Hulkenberg: debiut Bearmana zostanie zapomniany, jeśli nie spisze się w F2
Zawodnik Haasa skomentował świetny debiut Olivera Bearmana w F1 i jego szanse na etatowe w niej starty. Niemiec wyznał, że kluczowe w tym kontekście będą dla niego tegoroczne występy na zapleczu serii.18-latek zachwycił obserwatorów F1 swoim debiutem w Arabii Saudyjskiej, kiedy dopiero w 2. dzień weekendu wyścigowego wskoczył do bolidu chorego Carlosa Sainza. Mimo to był o włos od wyeliminowania z Q3 Lewisa Hamiltona, a wyścigu wywalczył kapitalne 7. miejsce. Był to najlepszy występ debiutanta od Felipe Nasra w 2015 roku.
Ponadto biorąc pod uwagę, że już w sezonie 2023 Brytyjczyk zebrał bardzo pozytywne recenzje po dwóch treningach i że w 2024 pojedzie w aż sześciu takich sesjach, uważany jest za mocnego kandydata do etatowego wejścia do F1 w kolejnym roku. Oczywiście nie w barwach Ferrari, a Haasa, w którym również pełni funkcję kierowcy rezerwowego.
Jego zaangażowanie oznaczałoby odejście Kevina Magnussena lub Nico Hulkenberga. Ten drugi już w Australii nie uniknął pytań o znakomity występ Bearmana. Niemiec wyraźnie próbował stonować oczekiwania względem Olivera, podkreślając, że najważniejsze dla niego będą starty w F2:
"Jest zdecydowanie za wcześnie, by o tym rozmawiać. Ma przed sobą sporą robotę do wykonania w F2, ponieważ jeśli nie będzie w niej spisywał się świetnie, o jego wyścigu w Dżuddzie zapomni się w ciągu dwóch dni. Wiecie dobrze, jak funkcjonuje ten biznes. Teraz presja będzie spoczywać na nim w kontekście dowożenia wyników w F2", oznajmił 36-latek, cytowany przez Motorsport.
"Oczywiście zawsze jeżeli dostaje się taką okazję, trzeba zrobić wszystko, by ją wykorzystać i on to uczynił w 100% w Dżuddzie. To też junior Ferrari, więc jeśli nadal będzie prezentował świetną formę w F2, w końcu dostanie swoją szansę."
Hulkenberg nie omieszkał zwrócić uwagę na duży potencjał maszyny, jaką Bearman dysponował w Arabii Saudyjskiej. Aktualnie SF-24 uważa się za drugi najszybszy samochód w stawce:
"Miał do dyspozycji drugi najszybszy bolid i widać było jego możliwości oraz to, jaką robi różnicę. Naturalnie jest to trochę trudne dla środka stawki, ale jest jak jest."
komentarze
1. Supersonic
Ktoś się zaczął chyba bać o fotel
2. kiwiknick
@1 pamiętasz gościa Nyck de Vries?
I gdzie jest?
A też miał podobny debiut i w cieńkim Williamsie zapunktował.
3. Supersonic
@2
> Monza
> Cienki Williams
Wybierz jedno. To po pierwsze. Williams na Monzy był wtedy całkiem szybki. Niestety Albon pauzował przez wyrostek, więc nie mogliśmy mieć lepszego odniesienia niż Latifi, na którego tle błysnąć było łatwiej. A Bearman miał za partnera Leclerca, jednego z najbardziej utalentowanych kierowców w stawce.
Po drugie porównaj sobie doświadczenie Bearmana i de Vriesa. Bearman to 18-letni junior, co zaczął oficjalne ściganie w 2020, a de Vries miał już 10 lat doświadczenia w różnych seriach wyścigowych od Eurocup, F3, F2, Formuły E, Formuły Renault, WEC, aż do F1. Zresztą de Vries przez lata wałęsał się jako kierowca testowy/rezerwowy i nikt nie był nim zainteresowany, aż trafiła mu się szansa od wyrostka Albona.
4. 3000
A gdzie teraz jeździ Felipe Nasr?
5. NieantyF1
Hulkenberg jest ostatnią osobą która może oceniać innych kierowców, jeździ tyle lat i jest tylko dekoracja, tłem dla cyrku F1
6. fan_93
Za to ilość ponad 200GP bez miejsca na podium na pewno nie zostanie zapomniana panie Hulk.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz