Prezes Ferrari tuż przed inauguracją sezonu 2014 przestrzegł środowisko Formuły 1 iż te ryzykuje stworzeniem „taksówkowej” serii wyścigowej.
Słowa Luca di Montezemolo dotyczą nowowprowadzonego limitu ilości paliwa dostępnego dla każdego kierowcy podczas wyścigu. Według założeń regulaminowych w tym sezonie każdemu kierowcy na pokonanie przeszło 300 km dystansu Grand Prix musi wystarczyć maksymalnie 100 kg paliwa.Prezes Ferrari obawia się, że sytuacja ta w połączeniu ze znaną już w F1 potrzebą oszczędzania ogumienia jeszcze bardziej utrudni rozumienie wyścigu przez fanów.
„Nie lubię tego rodzaju taksówkowej jazdy” mówił w wywiadzie dla serwisu Autosprint Montezemolo. „To czego nie lubię to skomplikowany sposób interpretacji wyścigu, zarówno ze strony kierowców, jak i kibiców.”
„Jeszcze do wczoraj musieliśmy dbać tylko o opony: większość uwagi była skierowana na zarządzanie ogumieniem.”
„Prowadzenie kierowcy było łudzące, gdy zdało się sobie sprawę, że ten musi jeszcze raz wkrótce zjechać do boksów po nowe opony. Ciężko było w pełni zinterpretować wyścig.”
„Aktualnie, do tego wszystkiego, trzeba będzie dodać konsumpcję paliwa i zarządzanie wyścigiem z ograniczoną jego liczbą. Wolę F1 gdzie trzeba zawsze jechać na limicie.”
Mimo swoich obaw, prezes Ferrari przyznał, że w pełni popierał wprowadzane zmiany techniczne.
„Nie możemy znaleźć się wśród tych, którzy nie naciskają na bardziej technologiczną i innowacyjną F1, gdyż potem przekazujemy tę wiedzę do samochodów drogowych” przekonywał. „Dla nas to było jak układanie puzzli: niektóre rzeczy poszły tak jak się tego spodziewaliśmy, inne nie.”
„Trudnością było zbalansowanie wpływu silnika spalinowego i elektrycznego; rzecz, która najbardziej mnie zadowala jest fakt, że mamy korelację pomiędzy danymi z toru i z tunelu aerodynamicznego. Mieliśmy z tym problemy przez ostatnie cztery lata.”
„Nowe bolidy F1 reprezentują ogromny stopień złożoności tego projektu. Trudności jakie napotkały inne zespoły także o tym świadczą.”
„Niezawodność będzie ważna; ciekawie będzie zobaczyć ile bolidów dojedzie do mety pierwszego wyścigu.”
12.03.2014 00:20
0
Jak byłem we Włoszech, to F1 oglądałem na Rai uno. Mam pieprz....ny dekoder polsatu, ale ściąga wszystkie włoskie kanały. Może Włosi będą nadawali?
12.03.2014 00:44
0
polecam 'sky sport f1' tam non stop leci F1 i to po Angielsku,będą wyścigi na żywo jak i kwalifikacje
12.03.2014 01:26
0
@Zakrza Nie wiem kolego co bierzesz ale akurat ŚCIGANIA jest obecnie w F1 chyba najwięcej od kilku dekad - jeszcze kilka lat temu wyścigi to były nudne procesje (w 2004 zdarzyło mi się nawet usnąć na wyścigu będąc w gościach u kuzyna - w niedzielne popołudnie! Kuzyn oczywiście przysnął razem ze mną tak ekscytujący był wyścig :p - nigdy wcześniej ani nigdy później nie usnąłem na wyścigu, nawet GP USA 2005 czy wczesno-porannych GP). A oszczędzanie paliwa czy opon? Za czasów ponad 1000-konnych turbo-potworów też trzeba było wszystko oszczędzać by bolid wytrzymał a paliwa nie zabrakło... Tylko tamte czasy były "magiczne" a teraz są "badziewne" - przynajmniej wg. niektórych fanów :) Cóż, zawsze ktoś będzie narzekał :) Polecam obejrzeć filmik, gdzie Jackie Stawart opisuje ile pracy miał kierowca turbo-bolidu F1 w czasach 80-tych (przez wielu uważanych za "złotą erę F1"): tiny. pl/qlnmf
12.03.2014 09:15
0
Co za bzdura. Zmiany są wyzwaniem dla zespołów i producentów... to prawda. Ale to pozywyna sprawa! W ostatnim czasie nic przełomowego w silnikach nie nastąpiło... nie było rozwoju. Wprawdzie pierwsza połowa sezonu zapowiada się na parodię, ale zmiana jest korzystna dla rozwoju sportu. A może inżynierzy rozwiążą coś ciekawego, co w przyszłości zostanie zastosowane w pojazdach cywilnych, i co zmniejszy znacznie spalanie?? Ten sezon jest przejściowy... w 2015 roku nikt już nie będzie narzekał. Dokładnie tak, jak w 2010 roku... ;]
12.03.2014 09:16
0
Jeżeli producenci należycie wykonali swoją pracę, nie będzie problemu z dojechaniem do mety przez brak paliwa... ;)
12.03.2014 12:29
0
Tylko fanatyków interesuje ten "pseudosport"... mówi "janusz" z Polski... ;)
12.03.2014 12:31
0
@Zakrza - pierdoły... za Kubicy były największe procesje. Bolidy, zwłaszcza te z 2008 roku były beznadziejne... ;)
12.03.2014 19:50
0
Alonso: "Nie sądzę, aby była jakaś duża różnica w porównaniu do poprzednich lat, szczególnie po nadejściu Pirelli. Mocno oszczędzaliśmy opony, ze względu na ich duże zużycie. Teraz będziemy oszczędzać opony, baterie i paliwo, ale to wszystko będzie się działo w taki sam sposób. Kibicom przed telewizorami, czy na trybunach, będzie to ciężko zauważyć, ponieważ będziemy odpuszczali na dwie lub trzy dziesiąte sekundy. Jeśli zwolnimy o 0,3s na jednym okrążeniu, to w danych miejscach toru będziemy jechali o 0,05s wolniej. Tak więc jeśli ktoś zauważy, kiedy oszczędzamy paliwo, jest ekspertem." To chyba zamyka temat :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się