2024-04-07 GP Japonii - Wyścig 07:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:54:23.566 | 26 |
2 | S.Perez | Red Bull | +12.535 | 18 |
3 | C.Sainz | Ferrari | +20.866 | 15 |
4 | C.Leclerc | Ferrari | +26.522 | 12 |
5 | L.Norris | McLaren | +39.700 | 10 |
6 | F.Alonso | Aston Martin | +44.272 | 8 |
7 | G.Russell | Mercedes | +45.951 | 6 |
8 | O.Piastri | McLaren | +47.525 | 4 |
9 | L.Hamilton | Mercedes | +48.626 | 2 |
10 | Y.Tsunoda | Visa RB | +1 okr. | 1 |
11 | N.Hulkenberg | Haas | +1 okr. | |
12 | L.Stroll | Aston Martin | +1 okr. | |
13 | K.Magnussen | Haas | +1 okr. | |
14 | V.Bottas | Stake Sauber | +1 okr. | |
15 | E.Ocon | Alpine | +1 okr. | |
16 | P.Gasly | Alpine | +1 okr. | |
17 | L.Sargeant | Williams | +1 okr. | |
18 | Z.Guanyu | Stake Sauber | DNF | |
19 | D.Ricciardo | Visa RB | DNF | |
20 | A.Albon | Williams | DNF |
Verstappen sięgnął na Suzuce po 57. zwycięstwo w karierze
Max Verstappen bardzo szybko powrócił do zwyciężania pewnie wygrywając GP Japonii. Na metę wjechał przed Sergio Perezem i Carlosem Sainzem.Wyścig na Suzuce zawsze budzi spore emocje nie tylko wśród kierowców, ale również i kibiców. Charakterystyczny układ w kształcie ósemki zawsze zapewniał ekscytujące wyścigi i nie inaczej było już od samego początku tegorocznej edycji.
Pogoda w niedzielne popołudnie dopisała kierowcom. Nie było mowy o opadach deszczu. Sporą zmianą w stosunku do poprzednich dni weekendu było jednak nasłonecznie toru, które sprawiło, że ten rozgrzał się do aż 40 stopni, znacznie więcej niż to z czym kierowcy musieli radzić sobie w treningach i kwalifikacjach.
Strategicznie wyścig przebiegł na dwa pit stopy przy czym na starcie strategie poszczególnych kierowców były zróżnicowane. Cała czołowa dziesiątka za wyjątkiem Fernando Alonso ruszała na średnich oponach. Hiszpan zdecydował się na start na miękkich ogumieniu, tak samo jak znaczna część kierowców z tyłu stawki.
Gdy zgasły czerwone światła czołówka ruszyła w tempo i po pierwszych zakrętach sytuacja w pierwszej piątce nie uległa zmianie. Fernando Alonso, który liczył na wykorzystanie miękkich opon, aby szybko awansować został przyblokowany przez walczących ze sobą Lando Norrisa i Carlosa Sainza.
Rywalizacja szybko została jednak przerwana czerwoną flagą, gdyż w eskach znajdujących się w pierwszym sektorze doszło do kolizji między Danielem Ricciardo i Alexem Albonem. Obaj z impetem wylecieli w bandy. Mimo iż miejsce zdarzenia wyglądało dramatycznie, obaj kierowcy wyszli z tej opresji bez szwanku. Williams będzie miał jednak kolejny problem, gdyż cały czas nie posiada zapasowego podwozia i dalej nie będzie go posiadał także w Chinach. Dzisiejsze uderzenie tajskiego kierowcy nie było szczególnie duże, ale jego auto i tak będzie wymagało gruntownego sprawdzenia.
Po blisko półgodzinnej przerwie wyścig wznowiono z pól startowych. Część kierowców zdecydowała się w tym momencie na zmianę ogumienia. Kierowcy Alpine i Mercedesa wraz z Loganem Sargeantem założyli świeże twarde opony, a kierowcy Ferrari świeże komplety średnich opon.
Restart w czołówce również przebiegł bardzo przewidywalnie. Zmiana opon na twarde nie opłaciła się za to Lewisowi Hamiltonowi, który stracił siódmą pozycję na rzecz Charlesa Leclerca.
