Perez krytykuje postawę Lawsona
Sezon 2024 dla Sergio Pereza jest kontynuacją słabej formy i pomimo dobrego startu tegorocznej kampanii, szybko stracił obiecujące tempo, a od dłuższego czasu spekuluje się o tym, kiedy i przez kogo zostanie on zastąpiony w Red Bullu.Początkowo mówiło się o ponownym angażu Daniela Ricciardo, a teraz mocnym kandydatem do zajęcia miejsca Checo staje się młody Nowozelandczyk - Liam Lawson.
Słabe kwalifikacje Pereza, w połączeniu z relatywnie dobrym tempem w wyścigu sprawiły, że na 18 okrążeniu dogonił on Lawsona i przystąpił do manewru wyprzedzania w zakręcie nr 4. Meksykanin wywiózł Liama, a ten nie odpuścił i agresywnie wbił się pod łokieć Checo do zakrętu nr 5. Doszło między nimi do kontaktu, na skutek którego podłoga oraz sekcja boczna samochodu Pereza uległy wyraźnym zniszczeniom.
W dalszej części wyścigu, panowie po raz kolejny spotkali się na torze. Jednak tym razem, Lawson bez problemu uporał się z Sergio na prostej. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie gest, jaki wykonał Nowozelandczyk, który starszemu rywalowi pokazał środkowy palec.
Perez po wyścigu negatywnie wypowiadał się na temat podejścia do ścigania Lawsona:
"Przeprowadziłem manewr do zakrętu nr 4, a [Lawson] wtedy był poza torem i pojechał prosto tak, jakby nie było tam żadnego samochodu."
"Myślę, że mógł uniknąć incydentu, ale on po prostu wbił się z powrotem. Na szczęście zauważyłem go i zrobiłem mu miejsce, bo inaczej byłaby to ogromna kraksa. Nie było [na to] potrzeby. Oboje popsuliśmy swoje wyścigi. To poszło trochę za daleko."
"Nie dostanie też za to żadnej kary. Zrobił to samo [walcząc] z Fernando i Franco [Colapinto] pod koniec. Nie ma kar, więc też nic z tego nie jest jego winą."
Perez zapytany został również o relacje, jakie dzielą go z Lawsonem:
"Nie mam z nim żadnych relacji. Myślę, że ma złe podejście do Formuły 1, jak na to w jaki sposób się tu dostał. Musi być trochę bardziej pokorny."
"Kiedy dwukrotny mistrz świata wypowiadał się [o nim] tydzień temu, kompletnie to zignorował. Tak jest, gdy wchodzisz do Formuły 1, jesteś oczywiście bardzo głodny sukcesu i tak dalej, ale musisz być również pełen szacunku, na torze i poza nim."
"Nie sądzę, że pokazuje poprawne nastawienie. Myślę, że jest wyśmienitym kierowcą i mam nadzieję, że będzie w stanie się cofnąć i wyciągnąć z tego wnioski."
"W swoich dwóch pierwszych Grand Prix miał wiele incydentów. Myślę, że będzie moment, w którym będzie go to kosztować zbyt wiele, jak na przykład w ten weekend."
"Sądzę, że musi mieć dobre podejście, aby powiedzieć: Spójrz, najprawdopodobniej trochę przesadzam, ale cofnę się i zacznę od nowa. Bo jeśli nie uczysz się ze swoich błędów, Formuła 1 to okrutny świat i możesz już nie mieć szansy [dalszych startów]."
Padło również pytanie o to, czy na pojedynek z Lawsonem wpływ miała sytuacja w Red Bullu i fakt, że Liam może potencjalnie zastąpić Pereza w zespole sześciokrotnych mistrzów świata.
"Cóż, o mało nie uderzył w Fernando w ostatni weekend, o mało nie uderzył we Franco. Myślę, że w tym momencie ze wszystkimi ściga się bez opamiętania" odpierał Meksykanin.
Naturalnie, w sprawie tego pojedynku wypowiedzieli się również najważniejsi członkowie rodziny Red Bulla. Szef zespołu Christian Horner podkreślił, że walka tych kierowców była walką dwóch niezależnych od siebie ekip.
"Są w niezależnych zespołach i jak widzicie, twardo się ze sobą ścigają" mówił Christian Horner.
"Doszło do kontaktu i Checo niestety zebrał całkiem sporo uszkodzeń, to było ok. 65-70 punktów [docisku] z dziurą w sekcji bocznej i w podłodze."
"Ale to są wyścigi. Oglądaliśmy tam dziś sporo twardego ścigania."
Helmut Marko natomiast dość dosadnie dał do zrozumienia, co sądzi o postawie Lawsona:
"Jesteśmy teraz siostrzanymi zespołami, a Lawson nie powinien był ścigać się tak mocno jak to uczynił."
komentarze
1. mm27m
Checo wyszedł RB bokiem w tym roku, 3 miejsce w konstruktorce, do tego 8 pozycja w mistrzostwach, gdzie VER jest pierwszy.
niewchodzenie do Q2, brak tempa etc.
to już nawet nie jest różnica klasy, tylko kilku klas do VER.
i narzeka na Lawsona który w słabszym aucie nie odpuszcza....
wg mnie - RB leci w dół, nic nie zwiastuje poprawy w przyszłym roku.
Hamilton znów wiedział co robi (jestem pewien że decyzję podjął po szczegółowej analizie rokowań i postępów Ferrari) i dołącza do czołowego zespołu na przyszły rok.
po cichu trzymam kciuki za Astona żeby z Adrianem zrobił 2 kroki naprzód.
:)
2. MALCOLM
Dobra ogur nie płacz już
3. MomoR
Ogóralez potrafi wyprzedzać tylko jeśli ma przewagę DRSu na prostej, a przeciwnik jedzie prosto jak po sznurku. A najlepiej jeśli zjedzie z drogi. W temacie pokory niech zwróci się do swojego koleżki zespołowego.
4. brain87pl
Horner: "Są w niezależnych zespołach"
Marko: "Jesteśmy teraz siostrzanymi zespołami"
Mogli by się zdecydować.
5. kawabandos
a ja bym skrytykowałbym postawę pereza. Niech że on już zakończy karierę. Sargeant by tak jeździł jak on
6. ahaed
Niech się zacznie zastanawiać czy czasem już mu kontraktu nie zerwali. GP Meksyku się odbyło. Ściągnął RBR w dół... No nie wierzę, że Marko do tego przyklaskuje ;p
7. Chestermaft
Skądś pamiętam taki niepokorny styl ścigania. Czyżby Perez miał flashbacki z drugiej strony garażu? W F1 nie ma miejsca na pokorę i grzeczne kłanianie się starszym. Max też to robił i robi i w sumie, mimo iż nie jemu kibicuję, chwała mu za to. F1 to show
8. antonelli-herta
Panie Redaktor, "oboje" to chłop i baba. Które z nich wobec tego to baba?
Perez miał niepowtarzalną okazję w trakcie GP Meksyku, wystąpić po wyścigu przed publiką i odtrąbić: "Szanowni Fani, bla, bla, bla... (wpisać uprzejmości), postanowiłem poświęcić się temu co dla mnie w życiu najważniejsze, mojej rodzinie!!! Tym samym po sezonie 2024 kończę karierę kierowcy wyścigowego!"
No i miałby aplauzo na cały stadion!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz