Podium Sainza, duży awans Leclerca względem kwalifikacji
Ferrari wywozi z Japonii solidną porcję punktów. Po dublecie w Melbourne, włoska ekipa musiała uznać wyższość Red Bulla - kierowcy w czerwonych bolidach uplasowali się na trzecim i czwartym miejscu. Uwagę zwraca pozycja Charlesa Leclerca - Monakijczyk startował z ósmej pozycji, a na metę przyjechał jako czwarty."To był dobry dzień dla całego zespołu. Wykonaliśmy bardzo solidny wyścig i przywieźliśmy do domu wiele punktów, maksymalizując potencjał naszego pakietu. Kilka mocnych startów utrzymało mnie na dobrej pozycji i od tego momentu radziliśmy sobie doskonale z bardzo mocnym tempem na obu mieszankach i dobrymi wyprzedzeniami, aby strategia działała. Oczywiście chcemy walczyć dalej, ale jeśli nadal będziemy tak naciskać, jestem pewien, że będziemy mieli więcej okazji. Teraz wracamy z zespołem do fabryki i od jutra zaczynamy przygotowania do Chin".
Charles Leclerc, P4
"Patrząc tylko na dzisiejszy wyścig, jestem całkiem zadowolony, ponieważ nie ma nic, co moglibyśmy zrobić lepiej. Nasze tempo, zarządzanie oponami, komunikacja i strategia były naprawdę dobre. Jednak to, co uniemożliwiło nam uzyskanie lepszego ogólnego wyniku, sprowadza się głównie do naszych wczorajszych kwalifikacji. Od czasu Australii mieliśmy pewne trudności z ustawieniem opon w odpowiednim oknie na okrążeniach wyjazdowych w kwalifikacjach, z czym nigdy wcześniej się nie zmagaliśmy, więc naprawdę musimy się na tym skupić w ciągu najbliższych kilku dni, aby upewnić się, że uda nam się to wszystko zgrać w Chinach".
komentarze
1. Malmedy19
Dobrze, że zwalniają Carlesa, bo przy nim ta fałszywa gwiazda Charlosa świeci blado.
2. Grzesiek 12.
Czemu "fałszywa" ?
Czy ty wiesz człowieku, co piszesz ?
A może ból dupy, po tym jak Leclerc wyjaśnił Vettela , odebrał rozum ?
3. Supersonic
Nagonka na Leclerca jest bardzo denerwująca i zakrawa czasem o hejt jak komentarz nr 1. W ogóle jest to dość dziwne jechanie po Leclercu i wyszydzanie go podczas gdy finiszował tuż za Sainzem, który z kolei jest wychwalany przez cały internet. Od jakiegoś czasu wmawia się jak to Sainz jest znacznie lepszy niż Leclerc, chociaż we wszystkich statystykach Leclerc jest albo równy albo lepszy albo wyraźnie lepszy. Skąd to się bierze? Bo Ferrari podjęło dziwną decyzję o zatrudnieniu Hamiltona? Bo wobec Leclerca były zawsze większe oczekiwania, bo wszedł do F1 z przytupem, podczas gdy Sainz był generalnie w cieniu kogoś? Ludzie dużo chętniej wypominają to, że Sainz pokonał szczęśliwie Leclerca w 2021 i że był blisko w 2023, aniżeli Leclerca dominującego Sainza w 2022. Nie wspominając już o tym, że Leclerc miał więcej "pecha" niż Sainz przez te 3 sezony.
Podobnie rzecz ma się z Norrisem. Wiele osób się z niego nabija, bo nie wygrał wyścigu i niektórzy wręcz sugerują, że Piastri jest lepszy i gdy Norris dominuje Piastriego i pokonuje o 108 pkt i w tym także udowadnia, że jest lepszy to mało kto o tym mówi, a gdy Piastriemu zdarzyło się wygrać sprint w Katarze czy pokonać Norrisa w Arabii to nagle robi się duży hałas.
4. fistaszeq
@3 w jakiej statystyce Leclerc jest w tym sezonie lepszy niż Sainz? może i ma 4 pkt, ale był w wyścigu więcej, na przestreni 4 wyścigów to jest ogrom. tak jak z hejtem na LEC się nie zgadzam, to odnosi się on do obecnej formy a nie tak jak ty piszesz o 2022 i 2021
5. devious
@4
"w jakiej statystyce Leclerc jest w tym sezonie lepszy niż Sainz?"
To tak na szybko:
-liczba punktów 59 do 55
-liczba Fastest Lap 2 do 0
-liczba startów z pierwszego rzędu 2 do 1
-liczba ukończonych wyścigów 4 do 3 (:P)
Oczywiście to wszystko pół-żartem, bo wiadomo Carlos nie wystartował w jednym wyścigu, a obecnie ewidentnie lepiej dogaduje się z autem. Tylko co z tego? Perez też miał w ub. sezonie dobry start, wygrał 2 wyścigi, cała masa przygłupów napompowała balonik "Perez jest równie dobry jak Max i będzie walczył o tytuł" i ten balonik pękł z wielkim hukiem bardzo szybko. Tuż po tej 2-giej wygranej Pereza pisałem wtedy, że być może to ostatnia wygrana Pereza w sezonie, bo to już taki typ kierowcy - potrafi się "spiąć" na tych 5-6 wyścigów w sezonie, ale nigdy przenigdy nie dorówna takiemu Maxowi na przestrzeni całego roku.
Carlos podobnie - on jest bardzo szybki i inteligentny, potrafi zaliczać świetne wyścigi jak na Singapurze, ale to nie jest po prostu materiał na Mistrza Świata bo nie potrafi takiej topowej formy utrzymać cały rok. Dlatego choć pokonał Norrisa i udało mu się też raz pokonać (minimalnie, ale jednak) Leclercka, to nikt nie stawia go na tej samej półce co Maxa, Alonso i im podobnych - to po prostu bardzo mocny, być może najmocniejszy nr 2 w stawce. Ale nie materiał na lidera.
I chwilowo Sainz może być lepszy od Charlesa ale Ferrari wie jedno - jak przygotują topowy bolid gotowy do wygrywania, to Charles będzie miał szanse na walkę o wygrane, bo ma naturalną szybkość. W 2022 mieliśmy tego przedsmak. A Carlos to taka lepsza wersja Pereza - może nawet dużo lepsza. Dlatego w sumie dziwię się, że Red Bull po prostu nie zaklepał jeszcze Carlosa do swojego zespołu w miejsce Checo. Mieliby świetny duet Max-Carlos.
I oczywiście nie dziwię się głosom, że "Ferrari robi kiepską zmianę oddając Carlosa i biorąc Lewisa", bo wg. mnie duet Leclerc-Sainz był bardzo dobry. Natomiast Lewis to potentat marketingowy i dlatego też przychodzi do Ferrari - poza tym chyba każdy chciał to zobaczyć, prawda? Ja też. Lewis raczej nie podbije serc Tifosi i raczej obstawiam, że po 2, góra 3 latach po prostu skończy karierę rozczarowany tym jak wygląda praca w Ferrari (gdzie presja bedzie gigantyczna a nikt mu nie będzie spijał z dzióbka jak w McLarenie i Mercu). Ale Ferrari musiało tego spróbować, by nikt im nie zarzucił, że mieli okazję wziąć takiego mistrza a oni nie skorzystali.
A Sainz? Zapewne zaliczy miękkie lądowanie gdzie indziej. I znowu sobie poradzi. Jak trafi do Merca to nie zdziwię się jak objedzie Russella. Bo to naprawdę dobry kierowca.
6. KolczastyKaktus
Ludzie sa po prostu zawistni lub głupi, stąd bierze się hejt. Sainz jest bardzo dobrym a może i świetnym kierowcą tak jak kiedyś Rosberg i tylko dobrze to o nim świadczy a nie źle o Leclercu. Media brytyjskie chciałyby innego obrazu bo Hamilton bedzie jeździł dla Ferrari ale szybko mogą się przekonac, że nie bedzie łatwo. Obecnie nie ma zespołu brytyjskiego ktory może wygrać mistrzostwo i to samo jesli chodzi o kierowcę więc propaganda robi swoją robotę w szukaniu dziury w całym a idioci to łykają.
7. kiwiknick
@2 ludzie są zawistni, tak też było z hejtem na Heidfelda jak wyjaśniał Kubicę.
8. Grzesiek 12.
@7 To jest tylko Twoja subiektywna opinia, z którą nie będę polemizować. Bo jest nie tylko głupia, ale ma się do rzeczywistości, jak osioł do kury :-D
9. kiwiknick
@8 twoja opinia jest też subiektywna, zresztą od @2 też.
I do tego twoja jest tak głupia, że głupiej się nie da :)
10. Grzesiek 12.
No i luz :-)) Żyj w swoim świecie, ja będę żyć w swoim. Amen !
11. kiwiknick
@10 ja żyje w prwdziwym świevie ty w toim.
Luz z tobą mój padawnie. :)
12. kiwiknick
@10 ja żyje w prwdziwym świecie ty w toim.
Luz z tobą mój padawnie. :)
13. Grzesiek 12.
11 Zrozum stary, że nie wszyscy chce być pucybutami u niemca, a tym bardziej z wdzięczności, wychwalać każdy niemiecki szajs :-D
14. Grzesiek 12.
*chcą
15. kiwiknick
@14 z twojego komentarza może wynikać, pochodzisz z nizin społecznych, gdzie dzieci są płodzone w upojeniu alkoholowym co odbija się na inteligencji ich potomstwa.
;)
16. Grzesiek 12.
Dokładnie jak piszesz, zaskoczyłeś mnie totalnie :-DDD płyta się zacięła ?
17. kiwiknick
:-DDD
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz