Ferrari szykuje większy pakiet poprawek na wyścig w Niemczech
Zespół Ferrari na kolejny wyścig, który odbędzie się na torze Nurburgring w Niemczech szykuje kolejny, znacznie większy pakiet poprawek SF1000.Tak przynajmniej uważa Charles Leclerc, który w Soczi ponownie zrobił dobre wrażenie, słabym bolidem Ferrari finiszując na szóstym miejscu.
Na wynik ten mogły mieć wpływ niewielkie poprawki jakie Ferrari przygotowało na wyścig w Rosji. Leclerc twierdzi jednak, że nie miały one przełożenia na czas okrążenia, ale zapewniły autu lepszą stabilność.
"To pomogło mi wycisnąć z bolidu coś więcej" mówił Monakijczyk.
Szef zespołu, Matti Binotto dodawał: "W środku stawki jest tak ciasno, że drobne poprawki mogą zrobić dużą różnicę."
Leclerc twierdzi, że Ferrari szykuje teraz "większy pakiet poprawek" na GP Eifel, a wedle plotek mają się one skupić wokół podłogi SF1000. Jeżeli ponownie dadzą one pozytywne efekty, kolejnym zmianom poddany zostanie dyfuzor.
Leclerc pytany o to czy poprawki na Soczi były efektywne, odpierał bez wahania: "Z całą pewnością."
"Przywieźliśmy tutaj kilka nowych części i szykujemy większy pakiet poprawek na wyścig w Niemczech. Wszystko wygląda więc lepiej."
Po drugiej stornie garażu Ferrari nie było jednak aż tyle optymizmu. Czterokrotny mistrz świata F1, Sebastian Vettel, ukończył wyścig na odległej 13. pozycji, twierdząc, że jego ekipa po raz kolejny poświęciła jego wyścig, na rzecz dobrego występu Leclerca.
"Problemem nie jest tylko brak przyczepności z tyłu auta. Problemem jest cały samochód" mówił Niemiec.
Vettel twierdzi, że Ferrari pozostawiło go dłużej na torze, aby "spowolnił bolidy Renault" i dał w ten sposób przewagę Leclercowi.
komentarze
1. hubos21
13 punktów w 4 wyścigach
2. RoyalFlesh F1
Silnik to tragedia i tyle w temacie. Wszystkie silniki Ferrari zamiatają tyły a progres Williamsa to efekt regresu silnika Ferrari.
3. hubos21
@2
Binotto mówił, że w przyszłym roku będą mieli zupełnie nowy silnik ale nie mówił, że mocniejszy :D
4. Fanvettel
Przydałoby się zdobycie punktów przez Vettela w swoim domowym wyścigu.
5. hubos21
@4
Komu do czego to potrzebne tak naprawdę?
6. seybr
Jeżeli wprowadzą lepszy pakiet nadwozia i tak będą sporo tracić. Silnik jest najsłabszy w stawce. Myślę, że spokojnie im brakuje od 100 do 70 koni. Jeżeli Alfa im dorównuje, to widać jaki silnik mają. Może pod Fiata 125p ?
7. berko
@6. seybr
A to dlaczego Alfa ma nie być na poziomie Ferrari skoro ma ten sam silnik? Ferrari ma słaby samochód, a Alfa też do najlepszych nie nalezy, co przy tej samej mocy skutkuje, że raz po raz Alfa wypada lepiej od Ferrari, w sumie tylko od Ferrari Sebastiana Vettela, bo Leclerc jakoś jeszcze wygląda.
"Jeżeli Alfa im dorównuje, to widać jaki silnik mają."
Czytam to zdanie i nie wiem co ma piernik do wiatraka. Jakikolwiek by nie był ten silnik to w obu autach jest taki sam. To że Alfa dorównuje Ferrari to wina/zasługa aero, nie silnika, bo ten jest identyczny w obu bolidach.
8. dexter
Scuderia Ferrari musi nastawic sie na dluzszy okres cierpienia podczas ktorego beda musieli krok po kroku znalezc droge na szczyt. Kontynuujac analogie: wiele placow budowy przypomina autostrade - budowa toczy sie wszedzie, ale postep jest powolny.
Teraz zaczynajac od samej gory kazdy kamien musi zostac dwa razy obrocony:
- szef zespolu
- ewentualnie silny sprzymierzeniec, ktory uwalnia plecy szefa i daje mu czas, by mogl w 100 procentach skoncentrowac sie na swoich zadaniach
- struktura
- kultura zespolu: przywodztwo, zarzadzanie, wartosci druzyny (lojalnosc, transparencja)
- technika/auto
- jednostka napedowa
Tak mniej wiecej wyglada plac budowy w Maranello. Mleko jest rozlane - dzisiaj na torze widzimy rezultat tego, co przez lata zostalo zaniedbane. W przyszlym sezonie wyniki powinny wygladac ciut lepiej, ale do zespolu mistrzowskiego to dluga oraz mozolna droga. I jeszcze troche potrwa...
Wielkie problemy w Scuderia Ferrari mozna z grubsza podzielic na dwa obszary: struktura zespolu wyscigowego i technika. Dla obojga nie ma panaceum, a juz a pewno nie ma rozwiazania z dnia na dzien. Powiem tak: budowa zespolu wyscigowego trwa mniej wiecej trzy, moze cztery lata. Moim zdaniem z takim okresem czasu trzeba sie tez liczyc - pod warunkiem, ze Wlosi dzisiaj rozpoczyna restrukturyzacje w Maranello i podejma wlasciwe kroki. Chyba, ze gdzies zlota kule znajda wczesniej, ale takie rzeczy w F1 sa malo realne...
Prosze nie zrozumiec mnie zle, zespol z Maranello musi najpierw wlozyc reke gleboko do swojej skarbonki, by wykupic najlepszych ludzi z innych zespolow. Problem: wiekszosc topowych technikow ma wazne kontrakty. A absolutne gwiazdy pokroju Adrian Newey nie biora olowka do reki ponizej 10 mln USD na rok. Ponadto obecnie wszyscy wiedza, ze Ferrari jest w jednym z najwiekszych kryzysow w swojej historii. Potem trzeba tych ludzi zintegrowac, dac im czas etc.
Poza tym przemysl motoryzacyjny i F1 od 50 lat zadomowiony jest w tak zwanej dolinie sportow motorowych w Anglii. W samym tylko hrabstwie Northamptonshire w sektorze sportu motorowego pracuje ponad 23 000 osob. Tutaj znajduje sie know-how: cos ala dolina Silicon Valley, ktora jest domem dla wielu Start-up'ow i globalnych firm technologicznych. Problem: wielu inzynierow nie chce przenosic sie do innych krajow. W zwiazku z tym trudno jest po prostu uzyskac dostep do tej wiedzy poza centrum sportow motorowych.
Trzeba pamietac, ze chaos i kryzys rowniez nalezy troche do DNA Scuderia Ferrari. Wlosi znowu i znowu popelniaja ten sam blad, tzn. ciagle probuje sie powiedziec: chcemy sukcesu Ferrari z pelnych rak wloskich. To jest moim zdaniem duzy blad.
Przyklad z ostatnich lat...
Sp. Sergio Marchionne podal standard, by wiecej Wlochow mialo cos do powiedzenia w Maranello. Zgodnie z mottem: chcemy, aby sukces Ferrari calkowicie pochodzil z wloskich rak. To z pewnoscia bardzo piekna i romantyczna mysl. Sek w tym, ze taka mysl w rzeczywistosci nie funkcjonuje, poniewaz F1 jest zbyt wymagajaca. Potrzebni sa najlepsi technicy, najlepsi ludzie na swiecie.
F1 nie tylko ma najlepszych kierowcow na swiecie w swojej specyfikacji, lecz rowniez najlepszych technikow. Dlatego jest miedzynarodowa. Na tym tez zbudowana byla zlota era Michaela Schumachera razem z Ferrari. Na tak wysokim poziomie po prostu nie mozna pozwolic sobie na kompromis. Na koncu dnia, tzn. pod kreska sukces tak czy owak bedzie wloski, poniewaz Ferrari jest wloskim zespolem, tak wiec nie ma zadnej roznicy.
Jednakze na koncu dnia Wlosi powinni sobie poradzic. Szkoda tylko topowych sportowcow, poniewaz oprocz milionow na koncie, chlopaki/mezczyzni marnuja swoj talent...
9. hubos21
Ciekawe jak szybko stracą LEC
10. johan24
@9 ale w jakim sensie?
11. dexter
@hubos21
"Binotto mówił, że w przyszłym roku będą mieli zupełnie nowy silnik ale nie mówił, że mocniejszy :D"
Tak na marginesie: generalnie producenci w F1 co roku buduja nowy silnik.
Przez lata jednostka napedowa Mercedesa byla uwazana za najmocniejsza, najbardziej wydajna i najlepsza jednostke napedowa w F1. Dla mnie to nie nowosc, poniewaz tak juz bylo w F1 za czasow silnikow V8. Mercedes zawsze znany byl z tego, ze podsiada jeden z najlepszych, jak nie najlepszy silnik. Jednakze supremencja zachwiala sie mocno, czy powiedzmy zaczela slabnoc w 2019 roku.
Nagle Ferrari ustawilo maksymalne wartosci predkosci, a Mercedes pozostal tylko z przodu ze wzglendu na wieksza predkosc w zakretach. Inzynierowie w Brixworth dziwili sie (a propos w Brixworth miesci sie fabryka silnikow - Mercedes AMG High Performance Powertrains). Pod koniec sezonu pojawilo sie coraz wiecej watpliwosci co do legalnosci agregatu Ferrari. Wyjasnie przepisow przynioslo juz pierwsze zmiany, a przez zime FIA wykryla nieprawidlowosci w pracy Power Unit Ferrari i zawarla ugode, ktorej zawartosci nie ujawiono. Ugoda jest po prostu umowa, na mocy ktorej spor lub niepewnocs co do stosunku prawnego, ktorym moga dysponowac strony, zostaje rozwiazany poprzez obustronne poddanie sie.
W trakcie sezonu Mattia Binotto & Co otwarcie przyznali, ze stracili moc w porownaniu z rokiem poprzednim z powodu zmian w jednostce napedowej. Znalazlo to rowniez odzwierciedlenie w wynikach zespolow klienckich Haas i Alfa Romeo, ktorych maksymalne predkosci rowniez gwaltownie spadly.
Jesli ktos przez lata skupia swoja uwage tylko na trikach, czy powiedzmy porusza sie w szarej strefie, rozwoj jednostki napedowej automatycznie zostanie zaniedbany. Dlaczego mam sie rozwijac, skoro poruszajac sie w ostatnich dwoch latach w szarej strefie mam lepsze osiagi? Teraz nadszedl czas, aby Ferrari wkroczylo na gaz w sektorze jednostek napedowych i przywrocilo utracona moc legalnymi srodkami. Nic dziwnego, ze jest rowniez omawiane, czy ktos taki jak Andy Cowell, wieloletni manager i szef fabryki silnikow Mercedesa, ktory opuszcza zespol z nieznanym celem, nie bylby idealna obsada do rewizji jednostki napedowej Ferrari.
W pewien sposob Ferrari podstawia sobie noge z sytuacja jednostki napedowej: niewytlumaczalne osiagi i duze predkosci na prostych daly poprzedniemu primusowi, tj. stajni Mercedes niezliczone nieprzespane noce. Ironia historii polega na tym, ze Mercedes musial rozwijac i wprowadzac innowacje aby moc byc konkurencyjnym na torze. W rezultacie Mercedes poczynil znaczne postepy w zakresie jednostki napedowej. Wraz z niepowodzeniami Ferrari uderza to dwa razy mocniej w Czerwonych. Ten plac budowy zapewne pozostanie na dlugo.
12. devious
@6 i @7
W jaki sposób Alfa dorównuje Ferrari? Ja widzę Ferrari 74 pkt a Alfa 4 pkt...
To, że Vettel cieniuje nie znaczy, że Alfa dorównuje Ferrari...
13. Werter
Mam nadzieję że na następne wyścigi AlphaTauri przygotuje bolid pozwalający na solidne punkty i wyprzedzi frajeri w klasyfikacji konstruktorów.
14. dexter
Witaj devious,
"To, że Vettel cieniuje nie znaczy..."
Jesli uwaznie ogladales GP Rosji to z penoscia zauwazyles, ze Charles Leclerc mial ten luksus, ze zawsze mial przed soba wolny tor jazdy i na tym masywnie skorzystal. Monakijczyk profitowal na chaosie wywolanym przez Carlosa Sainza.
A Sebastian Vettel mial sredni wyscig. Startujac z miejsca 14. nie mogl oczekiwac zbyt wiele. Mial troche pecha, poniewaz w sesji kwalifikacyjnej obracajacy sie wiatr nagle zmienil kierunek i takim sposobem zaklocil balans auta. Vettel rozbil auto - probujac nadrobic stracony czas w pierwszym sektorze. Podczas wyscigu zle okrazenie startowe zniszczylo jego wyscig. Porownanie z kolega zespolowym jest po prostu niemozliwe, poniewaz ciagle byl w korku.
Leclerc wyszedl z pierszego okrazenia na pozycji numero 8 i mial przed swoim nosem tylko kierowce Alpha Tauri (Pierre Gasly), ktory wtedy byl jeszcze szybszy. Dlatego Charles bez zadnych przeszkod mogl jechac swoja predkoscia.
Seb juz na poczatku wyscigu utknal w chaosie na torze. Najpierw musial unikac obracajacego sie Sainza w McLarenie, potem Lenca Strolla w Racing Point i nagle znalzl sie na 14. miejscu. Nagle mial przed nosem wolniejszego Giovinazzi za ktorym utknal przez 17 okrazen. Dopiero mial wolna droge gdy kierowca Alfa Romeo skrecil do boksow. Dla Vettela wyscig juz sie skonczyl. Musial zaplacic dwukrotnie, poniewaz nie mogl jechac swoim tempem, a jego opony ucierpialy w korku na torze. Leclerc z wolnym torem jazdy mial o wiele latwiejsza gre.
Tak wiec doszlo do tego, ze Ferrari uzylo Vettela jako strategicznego "podawacza wody". Seb musial pozostac dluzej na torze niz jego opony byly w stanie wytrzymac. Zadaniem Vettela bylo jak najdluzsze powstrzymanie dwoch pojazdow Renault. Przez dziesiec okrazen zatrzymal Ocona i przez trzy okrazenia Daniela Ricciardo. Takim sposobem podarowal Monakijczykowi jedno miejsce w koncowej klasyfikacji GP Rosji. Dla Niemca sluzba przyjazni oznaczala 13. miejsce.
Ponadto patrzac na wyscig mozna bylo zauwazyc golym okiem jak niesamowicie nerwowo wygladal pojazd Vettela w naroznikach. Jesli chodzi o balans SF1000, takie rzeczy po prostu nie moga zostac zaakceptowane.
Jesli czlowiek spojrzy na wydarzenia podczas wyscigu mozna tez zauwazyc, ze dla Ocona dlugi pierwszy stint oplacal sie. W miedzyczasie kierowca byl na 4. pozycji, oczywiscie stracil pozycje, ale wciaz byl w punktach (pozycja numero 8). W porownaniu Vettel tez mial dlugi pierwszy stint, byl rowniez w punktach, ale wyladowal na pozycji numero 16 i daleko za poprzedzajacym pojazdem RBR (Alex Albon). Seb po prostu mial pecha i po wyscigu. Z punktu widzenie kierowcy wyscigowego jestes sfrustrowany, kiedy musisz walczyc z Haas & Co na koncu stawki.
PS. @devious, co slychac u Ciebie? Byles w tym roku gdzies na urlopie?
Edit:
*czy powiedzmy zaczela slabnac
15. Raptor202
@12 Może im chodziło o tę drugą Alfę czyt. AlphaTauri.
16. goralski
Wiem że się czepiam, ale kolego @dexter nie potrafisz krócej czegoś napisać? Nie są to teksty na miarę odkrywania nieznanego a wręcz zalatują jakąś megalomanią...
Sam tu wiele mądrego nie napisałem ale irytują mnie wywody na tematy oczywiste, w dodatku tak rozwlekłe..
17. dexter
@Goralski
Pozwol, ze na poczatku sie zapytam, Ty rozmawiasz w zyciu prywatnym i zawodowym jezykiem migowym? Nie wiem, moze z Toba trzeba rozmawiac niewerbalnym systemem komunikacji? Sek w tym, ze nie jestesmy tutaj na kursie dla nurkow, na jachcie, czy w samolocie, lecz na serwisie zwiazanym z tematyka sportu motorowego i jest opcja: SKOMENTUJ ARTYKUL. Jesli trzeba cos opisac, niekiedy nie mozna jednym wyrazem. A pustymi, populistycznymi haslami juz wcale...
"Sam tu wiele mądrego nie napisałem..."
Otoz to! Wreszcie napisz cos madrego. Prosze, wypowiedz sie na tematy "oczywiste" - z mila checia przeczytam. Jest temat: "Ferrari szykuje większy pakiet poprawek na wyścig w Niemczech". Masz pole do popisu...
"ale irytują mnie wywody na tematy oczywiste, w dodatku tak rozwlekłe..."
Po pierwsze, powiedz kolego @goralski, ktos przy Twojej skroni stoi z boku z AK-47 i zmusza Cie do czytania? Gdzie jest Twoj problem, bo nie rozumiem? Po drugie, jesli masz cos konstruktywnego do powiedzenia w temacie - napisz komentarz! Ktos Tobie zabrania? Przynajmniej bedzie watek i przylacze sie do dyskusji. Sek w tym, ze jeszcze nic rzeczowego nie napisales - przynajmniej tutaj, tzn. pod tematem. Dyskusja to dobra rzecz, pod warunkiem, ze rozmawia sie o TYM SAMYM!
Uzytkownik @hubos21 pod swoim postem napisal: "Binotto mówił, że..." - przylaczylem sie do dyskusji. Uzytkownik @devious pod swoim postem napisal: "To, że Vettel cieniuje nie znaczy..." - rowniez przylaczylem sie do dyskusji. Nie wiedzialem, ze w internetach trzeba stosowac jezyka bebnowego...
"Nie są to teksty na miarę odkrywania nieznanego a wręcz zalatują jakąś megalomanią..."
Ajajaj... Nie obrazaj kolego @Goralski tylko mojej inteligencji. Wiem, ze polskich w internetach dominuje jeden ton - nieograniczonej argesji, rynsztokowych wyzwisk. Nie daj Boze, zeby ktos probowal napisac cos sensownego lub pozytywnego - natychmiast jest niszczony i wdeptywany w ziemie z niebywala zajadloscia i wsciekloscia! Skojarzenie nazuwa sie jedno - kibolstwo (choc bardziej pasuje bandytyzm po prostu!). To jest bardzo smutna i wstrzasajaca lektura. I zeby bylo zabawniej (choc nie ma w tym nic zabawnego) - nie ma znaczenia na jaki temat jest dyskusja... Kto nie jest ze mna ten jest moj wrog najgorszy? No i ta wiara, ze jesli znajdziesz "wroga" i go zniszczysz, to wszystkie problemy sie skoncza! Bo to przeciez nigdy, przenigdy to nie ja jestem winny tylko "On"!
Pozdr.
18. goralski
Nie interesują mnie przepychanki.
Kiedyś w technikum pewien kumpel też pisał takie wypracowania bo myślał, że ilość = lepsza ocena. Pisał np:
"człowiek szedł na spacer. Na spacerze szedł z psem. Pies ten towarzyszył człowiekowi na spacerze" itp. Kojarzysz mi się z nim, choć niewątpliwie wiesz więcej. Ale forma jest przydługa i sugeruje lekkie pogłębianie się w swojej samozajebistosci
19. Kruk
@goralski. To jest caly dexter. Widocznie mial w szkole Polonistke, ktora zwracala uwage na ilosc a nie jakosc.
20. goralski
Nie zarzucam mu niewiedzy, ale traktuje innych dość protekcjonalnie pisząc w ten sposób.
21. Kruk
@goralski. Rowniez nie zarzucam Mu niewiedzy, wbrew temu co pitolil na moj temat. Jednak jak przystalo na faceta wypadaloby bardziej skupic sie na konkretach, niz otoczce rodem z ksiazek wydawnictwa Harlequin.
22. Vendeur
@16. goralski
Poniekąd się zgodzę. Kiedyś czytałem wypowiedzi kolegi @dexter, ale przestałem - są zbyt długie, nużące, pełne niepotrzebnych oczywistości.
To trochę wygląda tak, jakby ktoś zapytał "Jak zrobić dobrą kanapkę", a @dexter odpowiedział w stylu:
"Aby zrobić dobrą kanapkę, potrzebujemy chleb. Chleb jest wypiekany z mąki, która jest wytwarzana w młynie ze zboża. Zboże rośnie na polach i w zależności od pogody, zbiory są większe lub mniejsze. Gdy są mniejsze, to cena zboża idzie w górę, skup za nie więcej płaci, podobnież młyn. W efekcie cena chleba może wzrosnąć. A jak wiemy, Polska jest liczącym się na rynku producentem zboża, jednakowoż chleba. W latach 2010-2015 była na X miejscu na świecie, w latach 2016-2020 na Y. " (I to 1/10 wypowiedzi, bowiem pozostało jeszcze sporo do omówienia ;) ).
Coś w tym stylu. Zamiast się skupić na sednie i konkretnie oraz zwięźle napisać, to jest dorabiana męcząca otoczka, często oczywista i niepotrzebna.
Dlatego ja przestałem czytać, ale nie komentuję :).
23. Kruk
@dexter. Nie przylaczasz sie do dyskusji, tylko odbebniasz swoj monolog.
Caly czas czekam na ten francuski sikacz Dom Pérignon, ktory obiecales mi kilka lat temu.
Jak zwykle, naczytales sie glupot w internecie i nie masz bladego pojecia o rzeczywistosci ani otaczajacym Cie swiecie. Wina portugalskie, wloskie albo chilijskie sa o niebo lepsze od przereklamowanej francuskiej siary.
24. Frytek
A może @Dexter ma nadzieję że takimi wywodami ktoś zwrócić na niego uwagę i zatrudni jako reportera, bo ciężko to inaczej wytłumaczyć. Ja czytam tylko początek i lecę dalej. To nie strona "Plotek" czy jakoś tak, tam też nie idzie niczego przeczytać
25. goralski
@22 Vendeur w punkt
26. Kruk
@24. Wszystko jest mozliwe. ;)
27. elin
Z czym Wy macie problem....?
Dexter ma swój styl i pisze jak i co chce. Jeśli ktoś nie chce czytać, nie musi. Ale są osoby, które szanują Jego wiedzę i chętnie przeczytają co napisze, więc może zamiast komentować, jak ktoś pisze i próbować wpływać na to co można i jak należy się tutaj wypowiadać ( powinien według Was się wypowiadać ) , niech każdy zajmie się swoimi wpisami... najlepiej w temacie F1 do czego służy ta strona, zamiast ocenianiem innych.
28. Kruk
@elin. Przywolalem Cie myslami-jadac do domu myslalem o Tobie. Juz zastanawialem sie, czy przypadkiem nie dopadla Cie jesienna chandra, ale na szczescie odezwalas sie.
Dexter niech pisze co chce, jak i o jakiej porze. Wypowiedzielismy sie, jako heteroseksualni faceci/chlopcy i mamy do tego prawo, gdyz upubliczniajac swoje komentarze musimy liczyc sie z krytyka.
W zwiazku z tym, ze wydarzenia F1 sa tak nudne, ze przysypia sie w trakcie wyscigow, to na dodatek wszelkie wiadomosci nt. Ferrari budza politowanie.
Jaki pakiet poprawek moze przygotowac stajnia z Maranello, kiedy ciazy nad nimi ugoda z FIA?
Malo tego, Ventyl tak posypal sie, ze w ogole zapomnial jak jezdzi sie po torze bolidem F1. Co jest przyczyna takiego stanu rzeczy, wie tylko On i podejrzewam Ferrari.
Natomiast cieszy postawa Leclerca, chlopak udowodnil, ze zasluguje na fotel bolidu F1-Oby tak dalej.
@dexter. Nie stresuj sie, w zyciu juz tak jest, ze czasami trzeba zejsc na inny temat. Padlo na Ciebie-coz tak bywa w przyrodzie. ;)
29. elin
@ Kruk
No nie wiem, czy wierzyć w taką telepatię ... ;-). Ale spokojnie, różne rzeczy mają wpływ na mój nastój, jednak rzadko jest to pogoda, więc jesienna chandra zdecydowanie mi nie grozi ;-).
" Wypowiedzielismy sie, jako heteroseksualni faceci/chlopcy i mamy do tego prawo, gdyz upubliczniajac swoje komentarze musimy liczyc sie z krytyka. "
Oczywiście, że każdy ma do tego prawo ( nie tylko heteroseksualni faceci/chłopcy ) , jednak na stronie o F1 chyba powinny być inne dyskusje, niż to w jakim stylu ktoś pisze, zwłaszcza kiedy pisze mądrze i na temat.
Tymczasem coraz częściej odnoszę wrażenie, że najważniejsze tutaj zaczyna być wyszukiwanie - o co można by się do kogoś doczepić i koniecznie krytykować, nieważne słusznie czy nie... I czegoś takiego mi szkoda, ponieważ akurat ta strona miała swój klimat i ciekawych ludzi z którymi dobrze się dyskutowało ... a teraz tego coraz mniej.
" na dodatek wszelkie wiadomosci nt. Ferrari budza politowanie. "
Przynajmniej z tym się zgadzamy. Ferrari na siłę próbuje ratować swój wizerunek i wmawiać, że coś jeszcze można poprawić, ale raczej nikt już w to nie wierzy. Z tegorocznym bolidem zawali sprawę na całej linii, a ich tajna ugoda z FIA ostatecznie pogrążyła i dobiła zespół.
Szkoda jedynie Leclerca, ale mam nadzieję, że obecne trudności tylko bardziej Go wzmocnią i w końcu dostanie bolid, którym będzie mógł powalczyć z Hamiltonem i Verstappenem ... i z nimi wygrać.
30. elin
* tegorocznym bolidem zawalili
31. Kruk
@elin. Nie tylko w temacie Ferrari zgadzamy sie, obserwuje Twoje wpisy od wielu lat i smialo moge powiedziec, ze nadajemy na tych samych falach. Mamy inne zdanie na temat przerosnietego bobasa (@dexter), niestety z tym juz nic nie zrobimy. ;)
32. elin
@ Kruk
Faktycznie, z tym już niestety nic nie zrobimy, bo oboje jesteśmy wyjątkowo uparci i niechętni do zmiany zdania ... i co do tego, również się zgadzamy ;-).
Pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz