
Hamilton zapowiada włoski odpowiednik sloganu "It's Hammertime"
Dla Lewisa Hamiltona przedsezonowe testy w Bahrajnie stanowią najważniejszy punkt przygotowań do nowego sezonu w brawach zupełnie nowego zespołu.Brytyjczyk nie ukrywa, że obecnie przeprowadza jedynie aklimatyzację w nowym środowisku, a po dwóch sesjach na torze Sakhir, które stanowią odpowiednik pełnego dnia testów, oraz przejazdach na torze we Fiorano, a także pod Barcelona w starszych konstrukcjach Ferrari, przyznaje, że pierwsze dni
Przygotowania do sezonu na Bliskim Wschodzie miały być gwarantem dobrej pogody, ale aura spłatała małego figla wszystkim na padoku. Drobne opady deszczu i niska temperatura pojawiły się już podczas pierwszego dnia. Podobne warunki kontynuowane były w czwartek, przez co Lewis Hamilton stracił około 30 okrążeń swojego programu testowego.
W środę i w czwartek pokonał łącznie 115 kółek i mógł już ocenić na ile F1-75 mu pasje i co jest innego w porównaniu do konstrukcji Mercedesa, którą znał od podszewki, ścigając się w niej przez ostatnich 12 lat.
Brytyjczyk ostrożnie jednak dobierał słowa podczas oficjalnej konferencji prasowej na torze: "Myślę, że jest jeszcze trochę za wcześnie, by to ocenić, ale naprawdę cieszę się z jazdy tym bolidem."
"Myślę, że powoli się z nim oswajam. Wczorajszy dzień był taki sobie. Było OK. Ale udało nam się zrealizować cały plan przejazdów. Testujemy mnóstwo rzeczy, więc nie wprowadzam zmian w ustawieniach ani nie kieruję rozwojem samochodu. Po prostu przechodzimy przez kolejne etapy."
"Dzisiaj chodziło bardziej o eksplorowanie mojej współpracy z inżynierem. Jak na razie naprawdę cieszę się z jazdy tym samochodem."
Zapytany o różnicę w stosunku do tego do czego przywykł w Mercedesie, odpierał: "W tej chwili wciąż jest jeszcze miejsce na dalszą eksplorację, a ja krok po kroku staram się wyciągać z tego trochę więcej za każdym razem."
"Wszystkie ustawienia są zupełnie inne. Nawet balans hamulców i tego typu rzeczy są bardzo różne w porównaniu do tego, co miałem w poprzednim zespole."
"Niekoniecznie oznacza to, że muszę oduczyć się tego, co robiłem wcześniej, ale raczej nauczyć się na nowo tego nowego sposobu pracy i tego, jak samochód lubi być prowadzony."
"Ten bolid wymaga innego stylu jazdy. I to naprawdę fajna podróż, podczas której się tego uczę. W tej chwili uważam, że zdecydowanie czuję ten bolid."
"Czuję, że reaguje na moje polecenia. Dziś był pozytywny dzień, robiliśmy małe postępy w ustawieniach. Wciąż jest jeszcze trochę pracy do wykonania."
"Czasy i wszystkie te rzeczy nie mają tutaj większego znaczenia. Trzeba po prostu skupić się na swoim programie, a za dwa tygodnie dokładnie dowiemy się, gdzie stoimy."
"Jutro pewnie będziemy mieli ogólne poczucie, w jakim miejscu się znajdujemy, choć wciąż w sposób dość przypadkowy. Ale rywalizacja zapowiada się na bardzo, bardzo wyrównaną."
"Myślę, że wszyscy wykonali świetną pracę zimą, nawet Williams wygląda na mocnego, co jest świetną sprawą."
Hamilton zwrócił również uwagę, że ma zaledwie 55 dni na przygotowanie się do startów w barwach Ferrari, podczas gdy jego wielcy poprzednicy, jak Fernando Alonso czy Sebastian Vettel mieli prawie dwa razy więcej czasu na przygotowanie się do wyzwania jazdy w barwach Ferrari.
"Nie mam szklanej kuli, więc mogę tylko powiedzieć, że podchodzimy do tego dzień po dniu" mówił odpowiadając na pytanie, kiedy w pełni poczuje się pewnie w kokpicie Ferrari. "Naprawdę skupiamy się na wykonywaniu naszej pracy i nie patrzymy na to, co dzieje się wokół."
"Dosłownie staram się upewnić, że uczymy się naszych procesów w samochodzie, a z każdym okrążeniem i każdą sesją coraz lepiej go poznaję i czuję się coraz bardziej komfortowo z zupełnie innymi systemami sterowania, które mamy."
"Wciąż jestem na etapie nauki, jeśli chodzi o zrozumienie tylnego i przedniego zawieszenia, wszystkich różnych ustawień, które dla nich mają, oraz terminologii, której używają."
"Mój inżynier i ja również uczymy się, jak najlepiej współpracować pod względem komunikacji. Po każdej sesji, za każdym razem, gdy wracam do boksu, wprowadzamy poprawki na podstawie informacji, które mu przekazuję, i odwrotnie."
"Myślę jednak, że wszystko idzie zgodnie z planem. W tak krótkim czasie nie moglibyśmy być dalej do przodu."
"Przyjrzałem się wcześniejszym wielkim kierowcom, którzy ścigali się dla Ferrari przede mną, takim jak Sebastian [Vettel] i Fernando [Alonso], którzy zaczęli znacznie wcześniej [przygotowania do jazdy dla Ferrari], bo na przykład w listopadzie."
"Zrobiliśmy wiele w krótkim czasie, który mieliśmy, i myślę, że to naprawdę świetna sprawa."
Hamilton przyznaje, że jedną z trudności jakie napotyka w nowym zespole to kwestia nieco innej terminologii technicznej.
"Przechył to wciąż przechył, drążek poprzeczny to wciąż drążek poprzeczny, ale niektóre inne elementy geometrii mają już inne nazwy" zauważał Hamilton.
"Mam to wszystko na komputerze i patrzę na to codziennie i wieczorami, żeby zrozumieć, kiedy mówią o tych różnych elementach. Ponieważ spędziłem 12 lat w innym zespole, rozmawialiśmy o tym samym cały czas, więc byłem do tego przyzwyczajony, dokładnie wiedziałem, co mają na myśli. Ale za każdym razem, gdy wspominają o tym na odprawie, myślę: który to element? Aha, ten element."
"To wszystko część procesu nauki, a właśnie to sprawia, że jest to bardziej ekscytujące. Wszystko jest nowe. To, co kocham, to ta nowość."
Lewis Hamilton przechodząc do Ferrari nie mógł pociągnąć za sobą sprawdzonego w boju z Mercedesem inżyniera wyścigowego, Petera Bonningtona. Ich współpraca przez lata zyskała miano kultowej, a najbardziej znanym hasłem tego duetu, zagrzewającym do szybszej jazdy było słynne: "It's Hammertime."
W Maranello Hamilton będzie miał włoskiego inżyniera, Riccardo Adamiego. Zapytany o nowy slogan odpierał: "Nie rozmawiałem z moim inżynierem na ten temat. Nie wiem, jak to będzie brzmiało z włoskim akcentem, będę musiał pewnie znaleźć włoskie słowo. Prawdopodobnie znajdziemy coś nowego."
komentarze
1. dlasportu
No czyli jest w głębokim dole... może do czerwca ogarnie jakoś ten samochód
2. dancavendish
Przemek pierwszy akapit jak by się urywał.
Lewis ma wesoło. Trochę jak we mgle, wierze w niego że ogarnie temat.
Pewnie na początku baty od Charlesa. Ale jak ogarnie auto i terminologie żeby dogadać się z mechanikami dokładnie to zacznie gonić czołówke.
3. Lulu
Czyli jak rozumiem jeżdżąc dajmy na to 300 km bmw przez kilka ładnych lat , po orzesiadce do Audi lub Mercedesa o zbliżonych parametrach czuli byście się w samochodzie identycznie od pierwszej chwili ?
Ja rozumiem że wielu czeka na dzwoń za dzwonem i miazgę że strony Leclerca . Co jeśli tak się nie stanie ? Co wtedy należy powiedzieć o podobno piekielnie szybkim Monakijczyku ? Oj oj specjaliści od siedmiu boleści, ochłodzić głowy i czekać na start pierwszego GP .
4. dancavendish
Lulu haha no ty za to zawsze błyszczysz tu haha
Tak na marginesie Lulu kto z jednej niemieckiej padoki przesiada się do następnej? hahaha
Pytanie retoryczne.
Nikt, sorry, ja nie oczekuje jego dzwonów. Raczej małe szanse z Lewisa strony na dzwon, ale wykluczyć nie można.
Młodzieży w tym roku nie braknie więc na nich bym liczył że się trochę porozbijaja.
5. Lulu
@4 podane marki miały pomóc nastolatkom zrozumieć o co mi chodzi . Od dawien dawna nie gustuje w Niemieckich samochodach , choć wydaje mi się że już tylko Mercedes trzyma jakiś tam poziom .
A błyszczenie mam w dupie . Zawsze mówię co myślę.
6. Lulu
@4 a tak na marginesie to jak długo uczestniczysz w tym forum ? Czy jesteś kolejnym zbanowanym typem z nowego konta ?
7. mcjs
Audi, BMW, Mercedes, Opel, VW, rzeczywiście, Niemcy nie mają się czym pochwalić. Gdzie im tam do polskich marek. A nie, czekaj...
8. dancavendish
@6 nie pamiętam od kiedy, ale przed Robertem K w F1 wydaje mnie sie.
Musisz się Przemka zapytać jeśli chcesz dokładnie wiedzieć, ja nie wiem jak to tu sprawdzić.
Bana chyba nigdy nie miałem na tym forum. Ale i nie jestem wielce aktywny.
Wole wasze przepychanki z uśmiechem poczytać.
9. Lulu
@8 To w takim wypadku też wolę jak tylko czytasz ;-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz