Splot wydarzeń, które doprowadziły do odpadnięcia Norrisa po Q1
Wczorajsze kwalifikacje na torze w Baku nie poszły po myśli Lando Norrisa, a wszystko za sprawą sygnalizacji żółtych flag po incydencie z udziałem Estebana Ocona.Gdy Lando Norris odpadał już w Q1 wielu kibiców złapało się za głowy i początkowo nie mogło zrozumieć dlaczego zawodnik z Bristolu podjął taką, a nie inna decyzję.
Szybko jednak okazało się, że ten nie miał innego wyjścia, gdyż na torze pojawiała się żółta flaga, której wywieszenie podjęto w ułamku sekundy po tym jak w newralgicznej części toru przy wyjeździe na prostą startową pojawił się wolno jadący Esteban Ocon, który chwilę wcześniej uderzył w bandę i złapał kapcia.
Wcześniejszy czas Norrisa wystarczył tylko na uzyskanie 17. wyniku w związku z tym ten odpadł już po pierwszych 18 minutach rywalizacji o pole position. Nie trzeba też przypominać, że w ostatnim czasie to Norris maszczony był do roli pretendenta do tytułu i mimo iż jego szanse na dogonienie Maksa Verstappena w pozostałych wyścigach sezonu były nie za duże, teraz stały się jeszcze mniejsze.
Warto wyraźnie znaczyć, że chcąc walczyć o mistrzostwo kierowca, dysponujący tak szybkim autem nigdy nie powinien postawić się w sytuacji, w której po pierwszym przejeździe w Q1 nie ma zapewnionego awansu do drugiej części czasówki przy założeniu, że warunki na torze pozostawały stabilne tak, jak to miało miejsce w Baku.
Zaraz po czasówce, gdy jasne stało się, dlaczego Norris odpuścił okrążenie pojawiało się wiele spekulacji na temat tego czy Norris w ogóle znalazł się na swoim kółku w sektorze oznaczonym żółtą flagą i czy przypadkiem nie za wcześniej odpuścił, a sam szef zespołu, Andrea Stella, wypowiadając się na gorąco podważał zasadność użycia żółtych flag i domagał się wyjaśnień ze strony FIA.
"Wyświetlono żółtą flagę, która nie była konieczna" mówił szef Mclarena.
Jak podaje Motorsport.com FIA potwierdziła już, że Norris faktycznie otrzymał sygnalizację żółta flagą zarówno na tablicach informacyjnych znajdujących się na torze, jak i na kierownicy w swoim aucie.
Decyzja Norrisa o odpuszczeniu okrążenia była więc słuszna. Jadący sporo przed nim Esteban Ocon na swoim okrążeniu mocniej "liznął" bandę co chwilę później doprowadziło do złapania przez niego kapcia. Początkowo problem Ocona był sygnalizowany biała flagą, która oznacza, że na torze znajduje się wolno jadący kierowca. Porządkowy odpowiedzialny za pokazywanie sygnałów w dalszej części okrążenia uznał jednak, że w tak newralgicznym miejscu toru, przy wyjściu na szybką sekcję prowadzącą na prostą startową należy użyć żółtej flagi w mini-sektorze.
Flaga ta została szybko usunięta, gdy tylko Norris i Ocon minęli tę sekcję, a z doniesień na padoku wynika, że FIA jest zadowolona z działań podjętych przez porządkowego, który przecież nie zrobił nic intencjonalnie, a jedynie zareagował na to co działo się na torze.
Norris niemal natychmiast odpuścił szybkie kółko, a wracając do boksu usłyszał od swojego inżynieria Willa Josepha, że nie może podjąć kolejne próby w Q1: "Stary, Przykro mi- nie powinni tego tak robić."
Andrea Stella odnosząc się do tej sytuacji zaraz po kwalifikacjach mówił: "Zespół nie poinformował [kierowcy o żółtej fladze], ponieważ została wyświetlona w ostatniej chwili."
"Sprawdziliśmy to teraz naszymi narzędziami. I faktycznie, wyświetlona została żółta flaga, więc jesteśmy w kontakcie z FIA, aby dowiedzieć się, dlaczego tak się stało, ponieważ żółta flaga nie jest konieczna, gdy na torze wolno porusza się samochód, który nie jedzie po głównym torze jazdy."
"Wszyscy starają się, jak najlepiej potrafią, ale tym razem doszło do sytuacji, która nie powinna była mieć miejsca."
"Zapłaciliśmy za to cenę. Nie poddajemy się, jak powiedziałem, wszyscy starają się jak najlepiej. Przyjmujemy to do wiadomości, idziemy dalej i jutro zrobimy wszystko, aby zdobyć jakieś dobre punkty."
Stella dodał później: "Myślę, że Lando po prostu znalazł się w złym miejscu w złym czasie, gdy wyświetlono żółtą flagę, która ostatecznie nie była konieczna."
Zespół McLarena pozostaje w kontakcie z FIA i dalej oczekuje na wyjaśnienia ze strony Federacji. Można się jedynie domyślać, że chodzi mu o wyjaśnienie dlaczego żółta flaga pojawiła się na torze mimo iż Ocon jechał z dala od linii wyścigowej, a obaj kierowcy nie dotarli jeszcze do ślepych szybkich łuków oznaczonych jako 18 i 19. Norris odpuścił swoje kółko zaraz po wyjściu z 16. zakrętu, nota bene po agresywnym najechaniu na tarkę, które również mogło mieć negatywny wpływ na jego czas.
Co ciekawe Norris już podczas drugiego treningu zmuszony był do przerwania okrążenia w tej sekcji toru po tym jak na swojej drodze napotkał drugiego kierowcę Alpine, Pierre'a Gasly'ego.
Całe zamieszania wywołało również dyskusję wśród kierowców na temat ślepych zakrętów prowadzących na prostą startową. Zawodnicy próbują przekonać FIA do przesunięcia barier w tej części toru, aby bardziej otworzyć tę sekcję na wzór tego co dokonano na torze w Arabii Saudyjskiej po wyścigu w 2021 roku.
FIA wstępnie miała przychylić się do tej prośby, pod warunkiem, że władze miasta pozwolą na taką zmianę.
komentarze
1. Roxor
Amatorzy w tym McLarenie. Jakby nie zwolnił to pewnie dostałby 3 pozycje na starcie, więc i tak startowałby przed Verstappenem.
2. Frytek
Tragedia z tym Mclarenem. Nawet jeśli Lando jakimś cudem wymęczy ten tytuł to na niego nie zasługuje.
I to pokazuje geniusz Maxa na przykład, ze to nie genialny bolid tylko wygrywa. Genialny bolid potrzebuje genialnego kierowcę. Gdy miał mega przewagę to ją w całości wykorzystał, teraz gdy bolid nie domaga to i tak robi co się da dosłownie aby nie tracić przewagi.
Mclaren ma rakietę a robi wszystko aby tego nie wykorzystać, jak nie zespół da ciała to kierowca.
Więc ci co twierdzą że to bolid wygrywa a nie kierowca, niech jeszcze raz się dobrze zastanowią.
Przykładów tego w tym roku mamy wiele
3. Andrzej369
@2 Gdyby tak było to Verstappen by spokojnie wygrywał dalej wyścigi, a już od pewnego czasu jest problem. Mistrzostwa się wygrywa wygrywając wyścigi, a do tego trzeba mocnego bolidu. Cechą wspólną najlepszych sezonów jak 2010, 2012 czy nawet obecnego jest to że forma zespołów jest zmienna i co weekend ktoś inny ma lepsze tempo. Kierowca też jest ważnym elementem, bo taki Stroll nawet w bardzo dobrym bolidzie miałby duży problem, ALE nawet Stroll zdobyłby mistrzostwo w dominującym bolidzie, mając jako 2. kierowcę kogoś jeszcze gorszego.
4. Malmedy19
Lando lubi sobie utrudniać. Chyba tylko po to, żeby pokazać później jak jest dobrym kierowcą. Zasługuje na tytuł. Tu i w Ferrari w 2026.
5. Malmedy19
...maszczony... ludzie co Wy piszecie? Chyba, że chodzi o to, że trzyma się diety, a Wy macie 5 kg boczku i 2 kg słoniny za dużo? Ja piernicze. Zastanówcie się trochę, zanim coś opublikujecie. Zainteresowanie f1 to za mało. Trzeba mieć piątkę na maturze z "polaka".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz