Lawson o awansie do Red Bulla: będzie ciężko, ale to też największa okazja
Liam Lawson przyznał, że ciężko było mu ignorować myśli dotyczące potencjalnej promocji do Red Bulla podczas ostatnich wyścigów w sezonie 2024.Ostatecznie to Nowozelandczyk został potwierdzony jako następca Sergio Pereza u boku Maksa Verstappena.
O tym, że ten ma największe szanse na awans spekulowało się od ładnych kilku tygodni, więc presja na zawodniku musiała być ogromna.
"Było ciężko… W Abu Zabi wiedziałem co się święci" mówił Lawson cytowany przez ESPN.
"Starałem się oczyścić głowę, jak tylko potrafiłem, ale to ogromna szansa, a ja wiedziałem, że jest ona na wyciągniecie ręki no i tak bardzo tego pragnąłem, że ciężko było o tym nie myśleć."
Lawson zdradził, że nigdy nie powiedziano mu konkretnie, że miejsce u boku Verstappena będzie przygotowane dla niego, mimo iż w ostatnich rundach sezonu wydawało się to bardziej oczywiste.
"Wiedziałem, że nadchodzi taka okazja i wiedziałem, że wygląda na to, że wydarzy się to pod koniec tego roku. Wiedziałem też, że to w pewnym sensie było sondowanie na miejsce w Red Bullu, ponieważ zespół w tamtym momencie tracił przewagę w klasyfikacji konstruktorów i szukał zmiany."
"To nie było konkretnie tak, że powiedziano mi: zrób to i dostaniesz miejsce w Red Bullu. Kiedy jesteś w siostrzanym zespole, zawsze wiesz, że w pewnym sensie starasz się o miejsce w Red Bullu w przyszłości. Więc wiedziałem, że tak to wygląda, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że to wydarzy się pod koniec roku. To zaczęło być realne dopiero niedawno."
Liam Lawson zdaje sobie sprawę, że czeka go ciężkie zadanie przyszłym roku, ale jednocześnie postrzega to jako ogromną szansę. Podobnej szansy przed nim nie wykorzystali jednak ani Alex Albon, ani Pierre Gasly, ani tym bardziej Sergio Perez.
"To prawdopodobnie najtrudniejsze miejsce, w jakim można się znaleźć" przyznawał nowozelandzki kierowca. "Ale jednocześnie jest największą okazją. On jest obecnie najlepszy na świecie, więc nie ma nikogo lepszego, od kogo można się uczyć."
"Nie ma też lepszego, z kim można się ścigać. Każda sesja, podczas której prowadzę, daje mi możliwość dokładnego przeanalizowania wszystkich jego danych i zobaczenia, jak to robi. To wspaniała okazja. Choć wiem, że będzie to niezwykle trudne, ale nie ma lepszego miejsca do nauki."
komentarze
1. kawabandos
Pewnie nie będzie miał takiej samej presji jak Alex i Gasly, a poziom pewnie podobny do nich z tamtych lat (bo moim zdaniem o ile Albion to podobny kierowca, jak ten z debiutu w RB, to Gasly jest dużo lepszy od tego czasu). Wystarczy, że dowiezie 50% punktów maxa.
2. Vendeur
"On jest obecnie najlepszy na świecie, więc nie ma nikogo lepszego, od kogo można się uczyć"
Z tym to akurat można mocno polemizować...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz