Russell i Hamilton rozczarowani swoją postawą mimo postępu Mercedesa
Srebrne Strzały nieco odrodziły się podczas weekendu w Kanadzie, walcząc w końcu o czołowe lokaty. George Russell wywalczył pierwsze dla nich w tym sezonie podium, a Lewis Hamilton wjechał na metę tuż za nim. Mimo to obaj kierowcy nie są zadowoleni z zaprezentowanej przez siebie formy, mając świadomość, że gdyby nie ich błędy, był potencjał na walkę nawet o coś większego.Lewis Hamilton, P4 "Zdobyliśmy dobre punkty dla zespołu. Zrobiliśmy krok w stronę czołówki, a to naprawdę zachęcające. Wielkie podziękowania należą się każdemu zarówno w Brackley, jak i Brixworth, którzy ciężko pracowali pod kątem ostatnich poprawek. Dzięki nim poszliśmy w odpowiednim kierunku i będziemy robić wszystko, by to kontynuować. Jeśli chodzi o mnie, nie był to najlepszy weekend. Mieliśmy tempo na rywalizację o coś wyższego, a finalnie zakończyliśmy zmagania na 4. miejscu. Przeanalizuję, co trzeba zrobić, aby być mocniejszym. Popełniłem za dużo błędów, ale pozytywem są na pewno osiągi bolidu."
komentarze
1. Dreszcz
Gdyby w tym sezonie Mercedes tak bardzo nie skupiał się na Georgu mieliby więcej punktów, bo Lewis czystym tempem bije Russela na głowę.
2. plmno
Mercedes zaprzepaścił szansę na wygraną, kolejnej może nie być
3. Lulu
2. Że kto miał wygrać Georg ? No proszę Cię. Z Hamiltonem wygrał tylko dzięki temu że dostał szybsze opony a tak to cały wyścig kompletnie brak tempa . Odejdzie Lewis skończy się zdobywanie większych punktów bo z Russela żaden lider zespołu.
4. Fan Russell
Pamiętam jak Hamilton miał wyprzedzić Buttona 2011, Russell ładne zrobił :-)
5. przesio
Gdyby Russell nie spartolil to P2 i p3 mogło być dla merca , ale lepiej robić błędy i bić się z zespołowymi partnerem ( drugi Ocon ) .Max był trochę za mocny
6. Manik999
@Dreszcz - nie przesadzaj. Wy fani Lewisa na siłę doszukujecie się spisków. Śmieszne to jest.
7. Dreszcz
@6 skąd ten wniosek że jestem fanem Lewisa? Jak już to bliżej mi do samego Mercedesa, a mój komentarz jest wynikiem moich obserwacji od początku sezonu a tam widać wyraźnie że Russell jest numer jeden i grają pod niego(pierwszy w zespole dostaje nowe części) ale to zrozumiałe bo Lewis po sezonie odchodzi. Ale to nie zmienia faktu że w tempie wyścigowym Georgowi brakuje dużo do Hamiltona, a jak on będzie numer jeden w drużynie to nie życzę im sukcesów
8. Dreszcz
Nie wróżę sukcesów*
9. dexter
@Dreszcz
Kto tak powiedzial, Lewis? Lewis wiele mowi do kamer telewizyjnych ostatnio. Co Hamilton ma na mysli: poniewaz opuszcza Srebrne Strzaly pod koniec roku po dwunastu sezonach i bedzie scigal sie w Ferrari od 2025 roku, Mercedes jest bardziej zainteresowany sukcesem Russella. Rekordowy champion ma wrazenie, ze jego rodak jest coraz bardziej uprzywilejowany, jesli chodzi o nowe czesci do auta i strategie. No coz ...
Lewis Hamilton dokladnie wie jakie reakcje wywoluja jego slowa. Brytyjczyk jest absolutnym profesjonalista w dziedzinie mediow. Mercedes zaprzecza, ze preferuje bardziej Russella. Obaj kierowcy otrzymuja te same dane i zalozenia dotyczace wyscigu. Hamilton nie moze jedynie brac udzialu w meetingach na sezon 2025 - logicznie rzecz biorac! To samo dotyczy inzynierow, ktorzy zmieniaja pracodawce w sportach motorowych: niektorzy musza pozostac w domu nawet przez 6-12 miesiecy i w tym okresie nie moga pracowac.
Ale jedno jest rowniez jasne: Mercedes jest zainteresowany rozwojem i ugruntowaniem pozycji George'a jako przyszlego kierowcy numer jeden. To szpagat. Poniewaz: jednoczesnie Mercedes musi uszczesliwiac Hamiltona (utrzymywac przy humorze) - i to pomimo dlawiacego sie ukladu napedowego (po tym jak niemiecki zespol zdominowal F1 od 2014 do 2021 roku, zdobywajac siedem tytulow dla kierowcy i osiem tytulow konstruktorow). Od czasu wprowadzenia nowych wytycznych budzetowych i aerodynamicznych, Mercedesowi udalo sie odniesc tylko jedno zwyciestwo. Hamilton nie wygral od grudnia 2021 roku - to kolejny powod jego frustracji. W koncu b. chcialby zdobyc ten osmy tytul.
I radzenie sobie z supergwiazda F1 nie jest latwe dla Mercedesa. Pod dwoma wzgledami. Pod wzgledem sportowym zespol chetnie skorzysta z ekspertyzy Brytyjczyka. Mercedes zajmuje obecnie dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorow. Ale Hamilton nie jest niezastapiony podczas szukania wiekszej mocy i predkosci w bolidzie Mercedesa. Poza torem sprawa jest zupelnie innna. Supergwiazda jest sila napedowa Mercedesa - nie tylko twarza zespolu Formuly 1, ale takze grupy Daimler. To Lewis Hamilton sprzedaje samochody uliczne Mercedesa na calym swiecie (szczegolnie mlodym i dynamicznym ludziom). Taka marka klasy premium jak Mercedes nie chce i nie moze sobie pozwolic na publiczna bojke w blocie z Lewisem. Szkoda bylaby znacznie wieksza niz tylko problemy z wizerunkiem zespolu F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz