Sebastian Vettel w Singapurze zapewnił sobie trzecią z rzędu oraz siódmą w sezonie wygraną. Po raz kolejny został jednak wybuczany przez kibiców na podium.
Wyraz dezaprobaty dla Sebastiana Vettela po raz pierwszy pojawił się w takiej skali podczas GP Malezji, kiedy to w zespole Red Bulla doszło do głośnej afery „Multi 21”. Gwizdy i buczenie pojawiły się także w Wielkiej Brytanii w Belgii, na Monzy a wczoraj także w Singapurze.„Proszę nie róbcie tego – to nie jest w porządku” mówił przepytujący kierowców na podium Martin Brundle.
Sebastiana Vetttel próbował żartować: „Oni [buczący kibice] są w trasie.”
Sebastian Vettel jest w drodze po niemal pewny czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Zachowanie kibiców może świadczyć tylko o tym, że są znudzeni kolejnymi wygranymi Niemca.
„Niektórzy lubą to o robimy, a niektórzy nie” mówił Vettel dl stacji Sky. „Jeżeli ktoś buczy, przyjmuję to jako komplement. Są po prostu zazdrośni ponieważ wygrywamy bez względu na to komu kibicują.”
„Uważam, że nie warto się nad tym dłużej zastanawiać- ostatecznie kochamy to co robimy.”
Do krytyki zachowania kibiców włączył się także Niki Lauda, trzykrotny mistrz świata i żywa legenda Formuły 1.
„To żałosne!” mówił po GP Singapuru Austriak. „Mogę jedynie zdjąć przed nim czapkę. Dla mnie jest niesamowity.”
„Ci ludzie nie rozumieją na czym polega ten sport- trzeba mieć szacunek dla tego co on robi. Gdybym mógł wybierać, już dzisiaj dałbym mu tytuł mistrzowski.”
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się