Kierowcy z końca stawki szybko zaczęli zjeżdżać do boksu wybierając najtwardsze opony, co tylko potwierdzało dużą degradację ogumienia. Pierwszy z czołówki po twarde slicki zjechał na 11. okrążeniu Lando Norris, który po powrocie na tor zameldował się na 10. pozycji.
Mniej więcej w tym samym czasie z ust Lewisa Hamiltona przez radio pojawiło się bardzo dziwne pytanie w kierunku inżyniera: Czy mogę przepuścić George'a? Chwile później młodszy z Brytyjczyków znalazł się na piątej pozycji, a Fernando Alonso, który startował na miękkiej oponie przeszedł na średnią mieszankę.
Na 16. kółku po średnie opony zjechali jadący na drugiej i trzeciej pozycji Perez i Sainz. Szybko też okazało się, że decyzja Lando Norrisa o wcześniejszym zjeździe bardzo się opłaciła, gdyż na twardych oponach zdołał wyprzedzić obu rywali.
Brytyjczyk nie zamierzał odpuszczać i wyprzedził najpierw Lewisa Hamiltona, a chwilę później także George' Russella. Obaj kierowcy Mercedesa jechali jednak na mocno zużytym komplecie twardego ogumienia.
Gdy swoich mechaników odwiedził Max Verstappen, prowizoryczne prowadzenie w wyścigu na kilka okrążeń objął Charles Leclerc. Drugi z kierowców Red Bulla po zmianie opon szybko odrabiał straty wyprzedzając Hamiltona i Norrisa.
Meksykanin dognił także Charlesa Leclerca i przez kilka okrążeń próbował go wyprzedzić. Mimo iż rywal miał mocno zużyte średnie opony nie było to łatwe zadanie. Ostatecznie sztuka ta udała się na 26. okrążeniu po błędzie Monakijczyka w zakręcie Degner, po którym zawodnik Ferrari zjechał do boksu wraz z Lando Norrisem, który jednocześnie był pierwszym kierowcą z czołówki, który zjechał na drugi planowany postój.
Po pierwszej zmianie kółku na czele wyścigu jechały więc dwa Red Bulle przed Carlosem Sainzem i Fernando Alonso. Lando Norris, który miał za sobą już dwa zjazdy do mechaników, gonił czołówkę.
Gdy na torze szalał Yuki Tsunoda, wyprzedzając w sekwencji esek jadącego na dziesiątej pozycji Nico Hulkenberga, w boksach rozpoczęła się kolejna fal zmian opon. Swoich mechaników odwiedzili Perez i Alonso, a chwilę później także Verstappen. Prowizoryczne prowadzenie objął Carlos Sainz.
Kierowcy Red Bulla nie mieli jednak problemu z odrabianiem strat. Perez bez problemu wyprzedził Norrisa i Leclerca. Obaj odzyskali dwa pierwsze miejsce, gdy na 37. kółku po ostatni komplet opon zjechał Carlos Sainz.
Emocje na ostatnich okrążeniach sprowadzały się jedynie do kwestii tego czy Carlos Sainz, jadący na świeższym komplecie twardych opon, dogoni jadących przed nim na zużytych kompletach tej samej mieszanki Lando Norrisa i Charlesa Leclerca.
Hiszpan już na 44. okrążeniu wyprzedził Norrisa, a dwa okrążenia później przypuścił skuteczny atak na zespołowego kolegę, aby na mecie zameldować się za dwoma Red Bullami.
Tuż za podium nie doszło do walki o pozycję. Leclerc na metę wjechał pewnie przed Norrisem. Zaciętą rywalizację o szóste miejsce stoczyli za to Alonso, Piastri i Russell.
Russell w szykanie kończącej okrążenie próbował zaatakować Piastriego, który został zmuszony do jej ścięcia, utrzymując się przed rywalem. Sprawę tę rozstrzygną sędziowie, a Fernando Alonso w ten sposób mógł cieszyć się z szóstego miejsca. Na ostatnim kółku Russell wykorzystał drobny błąd Piastriego, aby awansować przed niego.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Lewis Hamilton i idol lokalnej publiczności Yuki Tsunoda.
Zdjęcia:
komentarze
1. seba1b
Ferrari strategicznie jak nie ferrari.
2. Supersonic
Skoro Alonso dostał 20s w Australii za brak kontaktu z innym kierowcą to Russell powinien dostać dyskwalifikację za wypchnięcie Piastriego.
3. fistaszeq
Riccardo już od 7 rano mi zepsuł dzień a tak poza tym to wyścig nudny, grande strategia wyjątkowo mercedesa a nie ferrari
4. jack22
Kosmiczny sezon, fenomenalny, trzymający w napięciu.
5. Dreszcz
Mercedes to chyba liczył na deszcz dzisiaj, kaszana straszna. Leclerc dzisiaj bardzo dobrze. Po za tym delikatnie rzecz ujmując to kolejny wyścig bez historii
6. Litwak
Ależ nuda, panie Horner tego gów... nie idzie oglądać... pamiętam te słowa. Ferrari 2 siła pewna. Mercedes ależ oni mają toczkę, z roku na rok gorzej. McLaren ładnie. Wczesnie w tym roku ta Suzuka zawsze była później.
7. kiwiknick
@2 A Piastri się rozwalił?
8. Michael Schumi
Brawo Daniel. 4 raz przegrywa w kwalifikacjach z Yukim, rozbija się w drugim zakręcie, a Yuki dowozi znowu punkt. Wydaje mi się, że szefostwo Daniela już dawno postawiło na nim kreskę, chcą tylko mieć jeszcze więcej argumentów to pozbycia się go i jeszcze bardziej twarde dane, aby Daniel za cholerę nie mógł tego obalić.
9. Proctor
@6 Nuda? Litwak, tu cię mam! Ty po prostu nie oglądałeś wyścigu.
10. Supersonic
@7 Nie. A czy Alonso wypchnął Russella?
11. kiwiknick
@10 pośrednio doprowadził do wypadku.
12. kiwiknick
@9 masz rację Walka Maxa z Perezem i Sainzem o wygraną była tak ekscytująca, że poobgryzałem wszystkie paznokcie.
13. Fan Russell
@2 Zanim dostanie ban to musiało być chyba punkty karne.
@7 +1.
@10 Russell się przestraszył przecież.
Brawo Perez! tak trzymać
14. hubos21
@9
Nudny bo Mercedes kaszana.
Podobno ciężko się tu wyprzedza a dzisiaj było zupełnie inaczej i nie tylko na prostej, nawet PER dzisiaj ładnie ogarniał.
15. KowalAMG
Ferrari z Sezonu na Sezon staje się coraz mocniejsze i skuteczniejsze . Po regulacjach 2026 roku jak red bull dostanie słaby silnik Ferrari wróci na szczyt . Crashtapen musi szukać dobrego teamu bo era Red bulla się kończy tak jak nie dawno Mercedesa .
16. fpawel19669
RBR w Japonii poza konkurencją. Zastanawia przemiana Ferrari, i to w dwóch arcyważnych obszarach - strategii i zużywania opon. Leclerc wytrzymał na mediumach dłużej niż Mercedesy na hardach. Zaiste godne podziwu. Fajnie, że Tsunoda zdobył punkt przed własną publicznością, choć tak naprawdę może podziękować Hulkenbergowi za ten prezent. Gdyby ten nie zaspał na starcie pewnie cieszyłby sie z jednego punktu - tempo Haas miał.
17. kiwiknick
@15 wróżysz z fusów kawy czy z kart?
18. Danielson92
Wyniki do przewidzenia. Red Bull poza zasięgiem. Perez bardzo dobry weekend. Świetne kwalifikacje i dziś zrobił to co powinien a z czym miał problemy
w ubiegłym sezonie . Spokojniej dowiózł drugie miejsce.
@ Litwak przestań już marudzić i narzekać. Lepiej się pogódź z tym, że taki stan rzeczy jeszcze chwilę potrwa.
Kiedyś był czas fanów Mercedesa a teraz Red Bulla.
19. poppolino
@6 Ale jak ostatnio Ferrari pod nieobecność Red Bulla zdominowało wyścig, to kolega piał z zachwytu, jaki to kapitalny i emocjonujący wyścig obejrzeliśmy.
Przyznaj w końcu, że tobie wcale nie zależy na emocjach, a żeby Ferrari wygrywało i tyle.
20. Woa-VooDoo
Chyba mocno się zestarzałem i zrobiłem się zgredem.
Wyłączyłem wyścig po 40 minutach i jedynie co miło mnie zaskoczyło w wyniku końcowym to Ferrari.
Nie rozumiem tej ekscytacji drugiego komentatora, obok Sokoła.
Ekscytacji, że kierowcy Mercedesa mieli dobre humory i mogą powalczyć o podium jak mówił, ekscytacji w wyprzedzaniu na 130R.
To nie jest już ten sam zakręt, w którym Alonso szalał lub w którym Kobayashi stracił panowanie i niesamowicie się w nim wybronił.
Ale może jestem starym zgredem i czas odpuścić komentowanie,żeby młodych nie zniechęcać :D
21. fanFankiVettela
Najlepsze były komentarze radiowe Ocona i Strolla xD
22. Proctor
@15 Idź się przewietrzyć
23. fpawel19669
@21 Stroll brzmiał przez radio jak kastrat i bardzo przypominał pewnego, do niedawna ważnego polityka:)
24. Lulu
Najważniejsze w tym sezonie jest to co zrobi Max i czy postawi na dwa pewne tytuły i sportowa emeryturę o której sam zaczyna mówić czy zarayzykuje , odda tytuł za 2025r i będzie starał się zdobyć kolejne w innym zespole .
No i może czy faktycznie plotki mają ziarno prawdy i ktoś skusi do siebie Neweya
25. Vendeur
@20. Woa-VooDoo
Bo komentator, który komentuje z Sokołem zbyt bystry nie jest, taki przerost formy nad treścią.
26. Raptor Traktor
Ricciardo, Stroll - naprawdę, idźcie już sobie. To samo zresztą można powiedzieć o Sargeancie i duecie Saubera, oni nie wnoszą nic pozytywnego do tych wyścigów.
27. Malmedy19
Szkoda, że wyścigi nie są co tydzień. W 3 sezony mielibyśmy kierowcę wszechczasów ze 150 zwycięstwami na koncie.
Szkoda mi Lando. Nawyprzedzał się ładnie, a i tak z tego nic. Oskar zasługuje na drugi fotel w Red Bullu. Jeździ "z dystansem", ale na taki styl to ma za słabe auto.
28. hubertusss
Perez 12 sekund za Maxem wstyd. Ferrari więcej zrobić nie mogło. Reszta nie istnieje.
29. Woa-VooDoo
#25 Co do przerostu formy nad treścią to naszego komentatora można jeszcze obronić, bo ten angielski komentator to już dopiero odlot ma :P :P
30. marcinnu
Może i drugi komentator nie jest tak bystry, jak Vendeur by sobie tego życzył. Może i czasami powie głupotę, ale przynajmniej nie zieje jadem do każdego jak nasz analfabeta, co nie stawia kropki po liczebnikach porządkowych. Chłopie, masz jakiś problem z nienawiścią w swoim życiu, bo 9 komentarzy na 10 to wysyp żalu i pogardy dla innych. Wstyd, analfabeto!
31. MB4ever
Dominacji RB ciąg dalszy, jeśli ktoś ma wątpliwości to nie obejrzy powtórki jak Checo połyka kolejnych kierowców.
Gratulacje dla RB i AN za kosmiczny bolid,
Czekam na powrót Mercedesa i Ham w Ferrari
32. Izutaki
A ja sobie darowałem. Po dzisiejszym wyścigu wystawiłem czerwona flagę dla F1 do 2026.
33. Malmedy19
@30 nie lubi Sebastiana. Z resztą drugi też. Za to kochają obaj Fernando.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz