2024-03-24 GP Australii - Wyścig 05:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | C.Sainz | Ferrari | 1:20:26.843 | 25 |
2 | C.Leclerc | Ferrari | +2.366 | 19 |
3 | L.Norris | McLaren | +5.904 | 15 |
4 | O.Piastri | McLaren | +35.770 | 12 |
5 | S.Perez | Red Bull | +56.309 | 10 |
6 | L.Stroll | Aston Martin | +1:33.222 | 8 |
7 | Y.Tsunoda | Visa RB | +1:35.601 | 6 |
8 | F.Alonso | Aston Martin | +1:40.992 | 4 |
9 | N.Hulkenberg | Haas | +1:44.553 | 2 |
10 | K.Magnussen | Haas | +1 okr. | 1 |
11 | A.Albon | Williams | +1 okr. | |
12 | D.Ricciardo | Visa RB | +1 okr. | |
13 | P.Gasly | Alpine | +1 okr. | |
14 | V.Bottas | Stake Sauber | +1 okr. | |
15 | Z.Guanyu | Stake Sauber | +1 okr. | |
16 | E.Ocon | Alpine | +1 okr. | |
17 | G.Russell | Mercedes | ||
18 | L.Hamilton | Mercedes | ||
19 | M.Verstappen | Red Bull |
Carlos Sainz wygrał GP Australii!
Powracający po operacji wyrostka robaczkowego Carlos Sainz wygrał GP Australii na mecie meldując się przed Charlesem Leclerkiem i Lando Norrisem. Max Verstappen - podobnie zresztą jak obaj kierowcy Mercedesa - nie dojechał do mety tego wyścigu.Grand Prix Australii, czyli jeden z ulubionych wyścigów kibiców, ale również kierowców w tym roku dostarczył trochę emocji już od samego początku. Niestety większość z nich spowodowana była usterką bolidu mistrza świata, Maksa Verstappena, co nadało rywalizacji nowej dynamiki.
Kibice licznie zgromadzili się na torze, a władze Formuły 1 dumnie informowały, że przez trzy dni weekendu na torze stawiło się przeszło 450 000 fanów, co stanowi rekordową frekwencję tego wyścigu.
Pogoda w zasadzie dopisywała przez cały weekend i nie inaczej było w niedzielę. Jesienne słońce rozgrzało tor do blisko 40 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza utrzymywała się na poziomie przyjemnych 20 stopni.
Wszystko to sprawiło, że kierowcy mieli idealne warunki do ścigania, a kibice komfortowo mogli śledzić ich rywalizację z trybun.
Już wczoraj wiadomo było, że na starcie dojdzie do drobnego przetasowania. Sergio Perez otrzymał bowiem karę przesunięcia o trzy pola za blokowanie w czasówce Nico Hulkenberga. Meksykanin musiał więc startować z szóstego pola.
Przed wyścigiem okazało się również, że z alei serwisowej do wyścigu przystąpi Zhou Guanyu. Zawodnik Stake Sauber wczoraj podczas kwalifikacji na jednej z tarek uszkodził przednie skrzydło, a jako że ekipa nie miała drugiego w tej samej specyfikacji, naruszone zostały zasady parku zamkniętego.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, stawka ruszała bez większych problemów i emocji. Czołówka utrzymała swoje pozycje i wydawało się, że Max Verstappen rozpoczyna marsz po kolejne, 10 z rzędu i trzecie w tym sezonie zwycięstwo.
Start do poprawy pozycji w czołowej dziesiątce wykorzystali kierowcy Mercedesa. Russell wyprzedził Pereza i awansował na szóste miejsce, a Hamilton zaatakował Alonso, aby wskoczyć na 10. miejsce.
Carlos Sainz pewnie podążał za Verstappenem i jakże duży szok przeżyli kibice, gdy już na drugim okrążeniu wyprzedził on w 9 zakręcie mistrza świata. Holender meldował przez radio o własnym błędzie. Manewr wyprzedzania faktycznie wyglądał dość dziwnie, gdyż Hiszpan bardzo łatwo objechał rywala, który z reguły nie oddaje pozycji w taki sposób.
Szybko jednak okazało się, że Red Bull ma większe problemy. Kilka okrążeń później z tyłu bolidu oznaczonego numerem jeden pojawił się złowrogi niebieski dymek. Na piątym okrążeniu Verstappen wycofał się z rywalizacji z awarią układu hamulcowego.
Od tej pory wyścig nabrał nowego wymiaru, a Carlos Sainz i ogólnie zespół Ferrari stanął przed niepowtarzalną okazją. Wracający po operacji wyrostka robaczkowego Hiszpan pewnie prowadził, odjeżdżając drugiemu Lano Norrisowi.
Stawka dość szybko zaczęła zmieniać ogumienie. Większość kierowców rozpoczynała wyścig na pośrednich oponach i zgodnie z przewidywaniami przechodziła na twardsze. Prowadzący Sainz zmienił opony jako jeden z ostatnich, a gdy to uczynił na chwilę liderem wyścigu został Fernando Alonso.
Po pierwszej turze pit stopów na prowadzeniu znalazły się dwa Ferrari, a za nimi dwa McLareny.
Fernando Alonso i Nico Hulkenberg, którzy jako ostatni zjechali do boksu na zmianę opon zdecydowali się jako jedyni na średnie opony i wykorzystali wirtualną neutralizację, jaka pojawiła się na torze po kolejnej awarii. Tym razem z wyścigu wycofał się Lewis Hamilton, w którego aucie doszło do usterki układu napędowego. Brytyjczyk zatrzymał się jednak w bezpiecznym miejscu i przerwa nie trwała zbyt długo.
Druga tura zjazdów na pit stopy zapoczątkowana została mniej więcej w połowie dystansu. Na początku swoich mechaników odwiedzali kierowcy z tyłu stawki. W międzyczasie Sergio Perez wyprzedził Fernando Alonso.
Podczas gdy Carlos Sainz wcielił się w rolę Maksa Verstappena i odjeżdżał rywalom, kontrolując wyścig z pozycji lidera, Charles Leclerc nagle znalazł się pod presją Lando Norrisa.
Ferrari zdecydowało się ściągnąć go do boksu na 35. kółku w idealnym wręcz momencie, gdyż Monakijczyk zdołał wyjechać na tor tuż przed walczącymi ze sobą Perezem i Alonso. Czy była to chłodna kalkulacja i perfekcja w wykonaniu Włochów, czy czysty przypadek - każdy musi już sam sobie odpowiedzieć. Fakt jest taki, że tym razem Scuderia nie popełniła błędu.
Leclerc po wizycie w boksie znalazł się bezpośrednio za kierowcami McLarena, a gdy ci zjechali po raz drugi do boksu, wszystko wróciło do normy i na czele znalazły się dwa Ferrari, które w takiej kolejności dojechały do mety. Za nimi wjechały na nią dwa McLareny, przy czym na podium wskoczył Lando Norris.
Za tymi zawodnikami uplasował się Sergio Perez. Za jego plecami ostrą walkę toczyli Alonso i Russell, który za wszelką cenę chciał wyprzedzić Hiszpana. Skończyło się to jednak dość poważną kraksą Brytyjczyka, który na przedostatnim kółku przyczynił się do wirtualnej neutralizacji i dość dramatycznych chwil. Jego bolid zatrzymał się na środku toru w dość dziwnej, przechylonej pozycji.
Siódmy na mecie znalazł się więc Lance Stroll, a ósmy Yuki Tsunoda, który w ten sposób zdobył pierwsze cztery punkty dla Visy RB w tym sezonie. Daniel Ricciardo, który z każdym wyścigiem ma coraz większe problemy, dla odmiany był 12. Czołową dziesiątkę uzupełnili kierowcy Haasa - Hulkenberg przed Magnussenem.
Zdjęcia:
komentarze
1. Supersonic
Nawet bez Verstappena i tak było nudno
2. karolck93
Brawo George :)
3. fistaszeq
Warto było wstać o 5 rano, jeden z ciekawszych wyścigów ostatnich lat
4. kiwiknick
Sainz odchodzi Lewis przychodzi, brawo Ferrari!
5. Proctor
Im więcej zwycięstw Sainza tym więcej "O" w Smooth Operator a więc:
SMOOOTH OPERATOOOR!
Brawo Carlos, Charles i Ferrari! Brawo Lando i McLaren!
Liczyłem po cichu na wygraną Alonso i podium Piastriego ale się nie udało.
P5 Checo uratowało pozycję lidera RBR w konstruktorce.
Haasy W PUNKTACH! Brawo!
Tsunoda też świetnie. Wybijanie F1 z głowy ogurardo ciąg dalszy :D
Smuci brak punktów Albona :(
Stake Sauber nadal problemy z nakrętkami :D
Mercedes KAPUT hahaha :D
Szkoda tylko że przez awarię Maxa hamiltoniarze, tifosi i mclareniarze będą teraz mieli swoje 5 minut ale w Japonii wszystko wróci do normy i pochowają się do swoich nor :D
6. fistaszeq
@5 w punkt, tylko poza tym Haasem bo gdyby nie oni to Alex miałby punkt
7. karolck93
@3. fistaszeq, rozumiem, że to ironia z tym ciekawym wyścigiem?
8. kiwiknick
Z George'm wyglądało na unkinięcie wjechania do tyłka od Alonso, który chyba w sciągnął nogę z gazu .
9. fanFankiVettela
Warto było wstać :)
10. seba1b
Forza Ferrari
11. seybr
Słyszeliście jak Maxiu zwyzywał członka ekipy. Chłopu oberwało się za nić. Widać że to burak.
12. karolck93
@8. kiwiknick, George w momencie wypadku był dość daleko za Alonso, z powtórek to wyglądało na dobre ponad 0,5s, a nawet bliżej 1s
13. DatSheffy
Najciekawszy wyścig w tym sezonie, to z całą pewnością. Ferrari udowadnia, że jest coraz bardziej poukładanym zespołem, zdobyty komplet 44 punktów w tym za najszybsze okrążenie doda wszystkim pewności siebie, awaria Maxa zdaje się jakby obrazować wewnętrzne problemy zespołu, ale to raczej jednorazowy incydent, McLaren robi swoje a Mercedes jest na dobrą sprawę 4 siłą w stawce za RB, Ferrari i McLarenem, walczyć mogą co najwyżej z Astonem.
Hamilton jest już raczej myślami z Ferrari i widok P1/P2 daje mu pewność, że podjął idealną decyzję.
14. Supersonic
Wielka Brytania 2022: Sainz wygrywa, Russell się rozbija
Singapur 2023: Sainz wygrywa, Russell się rozbija
Australia 2024: Sainz wygrywa, Russell się rozbija
15. fistaszeq
@7 nie, aczkolwiek zależy to dużo od tego komu kibicujesz więc jeśli jesteś fanboyem Verstappena to się nie dziwie że się nudziłeś
16. karolck93
Obejrzałem raz jeszcze powtórkę, jednak był dość blisko George. Nie zmienia to faktu, że to błąd Brytyjczyka.
17. Lulu
Z innej beczki . Ja to się tak zastanawiam dla czego Ferrari postawiło na Leclerca pozbywając się Sainza . Przyglądam się temu duetowi od pewnego czasu w zasadzie od zeszłego sezonu intensywniej i w moich oczach Leclerc niczym się nie wyróżnia. Powiem więcej moim zdaniem jest wolniejszy od Sainza i to mnie dziwi . Chociaż kibicuje Lewisowi i myślę że podjął dobra decyzje to taki obrót spraw jest dla mnie mocno niezrozumiały .
Co do wyścigu szkoda Maxa I Lewisa . Awaria to awaria , w samym gp mieliśmy w zasadzie procesje i piękny dzwon Georga który po raz kolejny rozbija się jak amator . Głowa nie wytrzymuje i to nie pierwszy raz .
18. karolck93
@15. fistaszek, skąd w ogóle pomysł z byciem czyimś fanbojem?
Wyścig nudny, jak wszystkie inne tego sezonu.
Za to w poprzednich sezonach zdarzały się dużo ciekawsze. Nie licząc dominacji Maxa, to często na kolejnych pozycjach działo się bardzo dużo, a dzisiaj ilość wyprzedzeń na jak lekarstwo.
Jedynie atrakcje, to awaria Verstappena oraz Hamiltona plus efektowna kraksa Russela.
Jeszcze w okolicach miejsc 10-13 było kilka wyprzedzeń, ale to mniej niż 10, a przynajmniej ja nic więcej nie zapamiętałem.
W życiu czegoś takiego nie nazwałbym ciekawym wyścigiem.
Jeśli to taki ciekawy wyścig, wymień proszę wszystkie wyprzedzenia w czołowej dziesiątce. Tylko bez dublowania proszę.
Ja zapamiętałem tylko 2 czy 3 omijania przez Pereza, dysponującego szybszym bolidem od Mercedesa oraz Astona.
19. Litwak
Forza Ferrari!! Grande Ferrari w końcu ktoś inny wygrał ale to był kapitalny wyścig. Przyjemnie się to oglądało. Ferrari !!! Dzisiaj można świętować Forza!!!!!!
20. fistaszeq
@18 np. Norris-Leclerc-Piastri na początku, nie było tam jakiejś wielkiej walki ale była. Potem troche Perez z Alonso, nwm czy tam były wyprzedzenia ale było to ciekawe. Jako #1 fan Albona też jego walka z Hulkenbergiem i Magnussenem o pkt, było też gonienie Alonso przez Russella
21. gena1
Redbull dziś nie miał o 1s szybszy bolid i zobaczcie jak skonczył PER.
22. giovanni paolo
Wyścig sam w sobie nie był ciekawy i żadne wasze fikołki tego nie zmienią. Ale są inne okoliczności z których można być zadowolonym. Sainz wygrał a obóz nieudolnego ferrari i słabego leclerca znowu cały zapłakany i z bólem głowy. Obóz Hamiltona po chwilowej euforii dostał plaskacza od losu i ich bohatir stracił silnik. Na koniec jeszcze Russell się rozbił jak ostatnia łajza i już poleciały skargi do FIA na Alonso, BO TAK NIE MOŻNA NIE MOŻNA ON TO ZROBIŁ CELOWO. Pewien pomarańczowy zespół zarządzany przez odrażającego człowieka znowu dał popis z poleceniami zespołowymi, żałosne próby budowania emocji przez brytyjskiego komentatora były jeszcze bardziej żałosne, a generacyjny talent (ten kolejny po swoim partnerze z zespołu) wyjeżdża poza tor bo nie umie dogadać się z oponami, nawet znienawidzeni kierowcy słabszych zespołów nie popełniali takich błędów podczas wyścigu. Ostatnia rzecz to Tsunoda, który znowu puntkuje dzięki dużej dozie szczęścia, tak samo jak Haas, który jeszcze podczas zimy miał być kolejny rok z kolei największym pośmiewiskiem, ale to są punkty i to się liczy.
Tylko że jeżeli ktoś cieszy się głębszymi wartwami niż tylko "czy kierowca na pierwszym miejscu był wyprzedzony przez kierowcę na drugim miejscu" to będzie dostrzegał też ciekawe elementy gdy Verstappen wygrywa kolejny wyścig. Niektórzy za bardzo wierzą w jakąś magiczną moc bolidu RBR, jeżeli Perez nie był w stanie nic podziałać to znaczy, że nie było tej sekundy przewagi którą ciągle próbują sobie wmawiać. Tor w Austarii jest inny, nawet ten podobno najlepszy z najlepszych nie potrafił zdominować tego obiektu, ten tor zaciera różnice pomiędzy bolidami i pracą opon.
A casuale kolejny raz zostają odsiani.
23. Harman1997
Verstapen kolejny raz pokazuje że jak tylko ma kłopot z bolidem lub gdy odpada to wychodzi z niego tępy burak, rozwydrzony bachor, który jest opryskliwy i wyzywa przypadkowych członków ekipy
24. seybr
@23 Genów nie oszukasz.
25. VinniV
@23
a czego się spodziewać - to największy buc w historii F1. Nie ma większego kretyna w padoku.
26. MB4ever
Mercedes ma podwójny problem,
* bolid
* brak lidera na 2025
niestety RUS jest przereklamowany, a nikt o zdrowych zmysłach nie pójdzie jeździć taczką
HAM wiedział co robi
27. CrazyYoda
@21 perez zawsze tak kończy. Nawet mając szybszy bolid nie potrafi go używać. Gdyby - gdybanie wiadomo - nie awaria Maxa zapewne zupełnie inaczej by to wyglądało a zatem... Max 1 - saintz pewnie 2... albo i dalej zależy jaką grande by odwalili w ferrari. Inaczej niż na awariach nie sa wstanie nic zdziałać i pewnie nie zdziałają. Szkoda tylko ze to akurat jego się pozbywają bo cukier to zaczyna powoli dorównywac poziomem do pereza... czyli byle ile dojechac bez tempa i nie potrafiąc użyć bolidu jak się powinno.
28. Gumek73
@ 26. MB4ever
Dokładnie tak jak piszesz.
Tak jak Renówka w erze hybrydowej nigdy nie zbudowała dobrego silnika, a kilka latek już minęło, tak w Mercedesie nie z bardzo wiedzą jak się z tym bolidem uporać, bo trudno coś rozwijać gdy nie rozumie się problemów.
29. poppolino
@19 A gdyby na miejscu Sainza był Verstappen, to znów byś gadał że nuda tragedia i nie da się oglądać.
Na pewno to jest coś nowego jeśli chodzi o wyniki, ale kapitalny wyścig to to nie był. Oprócz dwóch dnfów mistrzów świata (najbardziej tu nienawidzonych przez poszczególne osoby), oraz spektakularnego dzwona Russella, nie działo się zbyt wiele. Wyścig taki jak wiele innych w ostatnim czasie, z tą różnicą że tym razem zdominował go ktoś inny.
30. jogi2
Od 2025r Mercedes pierwszego kierowcę będzie mieć Russella ?
31. jogi2
:) :) :)
32. smiglomufc
Dla kibiców Ferrari pewnie był to jeden z najlepszych wyścigów w historii, od odpadli Lewis i Max, a Ferka dowiozła dublet. Ale patrząc z boku (kibic Maxa)
i starając się być obiektywnym to był chyba najnudniejszy z 3 wyścigów. Mało wyprzedzania, w top 10 mało walki. Z wyjątkiem końcówki gdzie obserwowało się live timing czy Lando dojedzie Leclerca to nuuuda. Podsumowując, dominacja zawsze będzie. Nie ma Maxa, to masowo by wygrywało Ferrari, nie było by Ferrari wygrywałby McL, potem Mercedes, Aston itd.
33. Fan Russell
Brawo Forza Ferrari.
Awaria Hamiltona przypomina z 2014 Vet vs Ham ale wtedy wygrał Rosberg
34. Fan Russell
@17 +1 George ma coś nie tak? w czasów Rosberga nie było tak :-)
35. Lulu
@34 Sam oceń występ Georga jako jego fan i odpowiedz sobie na pytanie czy to jest przyszły lider Mercedesa
36. Sylwia79
Mimo, iż Verstapen ma niewątpliwy talent, to po prostu go nie znoszę. Chamski burak, któremu sodówka uderzyła do głowy. Nie mam pojęcia, jak można mu kibicować... Dobrze wykonuje swoją robotę, ale dobrym sportowcem nigdy nie będzie, bo to nie tylko wyniki świadczą o wielkości człowieka. Współczuję ludziom, którzy muszą pracowac z takim d....em, który nie ma szacunku do nikogo.
37. TomPo
- Z Max-a znowu wyszedl buc pukajac sie w glowe
- Z RUS znowu wyszedl brak dojrzalosci i trzymania nerwow na wodzy.
- SAI pokazuje, ze na fotel w Ferrari zasluguje, no ale pewnie zgarnie go Merc albo RBR za PER
- RIC znowu pokazal, ze jego czas w F1 sie skonczyl, konczac gdzies w tyle za TSU
- HAAS z obydwoma bolidami w punktach, oczywiscie gdyby nie VER i HAM to punktow by nie bylo
- ALO wyciska z bolidu co sie da jak zawsze, chetnie bym go zobaczyl w lepszym bolidzie
- Alpine - moze niech sprzedadza ten zespol, bo widac ze kompletnie sie pogubili i to PR-owa porazka.
- Merc w generalce za McL i Astonem - LOL. Kompletnie sie pogubili i jakos watpie ze uda im sie magicznie znalezc rozwiazanie, jak udalo sie to w McL. Odejscie HAM nie powinno nikogo dziwic.
38. Jacko
@17. Lulu
Nie jestem pewny, czy "postawienie" na Leclerca bylo świadomym wyborem, a ich tlumaczenia calej tej sytuacji brzmią calkiem prawdopodobnie
Możliwość zatrudnienia Hamiltona mogła się pojawić dość niespodziewanie, z Leclerkiem mieli już podpisany kontrakt, więc siłą rzeczy pozostalo im rozstać się z Sainzem.
A też chyba nie można mówić, że tych zawodników dzieli jakaś wielka różnica klas i nawet świadomy wybór by pewnie taki prosty nie był.
39. ryan27
W takim momencie trochę żałuję ze nie przedłużyłem subskrypcji na F1 TV. Ale z drugiej strony wiem, że to jest tylko jeden taki wyścig i w kolejnym wszystko wróci do normy.
40. DixSplott
Perez miał uszkodzoną podłogę stąd słabsze tempo
41. Koniarek
@ 39. ryan27 Ja też nie przedłużyłem, podwyższyli cenę a ten wyścig tylko potwierdzi regułę, że będzie to chyba najnudniejszy sezon od lat. Mimo zaskoczenia klasyfikacją końcową wyścigu, nie żałuję. Wyścigi oglądam nieprzerwanie od 1998 roku, ale to co zobaczyłem w tym sezonie przekonało mnie by sobie trochę od F1 odpocząć.
42. Frytek
@39 , 41
Przykro mi ze kieszonkowe nie wystarcza wam na opłacenie subskrypcji. Może jakbyście posprzątali pokój albo opróżnili zmywarkę, to by wam rodzice dołożyli.
43. plmno
Paradoksalnie wyścig mógłby być ciekawszy bez awarii Verstappena, bo walczyłby z Sainzem o zwycięstwo, a tak żadnej walki nie było
44. Max3
Dzisiaj piękne święto w F1. Pięknie oglądać Ferrari na czole. Jakbym się cofnął 20 lat wstecz. Martwi mnie forma Mercedesa, kolejny sezon w plecy. Dlaczego Verstappen pukał paluszkiem w głowę, ktoś wie??? Słabe to. Albo wygrywamy i przegrywamy razem albo...
45. hubos21
@21
O 1s nie, mają więcej
46. mackiki
Przynajmniej dzieki awarii bolidu Maxa tabela wyglada normalnie xD.
47. fistaszeq
@42 pomyślałeś że kogoś może np. nie być stać żeby wydać 300 złotych rocznie żeby oglądać F1?
48. alfaholik166
Podobnie jak przedmówca w wypowiedzi @38 uważam, że z punktu widzenia Ferrari rozstanie się czy to z Sainzem czy Leclerkiem na rzecz Hamiltona nie miało większego znaczenia. W moim odczuciu pod względem czystego tempa to Ferrari i Mercedes mają chyba najbardziej wyrównany skład.
Tak się akurat składa, że fanem Russella nie byłem nigdy, ale w Williamsie chłopakowi zrobiono krzywdę, że na siłę forowano go na lidera, którym jako pierwszoroczniak bez doświadczenia z pewnością być nie powinien. Toto Wolf wspólnie z Claire wychowywali go niczym cudowne dziecko Formuły 1 i po przesiadce do poważnej maszyny wyścigowej chłopak uwierzył, że jest w stanie wszystko robić dokładnie z taką samą skutecznością jak Lewis, tylko że Lewis w bezpośredniej walce nie dałby się przechytrzyć Alonso, ani nie musiałby ratować się przed wbijaniem się w jego tył.
W tym miejscu pozwolę sobie nawiązać do jeszcze jednej kwestii związanej z tzw. istotą ścigania, która wielu kibicom się nie spodoba... Otóż nikt nie powiedział, że za wszelką cenę trzeba wyprzedzać w sytuacji w której wyprzedzać się nie da. Chodzi mi o to, że widowiskowości tego sportu nie można mierzyć ilością manewrów wyprzedzania bo to taka sama bzdura jak powiedzieć, ze mecze piłkarskie drużyn podwórkowych się lepiej ogląda bo z reguły wpada w nich co najmniej po 4 bramki z obu stron, niż grę zespołów w pucharze świata, gdzie maksymalny wynik to 2:0.
Oczywiście, że zdarzają się zarówno nudne mecze piłkarskie, jak i nudne wyścigi samochodowe, ale jeśli chodzi o Formułę 1 to częściej wynika to ze specyfiki danego toru czy uwarunkowań regulaminowych, niż faktycznego układu sił.
49. Vendeur
@47. fistaszeq
Daj spokój, on nie myśli, w ogóle. Ja też bym nie wydał, pomimo że mnie stać...
@39. ryan27
Oglądaj za darmo. Ja obejrzałem na spokojnie o 17. Są wersje z komentarzem EN i PL, do wyboru.
50. Jacko
@48. alfaholik166
Na sprawę Ferrari mozna spojrzec jeszcze szerzej, bardziej zespolowo. Jeśli oni zakładają, że to Lewis będzie liderem, to z Leclerkiem będzie zapewne w razie czego mniej problemów, niż z Sainzem. Na takie "niuanse" też trzeba zwracać uwagę, żeby później zbyt "ambitni" kierowcy nie tłukli się między sobą.
51. Frytek
@47. fistaszeq
Ty tak poważnie? 300zl rocznie to 25zl miesięcznie, to tak naprawdę jedna godzina pracy. Ale pewnie lepiej kupić paczkę fajek lub flaszkę.
Bardziej chodzi o to, że gdy ktoś ma we krwi narzekanie ,to będzie narzekać nawet gdy będzie musiał zapłacić 5zł.
Taka natura Polaków.
Jeśli ktoś naprawdę interesuje się F1 to poświęci tą paczkę fajek lub flaszkę aby oglądać F1 a nie narzeka że to że tamto, wiecznie coś nie pasuje, nawet gdy Max nie wygrał .
I nawet gdy w końcu mieliśmy fajny i inny wyścig to nadal są maruderzy którym coś nie pasuje.
52. Vendeur
@51. Frytek
A ty dalej nie myślisz... Przerasta twoje nikłe możliwości rozumowania, że ktoś może nie mieć nałogów, a każdy grosz przeznacza np. na utrzymanie rodziny, dzieci, rodziców albo na inne, ważniejsze od F1 kwestie...
53. Frytek
@ 52. Vendeur
No właśnie ty nie myślisz i nie rozumiesz mojego przesłania. Sam napisałeś, że można obejrzeć za darmo. Chodzi o ciągle narzekania maruderów co to im zawsze coś nie pasuje. A to że Redbull dominuje, a to że Max dominuje a gdy już nie dominuje to że trzeba płacić itd. No i w zasadzie to problemy sami sobie wymyślają, A Ty jesteś na ich czele. Pozdrawiam.
54. marcinnu
Nie wierzę, co moje oczy widzą. Vendeur, osoba, która tylko potrafi narzekać na innych, że przecinka nie stawiają, że kropki zapomnieli, że analfabeci, sama piraci transmisje z nielegalnych źródeł. Jest pan zerem, panie Vendeur. I hipokrytą. Popatrzyłem na Twoje komentarze na purepc.pl i zobaczyłem tonę czepialstwa i prostactwa. Niczego innego sobą nie reprezentujesz, i tu, i tam. Sam żeś analfabeta, co mówi ilość ludzi i nie odróżnia policzalnych rzeczowników. Analfabeto i piracie internetowy! Wstyd!
55. Vendeur
@54. marcinnu
Aleś ty głupi... Na innym portalu zarejestrowałeś nowe konto tylko po to, aby po mnie pojeżdżać, twierdząc, że mnie widujesz tutaj, a teraz tutaj rejestrujesz takie samo konto, aby po mnie pojechać dokładnie w ten sam sposób, co tam. Zgubiłeś jaja po drodze, czy nie miałeś ich od urodzenia?
PS. W tamtym poście zarzucałeś mi nieznajomość zasad i w moment wykazałem, że to ty się mylisz, że sam nie znasz zasad, w przeciwieństwie do mnie.
Rzeczowniki policzalne odróżniam.
Błędy popełniam jak każdy, co nie zmienia faktu, że piszę lepiej niż 99% internautów.
I PISZĘ, a nie MÓWIĘ, "geniuszu"...
I nic nie piracę, oglądam. Inaczej bym nie oglądał. Wielu, którzy nie oglądają, oglądałoby pewnie, gdyby wiedzieli gdzie.
Skończ już i się nie ośmieszaj. Ostatni raz ci odpisuję, gdziekolwiek. Lecisz do ignorowanych.
56. Vendeur
@53. Frytek
Nie błaźnij się. Nie każdy wie, gdzie można obejrzeć za darmo. Każdy ma prawo czuć rozgoryczenie w tej kwestii.
Za to ty nie masz prawa prostacko i idiotycznie odnosić się do czyichś zarobków, sugerować nieletniość, skoro nie masz pojęcia o realiach życia osoby, do której się zwracasz. Pokazałeś tutaj wybitną niedojrzałość i, jak widać, nie jestem w tej opinii odosobniony. A wręcz przeciwnie.
57. Ziom980
Wyścig nawet ok. Sauber z tymi swoimi zjazdami to dramat.
58. Frytek
@56. Vendeur
Spoko, niech Ci będzie. Ty natomiast wykazujesz się nad wyraz dużą dojrzałością nie płacąc za transmisje. Ten sport utrzymuje się między innymi właśnie z suskrypcji czy abonamentów a Ty narzekasz na F1 nie dając złotówki.
To tak jakbyś nie płacił podatku drogowego a później narzekał że drogi dziurawe, hehe to jest dojrzałość.
Do następnego wyścigu, oby był równie ciekawy
59. alfaholik166
@50. Jacko
Historycznie rzecz ujmując, to ta zespołowość w topowych teamach które próbowały ściągać najlepszych dostępnych kierowców to raczej różnie wychodziła, ale całkiem możliwe że Leclerc jest w tej kwestii bardziej ugodowy i chętny do współpracy od Carlosa. Pamiętając jednak jak wyglądała zespołowa współpraca Vettela i Leclerca to raczej trudno zakładać, że młodziak z akademii Ferrari nie spróbuje podgryzać pozycji Hamiltona. Tutaj właśnie bardziej chyba górę wziął fakt, ze Monakijczyk jest wychowankiem Ferrari, a Sainz to właściwie "spadochroniarz" - człowiek Red Bulla.
60. Vendeur
@58. Frytek
"Ten sport utrzymuje się między innymi właśnie z suskrypcji czy abonamentów"
F1 utrzymuje się przede wszystkim z kontraktów sponsorskich, opłat z torów i biletów oraz praw do transmisji, a nie nikłych wartości opłat abonamentowych.
61. Frytek
@60 Vendeur
Miałem już sobie dać spokój z dyskusją z tobą ale tak mi zaimponowałeś że jednak się odpalę.
Wytłumacz mi skąd dana telewizja ma mieć kasę na prawa do retransmisji? Ano właśnie z "nikłych wartości opłat abonamentowych", ewentualnie z reklam. Eleven brało marne grosze ale były reklamy, w Viaplay nie ma reklam, ale trzeba płacić abonament. Skądś telewizja musi mieć kasę na to . Pamiętaj że na końcu wielkiej kasy jesteśmy my, którzy muszą za to zapłacić nawet oglądając głupią reklamę, nie płacimy wtedy ale pochłaniamy reklamę produktu który później kupujemy, tak czy siak płacimy za, to tylko w inny sposób.
Promotor wyścigu płaci grubą kasę a później ludzie płacą za to w formie biletów lub oglądając reklamy. Zawsze to my jesteśmy sponsorami tego sportu, bo bez zwykłych ludzi którzy to oglądają nie byłoby żadnego sportu.
No pokazałeś jaki jesteś cwany i mądry, trochę nie wyszło.
Filmy i seriale na Netflixie też pewnie biorą się z nikąd, ano biorą się z nikłych wartości opłat abonamentowych.
Pamiętaj, nigdy nie ma nic za darmo, dlatego ścigają i karają piractwo
62. fistaszeq
Nie wierzyłem że kiedykolwiek zobaczę jak Vendeur napisze coś mądrego, a jednak stało się
63. Appelsin
Dowód na nieistotny wpływ dominacji Red Bulla i wpływu na to jak wyścig jest ciekawy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz