaz bardzo wysoki. Tam jest jeszcze inna kwestia, trzeba sobia wyobrazic ze podatnicy pompuja w ten jeden wyscigowy Weekend w Melbourn kazdego roku 32 Mln. Euro. Podpisanie wygasajacego kontraktu w 2015 bedzie tam tez zalezec od wladz stanu Victoria. Mimo wszystkiego sam tor, atmosfera w okol toru, atmosfera w samym miescie jest tam zawsze swietna. Sam lubie ten kraj w grudniu zeszlego roku mialem okazje spedzic tam prawie caly miesiac. Jestem naprawde ciekawy jak B. Ecclestone bedzie chcial ta sytuacje rozwiazac. Aby moc merytorycznie w tym temacie dyskutowac trzeba najpierw pewne podstawowe rzeczy wiedziec. Caly segment „Motorsport“ zawsze byl/bedzie uzalezniony od globalnego przemyslu motoryzacyjnego. Takie zmiany w regulaminie jak: mniejszy silnik, moc elektryczna, mniejsze spalanie... czyli trend branzy motoryzacyjnej tzw. „Downsizing“ byly konieczne aby w ogole zachecic zarzady koncernow samochodowych do inwestowania w Motorsport (a szczegolnie w F1) Powiem wiecej, dzisiejsze silniki musialy byc wprowadzone, aby F1 przetrwala. Dzieki nowej formule wraca Honda, i takze inny producent moze byc kojarzony z wejsciem do F1 np: Ford. Z jednej strony mamy ogromne koncerny samochodowe i FIA, w srodku Bernie z drugiej strony stoja organizatorzy wyscigow i wlasnie teraz promotorzy moga probowac wywolywac na B.E. takimi zdaniami ala : zaplacilismy za inny produkt, a dostalismy cos innego“ pewna presje w celu uzyskania przynajmniej pewnych korzysci finansowych. Tutaj w gre wchodza podpisane aktualne umowy miedzy B.E. a organizatorami. Sam Ecclestone ostatnio powiedzial „ze z pewnoscia ucierpia na tym zespoly (ktore dostaja wyplacany pewien prozent z puli ) jesli F1 nie bedzie miala odpowiednich wplywow“ finansowych. Ciekawe bedzie jak teraz zespoly, producenci i FIA zareaguje. W koncu producenci samochodowi i FIA obecne przepisy i zmiany regulaminu budowy silnikow caly czas napedzaly. Krotko mowiac Bernie moze liczyc sie z roznymi problemami prawnymi zwiazanymi z naruszeniem umow. Takze ta cala skomplikowana sytuacja (obawy organizatorow...) moze znalezc sie przed sadem. Troche mam takie mieszane uczucia ze wszystkim pomotorom, organizatorom, nie chodzi tak naprawde o „dzwiek“, lecz o to aby cene za Grand Prix obnizyc. Dlatego mowi sie o nim zle, podobnie jak przy samochodzie uzywanym. Wczesniej zle sie mowilo o tym Grand Pix, ze wzgledu na protesty o Albert Park, ze jest za glosne i nie jest przyjazne dla srodowiska. Nikt z tego wzgledu nie wie czy ono dalej przetrwa. Ta rozmowa teraz troche podobna jest do takiej, jakby nagle Porsche mowilo: Nasz produkt jest wadliwy i bardzo drogi, ale kupujcie go dalej. Co do silnika, to oczywista rzecza jest fakt ze brzmienie musialo sie zmienic. Zredukowane obroty silnika do teoretycznie mozliwych 15.000, bo w praktyce w normalnym trymie wyscigowym kreci sie silniki od 10.500 do 11.000 (wyzej krecic sie ich nie oplaca, wtedy cala wydajnosc tych silnikow spada). Turbo siedzi w takim miejscu w ktorym odpowiednio tlumi glos detonacji i eksplozji, przez co nowy Sound brzmi bardziej gleboko i grubo. Teraz przynajmniej inzynier wyscigowy bedzie sobie mogl normalnie ze swoim kierowca porozmawiac (zreszta smieszna sytuacja byla w sobote w garazu Mercedesa, kiedy to Rosberg przyzwyczajony do starych nawykow poprosil siedzac w Cockpicie swojego mechanika stojacego doslownie z boku bolidu na migi o sciereczke, aby wyczyscic sobie szybke. Nagle mechanik pochylil sie troche i zapytal normalnym glosem co on chce) Teraz przynajmniej po 90 minutach spedzonych na torze, kazdy inzynier wyscigowy nie straci 3 lat swojego zdrowia :) Napewno F1 przynajmniej w ostatnich latach od zniesienia pierwszej generacji Turbo byla rowniez akustycznie bardzo szczegolna. Byla bardzo glosna, (czestotliwosc dzwieku) dochodzila czasami do pogranicza. Po takich wyscigach (pisze, o wyscigach na zywo) czlowiek czul ten dzwiek gleboko w swoich kosciach. Jako lebek bylem w Spa. O ile sie nie myle, byla to Bus Stop szykana. Gdy pierwszy bolid wyjechal w piatek z Boxu, powiedzialem woooow, jak glosno, to byl ryk, moglem kazda zmiane biegu slyszec, do momentu gdy on sie wreszcie pojawil. I te same uczucie w niedziele na starcie. Po powrocie do domu gdy sie mnie wszyscy pytali jak bylo? Moja odpowiedz byla jedna i ta sama: ten niemozliwy glos...z wyscigu zresza nic nie wiedzialem. Pamietam tez taka sytuacje gdy podczas jakiegos weekendu wyscigowego w Monaco jadac sobie spokojnie autkiem po gorzystych malowniczych terenach na Route de la Moyenne Corniche w kierunku Éze to Sound silnikow tak sie w tym terenie odbijal ze mozna bylo dostac gesiej skorki. Czy teraz bedzie takie same echo sie rozchodzic - nie wiem W sumie moge powiedziec ze slyszalem wszystkie formaty na zywo m.in Ferrari V12 3,5 Yamaha V10. Mala ciekawostka: na wiele torow nie mozna juz nawet Zonda R wjezdzac, poniewarz dla operatora toru ten samochod jest za glosny :( Mysle ze do nowego brzmienia mozna/trzeba sie przyzwyczaic, w sumie dzwiek nie jest zly (subiektywne stwierdzenie), a slyszalem (i nie tylko) juz rozne silniki. Na koniec moge tylko potwierdzic slowa @ kempa007 zadne video, zaden najlepszy sprzet TV nie jest w stanie w 100% odzwierciedlic dzwieku jaki slyszy sie na torze. Tak tez bylo przy V8-ach Pozdr.
19.03.2014 22:04
0
dexter napisał : Wedlug organizatora w 2013 w Melbourne sprzedano lacznie 320.000 biletow, a w tym roku 317.000 biletow - takze nie jest tak zle. Organizatorzy chca glosnego wyscigu, w Australii? - przeciez w Melbourne od lat sa protesty. Temat „ochrony srodowiska“ w zakresie Motorsportu jest wciaz bardzo wysoki. Tam jest jeszcze inna kwestia, trzeba sobia wyobrazic ze podatnicy pompuja w ten jeden wyscigowy Weekend w Melbourn kazdego roku 32 Mln. Euro. Podpisanie wygasajacego kontraktu w 2015 bedzie tam tez zalezec od wladz stanu Victoria. Mimo wszystkiego sam tor, atmosfera w okol toru, atmosfera w samym miescie jest tam zawsze swietna. Sam lubie ten kraj w grudniu zeszlego roku mialem okazje spedzic tam prawie caly miesiac. Jestem naprawde ciekawy jak B. Ecclestone bedzie chcial ta sytuacje rozwiazac. Aby moc merytorycznie w tym temacie dyskutowac trzeba najpierw pewne podstawowe rzeczy wiedziec. Caly segment „Motorsport“ zawsze byl/bedzie uzalezniony od globalnego przemyslu motoryzacyjnego. Takie zmiany w regulaminie jak: mniejszy silnik, moc elektryczna, mniejsze spalanie... czyli trend branzy motoryzacyjnej tzw. „Downsizing“ byly konieczne aby w ogole zachecic zarzady koncernow samochodowych do inwestowania w Motorsport (a szczegolnie w F1) Powiem wiecej, dzisiejsze silniki musialy byc wprowadzone, aby F1 przetrwala. Dzieki nowej formule wraca Honda, i takze inny producent moze byc kojarzony z wejsciem do F1 np: Ford. Z jednej strony mamy ogromne koncerny samochodowe i FIA, w srodku Bernie z drugiej strony stoja organizatorzy wyscigow i wlasnie teraz promotorzy moga probowac wywolywac na B.E. takimi zdaniami ala : zaplacilismy za inny produkt, a dostalismy cos innego“ pewna presje w celu uzyskania przynajmniej pewnych korzysci finansowych. Tutaj w gre wchodza podpisane aktualne umowy miedzy B.E. a organizatorami. Sam Ecclestone ostatnio powiedzial „ze z pewnoscia ucierpia na tym zespoly (ktore dostaja wyplacany pewien prozent z puli ) jesli F1 nie bedzie miala odpowiednich wplywow“ finansowych. Ciekawe bedzie jak teraz zespoly, producenci i FIA zareaguje. W koncu producenci samochodowi i FIA obecne przepisy i zmiany regulaminu budowy silnikow caly czas napedzaly. Krotko mowiac Bernie moze liczyc sie z roznymi problemami prawnymi zwiazanymi z naruszeniem umow. Takze ta cala skomplikowana sytuacja (obawy organizatorow...) moze znalezc sie przed sadem. Troche mam takie mieszane uczucia ze wszystkim pomotorom, organizatorom, nie chodzi tak naprawde o „dzwiek“, lecz o to aby cene za Grand Prix obnizyc. Dlatego mowi sie o nim zle, podobnie jak przy samochodzie uzywanym. Wczesniej zle sie mowilo o tym Grand Pix, ze wzgledu na protesty o Albert Park, ze jest za glosne i nie jest przyjazne dla srodowiska. Nikt z tego wzgledu nie wie czy ono dalej przetrwa. Ta rozmowa teraz troche podobna jest do takiej, jakby nagle Porsche mowilo: Nasz produkt jest wadliwy i bardzo drogi, ale kupujcie go dalej. Co do silnika, to oczywista rzecza jest fakt ze brzmienie musialo sie zmienic. Zredukowane obroty silnika do teoretycznie mozliwych 15.000, bo w praktyce w normalnym trymie wyscigowym kreci sie silniki od 10.500 do 11.000 (wyzej krecic sie ich nie oplaca, wtedy cala wydajnosc tych silnikow spada). Turbo siedzi w takim miejscu w ktorym odpowiednio tlumi glos detonacji i eksplozji, przez co nowy Sound brzmi bardziej gleboko i grubo. Teraz przynajmniej inzynier wyscigowy bedzie sobie mogl normalnie ze swoim kierowca porozmawiac (zreszta smieszna sytuacja byla w sobote w garazu Mercedesa, kiedy to Rosberg przyzwyczajony do starych nawykow poprosil siedzac w Cockpicie swojego mechanika stojacego doslownie z boku bolidu na migi o sciereczke, aby wyczyscic sobie szybke. Nagle mechanik pochylil sie troche i zapytal normalnym glosem co on chce) Teraz przynajmniej po 90 minutach spedzonych na torze, kazdy inzynier wyscigowy nie straci 3 lat swojego zdrowia :) Napewno F1 przynajmniej w ostatnich latach od zniesienia pierwszej generacji Turbo byla rowniez akustycznie bardzo szczegolna. Byla bardzo glosna, (czestotliwosc dzwieku) dochodzila czasami do pogranicza. Po takich wyscigach (pisze, o wyscigach na zywo) czlowiek czul ten dzwiek gleboko w swoich kosciach. Jako lebek bylem w Spa. O ile sie nie myle, byla to Bus Stop szykana. Gdy pierwszy bolid wyjechal w piatek z Boxu, powiedzialem woooow, jak glosno, to byl ryk, moglem kazda zmiane biegu slyszec, do momentu gdy on sie wreszcie pojawil. I te same uczucie w niedziele na starcie. Po powrocie do domu gdy sie mnie wszyscy pytali jak bylo? Moja odpowiedz byla jedna i ta sama: ten niemozliwy glos...z wyscigu zresza nic nie wiedzialem. Pamietam tez taka sytuacje gdy podczas jakiegos weekendu wyscigowego w Monaco jadac sobie spokojnie autkiem po gorzystych malowniczych terenach na Route de la Moyenne Corniche w kierunku Éze to Sound silnikow tak sie w tym terenie odbijal ze mozna bylo dostac gesiej skorki. Czy teraz bedzie takie same echo sie rozchodzic - nie wiem W sumie moge powiedziec ze slyszalem wszystkie formaty na zywo m.in Ferrari V12 3,5 Yamaha V10. Mala ciekawostka: na wiele torow nie mozna juz nawet Zonda R wjezdzac, poniewarz dla operatora toru ten samochod jest za glosny :( Mysle ze do nowego brzmienia mozna/trzeba sie przyzwyczaic, w sumie dzwiek nie jest zly (subiektywne stwierdzenie), a slyszalem (i nie tylko) juz rozne silniki. Na koniec moge tylko potwierdzic slowa @ kempa007 zadne video, zaden najlepszy sprzet TV nie jest w stanie w 100% odzwierciedlic dzwieku jaki slyszy sie na torze. Tak tez bylo przy V8-ach Pozdr. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - mógłbyś rozwinąć swą myśl ?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się