Horner wyjaśnił, dlaczego Red Bull postawił na Lawsona, a nie Tsunodę
Szef Red Bulla rzucił nieco światła na decyzję swojego zespołu o awansie nowozelandzkiego zawodnika. Brytyjczyk podkreślił, że była ona bardzo trudna, biorąc pod uwagę dostępność Yukiego Tsunody.Po miesiącach wielu spekulacji Red Bull wreszcie ogłosił zmianę partnera Maxa Verstappena. W sezonie 2025 będzie nim Liam Lawson, który zastąpi Sergio Pereza. Nowozelandczyk wygrał bezpośredni pojedynek o ten fotel z Yukim Tsunodą, co oczywiście wywołało trochę niezrozumienia w środowisku F1.
Japończyk ściga się bowiem w królowej motorsportu od 2021 roku, podczas gdy 22-latek ma na swoim koncie dopiero 11 wyścigów. Co więcej, w bezpośrednich pojedynkach zdecydowanie lepiej wyglądał Tsunoda i w dodatku ostatnio miał okazję testować bolid Red Bulla. Mimo to postawiono na Lawsona, co spróbował wytłumaczyć Christian Horner:
"Było naprawdę wyrównanie między nimi. Yuki to bardzo szybki kierowca, który ma już trzy lub cztery lata doświadczenia. Wykonał też świetną robotę dla nas podczas testów w Abu Zabi i inżynierowie byli pod wrażeniem jego wyników. Jeśli chodzi o Liama, to patrząc na jego wyścigi, jego tempo okazywało się nieco lepsze", przekonywał Brytyjczyk dla ESPN.
"Jego tempo kwalifikacyjne też było bardzo podobne do Yukiego. Trzeba zatem założyć, że mający na swoim koncie dopiero 11 wyścigów Liam ma potencjał na stanie się lepszym kierowcą. Wykazuje się zresztą dobrą odpornością psychiczną i bezwzględnością. Na kilka rzeczy zwróciłem uwagę w przypadku Liama - zwłaszcza na to, jak jest wszechstronny."
"Stawia się go w danej sytuacji, a on sobie z nią radzi. Jeśli pamięta się jego debiut w Zandvoort po tym, jak Daniel złamał nadgarstek, już tam ścigał się z Maxem na dublowanym okrążeniu. Ma mentalność zdeterminowanego kierowcy wyścigowego."
"Przez rok ścigał się w serii DTM, w której błyskawicznie przystosował się do prowadzenia samochodu Ferrari GT u boku Alexa Albona i generalnie miał przewagę. Jego racecraft to naprawdę jedna z najmocniejszych zalet. Nie boi się walczyć koło w koło, a nawet iść na zwarcie."
"Wykona dla nas świetną pracę. Inżynierowie czerpali frajdę ze współpracy z nim na przestrzeni tegorocznych wyścigów. Dobrze mieć także zatrudnionego w Racing Bulls Yukiego na kolejny sezon. Oczywiście będzie w gotowości w razie potrzeby."
Patrząc na nie do końca udaną końcówkę współpracy z Perezem, Horner zasugerował, że Red Bull będzie lepiej pomagał Lawsonowi w kontekście radzenia sobie z presją"
"Kluczowe jest niewywieranie za dużej presji na niego. To samo dotyczy jego samego w kontekście rywalizacji z najlepszym kierowcą tej generacji. Musi po prostu zignorować dane z bolidu nr 1 i skupić się na własnym zespole inżynierów, na tym, co robi i wykonać najlepszą możliwą pracę."
"Wtedy będzie dobrze. Liczymy, że będziemy mogli go w tym wspierać. Mamy nadzieję także, iż będziemy w stanie przygotować bolid odpowiadający mu tak samo jak Maxowi w kolejnym sezonie. Zobaczymy, jak się spisze."
komentarze
1. mcjs
Yuki musi czuć spory niesmak po takich słowach. No ale to typowe dla Red Bulla, nihil novi.
2. tytus83
Yuki jest nijaki. Miał kilka zrywów, ale takie to się nawet Strollowi zdarzały. Gołym okiem widać to co mówi Horner, że Lowson ma duży potencjał. Nie zdziwiłbym się, gdyby szykowali sobie następcę Verstappena.
3. mm27m
"kluczowe jest niewywieranie presji" :D
jeśli w pierwszym wyścigu w kwalifikacjach MAx go zdecydowanie pokona, a potem w wyścigu to samo, to presja wywrze się sama.
wszystko zależy od tego czy będzie za maxem-ale blisko, czy za maxem, a do tego jeszcze za jukim, bortoletem i kilkoma innymi :D
4. Fojur
Horner: "[Yuki] Oczywiście będzie w gotowości w razie potrzeby." Czyli znając obyczaje w Red Bullu po przerwie wakacyjnej zamiana.
5. Rextrex
Przecież Lawson nie będzie od razu walczył z Maxem jak równy z równym. Musi się zaadaptować w zespole, poznać samochód, nie ma jeszcze dużego doświadczenia (nie wiemy czy jakiś talent u niego wykiełkuje). Nie ma się więc co nastawiać, że będzie wchodził w paradę Maxowi, doprowadzał do kolizji z nim, bo będzie pewnie gdzieś dalej. Wystarczy jak w pierwszym pełnym sezonie, w nowym zespole, zacznie przywozić punkty (nie rozbijał bolidu). Wątpię, żeby walczył z Leclerkiem czy Norrisem - biorąc pod uwagę, że Verstappen będzie jechał pierwszy. Może w przyszłym sezonie, to Max będzie walczył o 3-4 lokatę, a Lawson będzie jeszcze niżej.
6. Supersonic
Lawson po 11 wyścigach jest na poziomie Tsunody po 87 wyścigach. To świadczy dobrze o Lawsonie, albo źle o Tsunodzie. W takim przypadku postawienie na Lawsona ma po prostu większy sens.
7. Markok
Nie wiem jakie CV ma Yuki, ale Lawson na pewno ma je bogatsze. To był akurat no-brainer dla RB.
8. kawabandos
Może to prawda, że Yuki pójdzie za Strolla do Astona na 2026. Ale wydaje mi się, że to zamiana na 5% lepszego kierowce, chociaż kto wie. Stroll był chociaż 3x na podium, PP i starty pierwszej linni. W Miami 2023 Alonso nie szło, a on pojechał bardzo dobry wyścig. A Yuki nie był nawet blisko podium nigdy w karierze. Jak jest w miarę dobry kierowca, to się pokaże od czasu do czasu w padle np. P4 Hulka w Abu, wygrana Gaslego, podium Alonso w Katarze 2021, PP strolla z turcji. A Yuki nic takiego nigdy nie miał. Raczej to bardzo przeciętny zawodnik jak na standardy f1. 2x punktował od przerwy wakacyjnej. Mowa jest o awansie, a pewnie gdyby większe bogactwo dobrych zawodników w RB i współpraca z Hondą, to już by go dawno nie było.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz