Vowles: ostatnie wypadki odbiją się na osiągach Williamsa
James Vowles nie ukrywa, że seria poważnych wypadków jego kierowców na początku sezonu odbije się na osiągach bolidu Williamsa w dalszej części sezonu.Ekipa z Grove w dwóch ostatnich wyścigach zaliczyła trzy poważne wypadki, w których kompletnie rozbite zostały bolidy.
W Melbourne podczas treningu poważnie rozbił się Alex Albon. Jego auto nie nadawało się do dalszego użytku, a że zespół nie posiadał zapasowego podwozia, podjął kontrowersyjną decyzję o przekazaniu Tajowi samochodu Logana Sargeanta, który zmuszony został oglądać Grand Prix Australii ze swojego garażu.
Po przybyciu do Japonii to Amerykanin w piątek zaliczył duży wypadek, ale jego podwozie przetrwało i zostało sprawnie odbudowane. Alex Albon z kolei na pierwszym okrążeniu wyścigu, po kolizji z Danielem Ricciardo, po raz kolejny mocno rozbił swojego Williamsa.
Zespół przyznał, że uszkodzenia można było naprawić na torze, ale jednak zdecydował się po raz kolejny odesłać podwozie do fabryki, aby gruntownie je sprawdzić i odbudować przed wizytą w Chinach.
"To był całkiem duży wypadek Alexa" tłumaczył szef ekipy, James Vowles w materiale wideo opublikowanym przez zespół. "Bolid uderzył w bandę z opon, a przeciążenie było spore. Szczęśliwe zarówno Alex, jak i Daniel wyszli z tego cało. Takie wypadki mogą zakończyć się kontuzją, ale udało się tego uniknąć."
"Jeżeli chodzi o podwozie, można było je naprawić na torze" mówił. "Niemniej znacznie lepszą robotę możemy wykonać wysyłając je z powrotem do Wielkiej Brytanii. To będzie mniejsza naprawa i bardziej kompletna. Mamy uszkodzenia, ale nie jest to coś czego nie możemy naprawić. Bolid będzie przygotowany na weekend w Chinach."
Zespół Williamsa do Japonii dostarczył kilka nowych elementów do swoich bolidów, które teraz również będą musiały zostać od początku wyprodukowane.
"Jeżeli chodzi o sam wypadek, bardziej istotne jest zapewne to, że na przestrzeni dwóch wyścigów straciliśmy kilka podłóg, kilka tylnych skrzydeł i kilka przednich skrzydeł. Elementy zawieszenia i skrzynie biegów również oberwały."
"To długa lista pod każdym względem i ciężko jest nam utrzymać poziom części zamiennych i jednocześnie pracować nad poprawkami dającymi osiągi. Zawsze planujemy pewną kwotę uszczuplenia środków finansowych na części, ale oczywiście nie w ciągu dwóch tygodni, jak ma to miejsce obecnie, ale raczej rozłożoną na sezon składający się z 24 wyścigów."
Praca nad odbudową bolidów i części zamiennych sprawia, że część zasobów, które mogłyby być skierowane na rozwój auta nie może być wykorzystana w tym celu. Zespół ma również mniej danych, które mogą posłużyć do pracy nad kolejnymi poprawkami.
"Będzie to miało wpływ na nasze osiągi w dalszej części sezonu" potwierdzał Vowles. "Części, które miały dać nam lepsze osiągi, a których wdrożenie przyspieszyliśmy w Japonii niestety zostały całkowicie zniszczone."
"To także sprawia, że będziemy mieli gorsze osiągi przez kolejne kilka wyścigów, kiedy będziemy odbudowywać nasz zapas. Będzie to więc miało trochę krótkoterminowy, a trochę średnioterminowy wpływ na nas."
komentarze
1. waterball
A już mieli walczyć o podium ... ach, jak pech to pech!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz