Ferrari i Mercedes zdołały opracować zawieszenia wzorowane na Red Bullu
Ferrari i Mercedes mają znajdować się w grupie czterech ekip, które zdołały na sezon 2024 wdrożyć w swoich maszynach sprytne rozwiązanie zawieszenia, wzorowane na tym, czego w minionych latach dokonał Red Bull. Co więcej, włoska wersja ma być lepsza od oryginału.O tym, że w erze docisku generowanego głównie przez podłogę bolidu i tzw. efekt przyziemny zawieszenie jest kluczową częścią całej układanki wiemy nie od dzisiaj. Wszyscy mają jeszcze w pamięci pierwsze próby ekip z nową technologią i słynne podskakiwanie aut na prostych określane mianem porpoisingu.
Na szybko problemy te zostały zażegane przez proste podniesienie zawieszenia, co mało jednak ogromny wpływ także na osiągi.
Zespół Red Bulla pod wodzą Adriana Neweya, który dobrze pamięta jeszcze czasy efektu przyziemnego ze swoich pierwszych lat pracy w F1, ale również ze swoich studiów, miał stać za stworzeniem przez Red Bulla sprytnego rozwiązania stabilizującego pracę zawieszenia.
Austriacki bolid w sezonie 2022 zwracał uwagę nisko zawieszonym tyłem konstrukcji, która w "magiczny" sposób ulegała tzw. przeciągnięciu, zrywając nagle duży docisk na prostych, co dawało ekipie ogromną przewagę w prędkości maksymalnej, a system DRS został pod tę charakterystykę zoptymalizowany, dając jeszcze większe korzyści Verstappenowi i Perezowi podczas wyprzedzania rywali.
Niemiecki Auto Motor und Sport podał, że w trzecim roku obowiązywania bieżących przepisów technicznych rywale Red Bulla, w tym Ferrari i Mercedes, ale również Haas i Visa RB, zdołali opracować w swoich autach podobne rozwiązania.
W przypadku Ferrari ma być to ulepszona wersja oryginalnego projektu. Zmiana zawieszenia miała również stać ze zeszłorocznym zrywem ekipy AlphaTauri (obecnie Visa RB), która w końcówce sezonu przesunęła się z ostatniego miejsca na ósme.
Przejście z tradycyjnych sprężyn na belki skrętne, które łatwiej jest ustawić miało być kluczowe dla przebudzenia się rywali Red Bulla, a anonimowy członek zespołu miał powiedzieć, że nawet "pół milimetrowa" zmiana w ustawieniach pozwoliła mu odblokować ogromne pokłady osiągów.
Zmiana wyjątkowo korzystnie odbija się na zespole Ferrari, który w Monako sięgnął po drugie zwycięstwo w tym roku. Mimo iż nowe rozwiązanie jest cięższe niż poprzednie, daje znacznie większe możliwości ustawienia i optymalizacji tylnego prześwitu w różnych zakresach prędkości na dystansie okrążenia.
W idealnym przypadku, Auto Motor und Sport podaje, że zawieszenie takie potrafi być relatywnie wysoko ustawione w wolnych zakrętach i nieźle łagodzić pokonywanie tarek i nierówności toru.
Właśnie w ten sposób Charles Leclerc miał pokonać w Monako Maksa Verstappena, który niemiłosiernie narzekał w Księstwie na to, że musiał omijać szerokim łukiem krawężniki. Tak samo było zresztą w Miami, gdzie pokonany został przez Lando Norrisa z McLarena.
Nie tak dawno inżynier Mercedesa, Andrew Shovlin przyznawał, że wysokość zwieszenia stanowi największy kompromis w ustawieniach i pokusił się o porównanie warunków pracy starego i nowego systemu.
"W przeszłości tył auta miał prześwit między 140 a 180 milimetrów. Z tego powodu bolid miał dobre 100 milimetrów dowolnego ruchu na okrążeniu, a i tak bywały momenty, że dobijaliśmy do nawierzchni. Z tych 100 milimetrów, około 80 odpowiadało za skok zawieszenia."
"Obecnie nie mamy nawet tych 80 milimetrów prześwitu. Zazwyczaj jest to między 60 a 70 milimetrów."
komentarze
1. Believer
Chyba oglądałem inny wyścig, bo z tego co kojarzę, to wyścig na Imoli wygrał Verstappen, a nie Norris.
2. przesio
Czyżby Adrian Newey już pracował nad nowym ferrari 2025 ? I Hamilton znów przejdzie do mistrzowskiego zespołu jak to było z Mercedesem ?
Myślę że Hamilton mógł coś wiedzieć o czym nikt nie mówi i będzie walczył za rok o 8 tytuł mistrza świata
3. hubos21
Szybko się zorientowali jak Newey mówił o tym od początku.
@2
Newey jest jeszcze pracownikiem RB w tym roku.
4. giovanni paolo
2. i 3. Genialny Newey i Genialny Hamilton dopiero co zostali ogłoszeni, że przechodzą do Ferrari na przyszły sezon a już ich magiczny dotyk sprawił, że rozwój obecnego bolidu Ferrari przekracza najśmielsze oczekiwania a na przyszły sezon wspólnie szykują najszybszy bolid w (najbliższej) historii F1, bo mają na to ostatnią szansę, a skoro są genialni to tego dokonają. Wystarczyło zatrudnić Hamiltona i Neweya i zwolnić wszyskich włochów typu Binotto czy ci od strategii.
5. hubos21
@4
U nich teraz dużo dobrego robi AI, widać radzi sobie dużo lepiej z Włoską mentalnością a poza tym, zastrzyk kilku inżynierów z RB już daje efekty, opóźnili przez to pakiet poprawek, żeby mogli trochę się wykazać, mają w końcu bardzo dobrą korelację danych
6. mcjs
Po pierwsze, zawsze tak jest, że prędzej czy później inne zespoły doszlusowują poziomem do lidera. Nie da się wiecznie wyprzedzać konkurencji o lata świetlne.
Po drugie, nie rozumiem radości co poniektórych, że sezon jest do uratowania. Przewaga Red Bulla jest wciąż miażdżąca. Po paru technicznych rundach przyjdą niewymagające tory, gdzie będzie wystarczyło odkręcić gaz i opowiadać jakim Max jest genialnym kierowcą.
7. hubos21
@6
NIe do końca może tak być, RB w tym roku nie robił jakiś znaczących poprawek, mają przygotowany duży pakiet ale odwlekają jego wprowadzenie bo nie są jego pewni, zaczęli iść trochę starą drogą Mercedesa i zaczynają się problemy, tym bardziej, że rozjeżdżają im się dane z symulatora i toru. W zeszłym roku problem mieli tylko z nierównościami w Singapurze w tym roku coraz więcej jest takich torów a inne zespoły są zdecydowanie bliżej i problemy są bardziej odczuwalne, czas pokaże co będzie dalej.
8. Manik999
Jakoś McLaren bez Adriana Neweya szybciej doszło RBR i wydaje się najszybszy bolidem w stawce. :) Poczekajmy na tory klasyczne, na których RB20 będzie mogło się wykazać. Jeszcze podczas GP Japonii i GP Chin wszyscy wieszczyli total-nudę i przedwczesną koronację. Jesteście jak dzieci... Pozdrawiam. :)
9. hubertusss
@2 wątpię by Hamilton coś wiedział. Ale zastanawiająca jest wypowiedz Alessiego z wczoraj czy przed wczoraj. Który mówi o zbliżającej się powtórce ery Schumachera w Ferrari. Dwaj dobrzy kierowcy są. A czy przyjdzie do Ferrari Newey jak kiedyś Ros Brawn? Czy Alessi coś wie? Czas pokaże.
10. hubos21
@8
Bez Neweya i bez żadnego inżyniera od nich, sami twierdzą, że sami nie wiedzą co stoi za tak dużą zwyżką ich formy, poprawki był ale nie spodziewali się takich efektów ale ile w tym prawdy to nikt nie wie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz