Verstappen: nie obchodzi mnie krytyka po kolizji z Norrisem
Max Verstappen twierdzi, że nie obchodzi go krytyka po kolizji z Lando Norrisem, do której doszło w końcówce wyścigu w Austrii.Po zeszłotygodniowej rundzie mistrzostw świata F1 na torze Red Bull Ring na Holendra posypały się gromy nie tylko ze strony samego Norrisa. Wśród kibiców zaczęły pojawiać się zarzuty, że powrócił "stary Max Verstappen".
Lando Norris bezpośrednio po wyścigu zagroził nawet, że jeżeli kierowca Red Bulla nie przeprosi go i nie weźmie na siebie winy za incydent to ich przyjaźń legnie w gruzach, a on sam straci dużo szacunku do rywala.
Brytyjczyk na Silverstone wycofał się z tych słów, twierdząc, że wypowiedział je pod wpływem emocji i nie oczekuje już otwartych przeprosin od swojego dobrego kolegi. Przyznał za to, że obaj przeprowadzili rozmowę na temat ostatnich wydarzeń na torze, a teraz potwierdził to również trzykrotny mistrz świata.
"Nie obchodzi mnie krytyka" mówił na torze Silverstone Verstappen. "Jadę do domu, mam własne życie."
"Jeżeli chodzi o mnie to jedyną rzeczą o jaką dbam jest utrzymanie relacji z Lando, gdyż jesteśmy wielkimi przyjaciółmi."
"Po wyścigu mówiłem, że musimy ochłonąć, gdyż emocje były wysokie i już w poniedziałek porozmawialiśmy o tym i doszliśmy do wniosku, że obu nam podoba się nasza rywalizacja."
"Obaj spojrzeliśmy jeszcze raz na ten incydent i stwierdziliśmy, że był on tak delikatny, a miał dla nas obu duże konsekwencje. Naturalnie nieco większe dla Lando ze względu sposób pęknięcia opony."
"Lubimy jednak ścigać się twardo, robimy to od lat, nie tylko w Formule 1, nawet w wyścigach online, ale wspólnie czerpiemy z tego ogromną przyjemność."
"Takie rzeczy muszą się dziać, gdyż lubimy nasza pracę i jest to coś świetnego także dla Formuły 1."
komentarze
1. LeadwonLJ
Typowy Max. Wjedzie w kogoś ale krytyki nie przyjmie
2. belzebub
@1 Brudne zagrywki to nie tylko Max, ale istniały już wcześniej. Każda epoka w F1 miała kierowców pokroju Verstappena.
3. giovanni paolo
Max jest męskim facetem, puszcza sprawę za sobą. Obaj z Norrisem się rozumieją, wiedzą, że obaj jechali na ostro, Norris może nawet trochę bardziej, nikt nie musi nikomu przynosić kwiatów na przeprosiny. A sojowi chłopcy będą rozpamiętywać i nie odpuszczą tematu, choćby sam zainteresowany czyli Norris pozostawił sprawę gdzieś w przeszłości i odciął się od niej.
4. kiwiknick
Widzę, że niektórzy na forum chodzą w obcisłych Legginsach:)
5. MB4ever
Max potwierdza że tylko w dominującym bolidzie potrafi zachowywać się jak mistrz, w każdej innej sytuacji potwierdza że człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy
Szkoda
6. Sebolinho
Ciekaw jestem czy obaj mówiliby to samo gdyby Lando realnie walczył z Maxem o tytuł MŚ xDD
7. ewerti
Ocho...te same osoby, które broniły Alonso za dziwne zachowanie i doprowadzenie do rozwalenie się Russela w Australii dziś krzyczą, że to skandal, że VER brał udział w incydencie xD
Wy to macie obiektywizm i moralność złotej rybki xD
8. CAMARO35
@3
Komentarz w punkt. Wszyscy juz chyba zapomnieli jak jezdzil schumi.
9. brain87pl
Jeżeli już porównujemy styl jazdy Verstappena do tego jaki miał Schumacher to porównajmy też stan przepisów jakie były 20 lat temu do tych teraz. I skoro już mamy usprawiedliwiać Verstappena to niech on sam nie płacze jak ktoś inny zrobi coś na granicy przepisów.
A co do samej wypowiedzi. Choć nie jestem fanem Verstappena to akurat tutaj go popieram i niczego innego się nie po nim nie spodziewałem. To co go powinno interesować to krytyka i kary ze strony sędziów, a nie to co do powiedzenia mają fani F1 na całym świecie i pracownicy innych zespołów - ci akurat nigdy nie będą obiektywni. Mimo że akurat zgadzam się z wypowiedzią Stelli to nie wyobrażam sobie żeby Hamilton, Leclerc czy Norris mieli się przejąć i zmieniać swoje zachowanie bo Christian Horner ich skrytykował. Sędziowie ukarali go za kolizję, a skoro nie ukarali go za wcześniejsze manewry i jeśli nie poruszą tej kwestii na odprawie kierowców to znaczy że taka jazda jest dozwolona i resztą kierowców powinna zacząć tak samo się bronić.
10. jan_ka
Nie obchodzi go też zdanie sędziów. To się źle skończy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz