komentarze
  • 1. belzebub
    • 2024-05-09 10:51:02
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Sainz tak naprawdę nie ma większego wyboru. Audi wydaje się jedynym sensownym rozwiązaniem.
    Mercedes na tą chwilę jest de facto nigdzie. Jest na poziomie mniej więcej Astona. O walce z Ferrari czy Mclarenem o drugie miejsce mogą sobie pomarzyć.
    I tutaj niewiele się zmieni przynajmniej jeszcze w przyszłym sezonie.
    Na pewno zagadką pozostaje 26 rok i nowe regulacje. Wtedy stawka może się mocno przetasować. Ale też może, a nie musi.
    Niewiadomą pozostaje co zrobi Verstappen. Raczej należy potraktować jedynie plotkami jego odejście z RBR, bo gdzie indziej mógłby pójść, przecież nie do Mercedesa. XD Oczywiście w 2026 może wykorzystać np. problemy silnikowe dotkną RBR pod własnym brandem, ale wtedy nie ma gwarancji że Merc zrobi coś lepszego, a nawet jeśli to może znowu leżeć aero.

  • 2. Raptor Traktor
    • 2024-05-09 18:56:05
    • *.

    @1 Chyba najgorszym rozwiązaniem. Jakim sensownym? XD Zespół, który być może będzie się liczył za jakieś 3 lata? Podkreślam - być może. Sauber to gwarant absolutnie niczego. Zanim oni coś pokażą, to Sainz się zestarzeje i tyle będzie miał z kariery. On potrzebuje być w czołówce teraz, kiedy jest jego prime.
    "Mercedes na tą chwilę jest de facto nigdzie" - no tak, bo Sauber to jest w znakomitej sytuacji XD wynik punktowy w tym sezonie mają imponujący. Ciekawe założenie, że nowy koncern miałby ot tak sobie przeskoczyć Merca w 2026 roku. Nawet jak o mistrza nie powalczy u srebrnych, przynajmniej w chwili obecnej, to Mercedes jest gwarantem miejsca w czołówce, na pewno dużo większym niż jakiś tam Sauber. Sainz powinien się zainteresować albo nimi, albo wejściem za Pereza, o ile RBR byłby tym zainteresowany, a Sauber niech lepiej weźmie Maloneya, bo to utalentowany kierowca. Sainz to zbyt wysokie progi dla nich.

  • 3. hubos21
    • 2024-05-09 20:10:07
    • *.8.182.156

    Silnik Mercedes powinien mieć dobry bo DNA jego się nie zmieni ale coraz więcej obaw i wątpliwości pojawia się odnośnie aktywnej aerodynamiki i to dotyczy raczej wszystkich.

  • 4. NieantyF1
    • 2024-05-09 20:58:16
    • *.play-internet.pl

    I to będzie prawdopodobnie zmarnowanie kariery Sainza gdyż zanim Audii się rozkręci to może minąć kilka lat

  • 5. belzebub
    • 2024-05-09 23:16:51
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @2 Zapominasz o tym, że Audi zawsze w motorsporcie osiagalo sukcesy. Na pewno po wejściu do F1 nie wejdzie do ścisłej czołówki, ale są szanse na dobre wyniki.
    Natomiast gdzie dzisiaj jest Mercedes, powtórzę nigdzie.
    Poza tym zapominasz o jednym, że oni chcą wziąć kogoś na góra 1+1,bo pewnie trzymają drugi fotel na tego Antonelliego. Pierwszy pozostanie Russellowi, bo przecież go nie wywalą.
    RBR, wszystko zależy od dyspozycji Pereza. Jeśli będzie dalej blisko Verstappena to raczej zachowa w przyszłym sezonie swój fotel.
    McLaren zabetonowany.
    Innej opcji nie ma.

    Więc zejdź na ziemię zanim zaczniesz komentować.

  • 6. devious
    • 2024-05-12 11:17:27
    • *.134.70.206

    @5
    Wicemistrz świata konstruktorów 2023 jest "nigdzie" za to Audi wejdzie i będzie na pewno mocne, bo wygrywali w WEC nie mając żadnej konkurencji :))) Chłopie odstaw te dopalacze i czytanie Bravo Sport :)

    Prawda jest taka, że Audi jak i kilku innych producentów (np. Porsche) nie miało po prostu jaj wejść wcześniej do F1 więc wybierali "łatwe" zwycięstwa w Le Mans czy Dakarze, gdzie nie było praktycznie żadnej konkurencji. Mając gigantyczny, fabryczny budżet i rzeszę inżynierów rywalizowali z małymi, prywatnymi ekipami - a po kilku wygranych zawijali się do kolejnej serii i powtarzali cykl, żeby własnie przypadkiem ktoś ich nie pokonał. No faktycznie w takich warunkach to można być "niepokonanym".

    Niestety WEC, WRC czy Dakar przy całej mojej sympatii do tych serii prawie zawsze były areną walk dosłownie 2-3 ekip fabrycznych, a nierzadko jednej - więc trudno by ta jedna ekipa nie wygrywała. Potem jakiś śmieszny typ porównuje to np. do F1, gdzie zawsze masz mega silną konkurencję i nawet wielki budżet nie gwarantuje wygranych.

    Przykłady?
    -Toyota seryjnie wygrywa wszystko w WEC, WRC i Dakarze - gdzie była Toyota w F1? Tyle lat, setki wydanych milionów i nawet nie wygrali wyścigu.
    -Peugeot też wygrywał wszystko w WRC, wygrywali Dakar, wygrywali Le Mans wiele razy. W F1 weszli z McLarenem jako dostawca silników i skończyło się to kompromitacją. Nie mieli nawet podejścia do Renault.
    -BMW też wygrywało Le Mans z fabtycznym zespołem, wygrywali DTMy, wszelkie różne serie wyścigowe - a w F1 wielkie fiasko, Tyle dobrego, że jeden wyścig wygrali zanim uciekli z podkulonym ogonem.
    -Porsche to już w ogóle dominator Le Mans, wygrywali Dakar i wszystkie różne serie wyścigowe na całym świecie, w F1 tylko jako dostawca silników i to pod brandem TAGa, jako fabryczna ekipa ich przygoda w F1 była krótka i niezbyt udana, 1 wygrany wyścig przez Gurney'a całe wieki temu.
    Teraz chcieli wrócić ale jednak obsrali zbroję, bo Red Bull im odmówił - a nie chcieli przejmować jakiejś ekipy z dołu stawki, wiedzieli z czym to się wiążę... Z porażkami przez pierwsze lata, a na to niemiecki honor nie jest gotowy :)
    Przykłady mogę mnożyć, ale chyba sprawa jest jasna - w F1 nie jest tak łatwo.

    Audi w Le Mans kiedy pierwsze zwycięstwo odniosło?
    W 2000 roku czyli właśnie tuż po tym, jak w 1999 wycofali się BMW (zwycięzca z 1999), Mercedes, Toyota i Nissan. Audi nie miało z kim rywalizować, byli wtedy jedyną ekipą fabryczną. To zdobywali 3 pierwsze miejsca na podiach co roku - jedyny ich rywal to był pseudo-fabryczny Bentley, z tego samego koncernu VAG, z nieporównywalnym budżetem, prowadzony przez małą prywatną ekipę z Anglii (nie do porównania z pełni fabrycznym programem) - a i tak Bentley w 2003 ostatecznie pokonał Audi... po czym się oczywiście wycofał. Audi mogło dalej wygrywać.

    Od 2000 do 2006 Audi w Le Mans było jedyną fabryczną ekipą. No to co mieli robić jak nie wygrywać? I tak raz przegrali z Bentleyem :D
    W 2007 wszedł Peugeot, od razu zgarnęli Pole Position, rok później też - ale mieli problemy z niezawodnością, to oczywiste bo to była nowa konstruckja, a Audi "siedziało już w temacie" od lat.
    W 2009 jednak Peugeot wygrał, podobnie jak Bentley potrzebując 3 lata na pokonanie Audi.
    W kolejnych latach walka Peugeot-Audi trwała, potem Peugeot się wycofał i weszła Toyota ale nadal mówimy o walce 2 ekip... To tak jakby w F1 były tylko np. Williams i Alpine i cała masa ekip z F2, to też Alpine by było wielokrotnym MŚ i zdominowało sport na dekady :D

    10 lat temu do Audi i Toyoty dołączyło Porsche i mieliśmy pierwszy raz od 1999 więcej niż 2 fabryczne ekipy. Efekt - już rok później Porsche wygrało Le Mans (i to z Hulkenbergiem :P), w 2016 też, w 2017 też. Audi w tym czasie się zawinęło z WEC, bo mając konkurencję nie mogli już dominować (oczywiście to zupełny przypadek :P). W Le Mans tymczsem wygrywała już Toyota... która też już nie miała z kim rywalizować, bo Porsche też po wygraniu Le Mans "zwinęło manatki" więc Toyota walczyła sama ze sobą. I o dziwo wygrała kilka razy :D

    Analogicznie jest w Dakarze, WRC, Rallycrossie itd. Wchodzi sobie takie Audi czy VW, wykładają kupę kasy, duuużo więcej niż ekipy prywatne lub półfabryczne (czytaj prywatny zespół prowadzący program dla jakiegoś producenta - np. Prodrive obecnie robiący w Dakarze dla Dacii) no i wygrywają, po czym uciekają bo łatwiej wygrać 2-3 razy niż utrzymać się na szczycie całymi latami.

    W ten sposób np. w WRC dominowali sport Citroen z Loebem, VW z Ogierem, teraz Toyota - mając jedynego rywala w postaci Hyundaia. Wcześniej np. Citroen walczył całymi latami z Fordem - ale to była de facto prywatna ekipa Malcolma Wilsona, bo jego M-Sport nie był nigdy zbyt mocno wspierany przez Forda. Po prostu Ford płacił za "reklamę", ale to Malcolm wszystko organizował. Nie był to nigdy w pełni fabryczny zespół Forda. I m.in. dlatego przegrywali z Francuzami (też Peugeotem wcześniej).

    Citroen też kiedyś wygrywał Dakar z modelem ZX, więc możemy powiedzieć "Citroen zawsze w motorsporcie osiagał sukcesy."
    Jakby Citroen wszedł do F1 to byś namawiał Sainza, żeby do nich dołączył, bo na pewno będą bardziej konkurencyjni niż Mercedes? :))) No właśnie.

    Niestety jeżeli Sainz wybierze Audi to przez pierwsze 2 lata nawet nie powącha podium. Sauber ostatnio był konkurencyjny w 2012 jak pracował tam jeszcze Pierre Wache, obecny guru techniczny Red Bulla (to nie przypadek!), potem zespół popadł w totalny kryzys, Monisha Kaltenborn dołożyła swoje i teraz Audi będzie musiało mocno "gonić". A to nie jest proste, bo obecnie konkurencja jest chyba największa w historii - chyba nigdy wcześniej nie było w F1 tylu mocnych i ambitnych ekip. Nawet przecież Alpinie to ekipa fabryczna, nawet wygrali wyścig jakiś czas temu - a obecnie ledwo 1 pkt mają. Audi zaczyna od nowa i niestety będą musieli "zapłacić frycowe". To że wygrywali sobie w Le Mans nic w F1 nie znaczy.

    Mi się ich wejście kojarzy trochę z wielkim powrotem Hondy do F1 - było wielkie pompowanie balonika, a potem wielkie zaskoczenie, że F1 jest trudniejsza niż w latach 90-tych. Honda się ogarnęła i zdobyła mistrzostwo, ale potrzebowali wielu lat. Audi też może potrzebować.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo