Po czwartkowych treningach przed GP Monako Nick Heidfeld wydawał się mocno zdziwiony brakiem osiągów R31 na krętym torze ulicznym.
Niemiec zakończył dzień z 10 czasem, o oczko wyżej niż jego kolega z ekipy, Witalij Pietrow. Heidfeld stracił jednak do najszybszego w drugim treningu Alonso przeszło 2 sekundy a zespół przed weekendem zapowiadał nawet walkę o zwycięstwo w Księstwie.„Jestem zaskoczony, gdyż przyjeżdżając tutaj zespół sądził, że będziemy w stanie walczyć w czołówce i mimo że nadal będziemy się starać, nie potrafię dostrzec gdzie moglibyśmy znaleźć te dwie sekundy” mówił pytany przez dziennikarzy serwisu Autosport.com Heidfeld.
Heidfeld zaznaczył jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie na wyciąganie konkluzji na temat formy poszczególnych ekip a także podkreślił, że cały czas pracuje z ekipą nad możliwymi strategiami związanymi z używaniem w ten weekend nowej, super-miękkiej mieszanki opon Pirelli.
„Jest zbyt wcześnie, aby to stwierdzić, gdyż musimy jeszcze przeanalizować dane z dnia dzisiejszego, aby zobaczyć, jakie strategie możemy wykorzystać albo jakie mamy możliwości, gdyż po raz pierwszy używamy super-miękkich opon i aktualnie nie jesteśmy w stanie tego określić.”
27.05.2011 22:15
0
69. jar188 wskoczę w waszą dyskusję na temat Roberta. Robert nie jest i nie bedzie "inżynierem". On ma coś innego - ma dar dający inżynierom mecha/aero kopa, kopa pozwalający przynajmniej na pozostanie w stabilnej doległości czasowej od rywali. Czy taka stabilność może być nazwana przecenianiem Roberta? Może tak, a może nie... owszem, zawsze moze cos pójść nie tak, inaczej niz oczekiwano. A może inni poszli dalej z ulepszeniami? Moje gdybanie nie podpieram konkretnymi danymi, jestem pewny tego co piszę. A jak widzisz konkurencyjnośc w obecnym etapie rywalizacji? Czy, nie licząc kiepskich pit stopów, są w stanie poprawiać bolid w odpowiednim tempie? Czy ktoś naciska, oprócz Boulliera jako szefa odpowiedzialnego za całość, na odpowiednie ukierunkowanie ścieżki rozwoju? Pietrow zdaje relacje o problemach, Heidfeld podobnie. Mało - @kempa w artykule jasno przedstawia jego zdanie na temat zagubienia 2 sekund... Czy to jest normalne? Jasne, przecenianie roli nie jest dobre. Tylko w którym momencie można mówić o przecenianiu roli tego, czy inego kierowcy? Jak kierowca przenika do "krwioobiegu" bolidu? I czy wogóle jest w stanie przeniknąć? Który to potrafi? Pozdr.
27.05.2011 22:18
0
58. Jaro75 dziękuję i również pozytywnych emocji zyczę:) Pozdrawiam.
27.05.2011 22:32
0
@71. 6q47"On ma coś innego - ma dar dający inżynierom mecha/aero kopa, kopa pozwalający przynajmniej na pozostanie w stabilnej doległości czasowej od rywali" Ja się z tym zgadzam. Nie zgadzam się z całą resztą, która jest wypisywana na tym forum.
27.05.2011 22:39
0
za dlugie te wasze komenty i niechce mi sie czytac !! ale wg mnie to wlasnie quick nick robi zaslone pod siebie i powalczy o podium !!! w najgorszym razi3 4 obym sie mylil hehe pozdro ludziom dobrej woli !!!! peace
27.05.2011 22:41
0
PS robert jak wroci bedziemy komentowac narazie go niema z calym szacunkiem
27.05.2011 22:45
0
@71. 6q47, Dodam jeszcze tylko,że chodzi o przecenie roli kierowcy każdego, nie tylko Kubicy w procesie projektowania bolidu. Kiepski inżynier z dobrymi informacjami od kierowcy nie wiele zdziała. Dobry inżynier z kiepskimi informacjami od kierowcy ma zawsze wgląd do wszystkich danych, do odczytów z każdego czujnika, a tego nie da się oszukać. Poza tym większość części które powstają nie są efektem uwag kierowcy tylko ciężkiej pracy inżynierów na komputerze,w tunelu... itd. Uwagi pomagają czasem iść we właściwym kierunku szybciej niż gdyby zespół miał sam do tego dojść. Jeżeli jest inaczej to ja gratuluję Vettelowi jako genialnemu i kompletnemu kierowcy który jak mało kto przyczynił się do zbudowania ponadprzeciętnego RB7. (przepraszam za odrobinę ironii ale nie mogłem się się powstrzymać). Robi się dyskusja o Kubicy a mi chodzi poniekąd ogólnie o roli kierowcy w procesie projektowania.
27.05.2011 23:49
0
69.jar188 - Masz sporo racji, jest tylko małe.... ale. W poprzednim sezonie, przyszedł dla nich taki moment, że tam już nie było co rozwijać. Przecież sam wiesz, że R31 to było lekko zmodyfikowane R30. A jak wiemy to nie była udana konstrukcja, delikatnie pisząc. Chociaż ja i tak uwaźam, że Robert wycisnął z tego bolidu dosłownie wszystko. A co do robienia z Kubicy nadczłowieka, to zgadzam się z tobą. Co nie zmienia faktu (pomarzyć fajna rzecz) że gdybym był (boooogatym) właścicielem teamu, to zadaniem nr 1 dla mnie, byłoby ściągnięcie Roberta do siebie, za wszelką cenę. I uwierz mi, nie piszę tego z tego względu, że Robert jest Polakiem. Po prostu, jak dla mnie ten facet, jest super człowiekiem, a przede wszystkim zajebistym kierowcą. PS Co do Nicka, to nie był przytyk w Twoją stronę :-) Miałem na myśli, kogoś innego.
28.05.2011 00:17
0
Sorki za błąd. Miałem na myśli R29 i R30 :-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się