2024-03-09 GP Arabii Saudyjskiej - Wyścig 18:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | M.Verstappen | Red Bull | 1:20:43.273 | 25 |
2 | S.Perez | Red Bull | +13.643 | 18 |
3 | C.Leclerc | Ferrari | +18.639 | 16 |
4 | O.Piastri | McLaren | +32.007 | 12 |
5 | F.Alonso | Aston Martin | +35.759 | 10 |
6 | G.Russell | Mercedes | +39.936 | 8 |
7 | O.Bearman | Ferrari | +42.679 | 6 |
8 | L.Norris | McLaren | +45.708 | 4 |
9 | L.Hamilton | Mercedes | +47.391 | 2 |
10 | N.Hulkenberg | Haas | +1:16.996 | 1 |
11 | A.Albon | Williams | +1:28.354 | |
12 | K.Magnussen | Haas | +1:45.737 | |
13 | E.Ocon | Alpine | +1 okr. | |
14 | L.Sargeant | Williams | +1 okr. | |
15 | Y.Tsunoda | Visa RB | +1 okr. | |
16 | D.Ricciardo | Visa RB | +1 okr. | |
17 | V.Bottas | Stake Sauber | +1 okr. | |
18 | Z.Guanyu | Stake Sauber | +1 okr. | |
19 | L.Stroll | Aston Martin | DNF | |
20 | P.Gasly | Alpine | DNF |
Red Bull sięgnął po drugie podwójne zwycięstwo w sezonie
Zespół Red Bulla w Dżuddzie sięgnął po drugie z rzędu podwójne zwycięstwo w tym sezonie, tym razem jednak bez kompletu punktów. Na najniższym stopniu podium zameldował się reprezentujący Ferrari Charles Leclerc.Warunki pogodowe w Arabii Saudyjskiej po zmroku od początku weekendu wydawały się przewidywalne i stabilne. Wiatr, który za dnia często przeszkadzał kierowcom, wieczorem odpuszczał. Temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25 stopni Celsjusza, a na wierzchnia toru stopniowo robiła się coraz chłodniejsza.
Od wczoraj dużą sensacją jest absencja Carlosa Sainza, u którego zdiagnozowano zapalenie wyrostka robaczkowego. Hiszpan już w piątek przeszedł operację jego wycięcia i zaskakująco szybki, bo już w sobotę, pojawił się w padoku, aby z bliska obserwować poczynania swojego zastępcy, 18-letniego Olivera Bearmana.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł Max Verstappen ruszył w tempo i nie dał najmniejszych szans Charlesowi Leclercowi na objęcie prowadzenia. Monakijczyk musiał za to sporo napracować się, aby obronić pozycję przed ostro napierającym Sergio Perezem.
Meksykanin przez kilka pierwszych zakrętów jechał koło w koło z kierowcą Ferrari, ale ostatecznie układ toru pozwolił Leclercowi na utrzymanie pozycji.
W środku stawki obyło się bez większych sensacji, ale Lando Norris dopuścił się błędu na polach startowych. Reprezentant McLarena ruszył ze swojego miejsca jeszcze zanim zgasły światła. Sędziowie mimo natychmiastowej reakcji ze strony George'a Russella, dość długo zajmowali się tym incydentem, ostatecznie uznając, że nie doszło tam do falstartu.
Pechowo wyścig rozpoczął się za to dla Pierre'a Gasly'ego, który już na okrążeniu formującym meldował problemy ze skrzynią biegów. Francuz podjął próbę startu, ale już po pierwszym okrążeniu zjechał do boksu i już z niego nie wyjechał.
O ile Max Verstappen sukcesywnie odjeżdżał stawce, o tyle Charles Leclerc nie był stanie uciec z zasięgu DRS Perezowi i ten już na czwartym okrążeniu skutecznie go zaatakował.
Tor w Arabii Saudyjskiej do tej pory zawsze był świadkiem neutralizacji podczas wyścigu i ta tradycja bardzo szybko została podtrzymana po tym jak na 7 kółku Lance Stroll najpierw uderzył w bandę znajdującą się po wewnętrznej, tym razem uszkadzając swoje zawieszenie, a następnie z hukiem wyleciał w zabezpieczenia znajdujące się po zewnętrznej stronie toru.
Na torze najpierw pojawiły się żółte flagi, a chwilę potem na tor wyjechał Bernd Maylander w swoim nowym Astonie Martinie.
Moment neutralizacji większość kierowców wykorzystała do zmiany opon na twarde. Na torze postanowili pozostać między innymi Hamilton oraz Norris, który tym sposobem objął prowadzenie.
Ekipa Red Bulla dla odmiany zaryzykowała podwójna zmianę opon. Verstappen na tor wyjechał za prowadzącym Norrisem, a Perez znalazł się za jadącym na trzecim miejscu Hamiltonem. Manewr ekipy z Milton Keynes mógłby być mistrzowski, gdyby nie fakt, że sędziowie ukarali 5 sekundami kary Sergio Pereza, który został wypuszczony w niebezpieczny sposób przed nadjeżdżającego Fernando Alonso.
Zespół Ferrari mimo iż słusznie podjął decyzję o ściągnięciu Leclerca do boksu padł ofiarą dużego ruchu w alei serwisowej. Opuszczając stanowisko serwisowe Monakijczyk musiał bowiem przepuścić kilku rywali, tracąc cenne sekundy. Na tor wyjechał więc dopiero na piątym miejscu.
To co Oliverowi Bearmanowi nie udało się na starcie wyścigu, powidło się na restarcie. Zastępujący Carlosa Sainza Brytyjczyk przed wyścigiem został poproszony przez Freda Vasseura, aby "nie próbował być bohaterem" i dowiózł bolid do mety. Młody zawodnik średnio chyba zrozumiał to przesłanie, gdyż na pierwszych okrążeniach stoczył bardzo agresywny pojedynek z kierowcą Visa RB, prawie zaliczając kontakt.
Podczas restartu Bearman zdołał jednak wyprzedzić krnąbrnego Japończyka.
Lando Norris, któremu udało się uniknąć kary za jump start nie nacieszył się zbyt długo prowadzeniem. Już na 13. kółku na pozycję lidera wyścigu powrócił bowiem Max Verstappen. Oliver Bearman po poradzeniu sobie z Tsunodą szybko wyprzedził także Zhou Guanyu i tym sposobem znalazł się już w punktowanej dziesiątce.
Na pół metku wyścigu Verstappen miał przewagę przeszło 6 sekund nad Perezem, Norrisem i Leclerkiem, a Kevin Magnussen zdążył już zebrać dwie 10-sekundowe kary za swoją jazdę. Jedna dotyczyła kolizji na starcie wyścigu, a druga za wyprzedzenie poza torem Yukiego Tsunody
Mimo iż Magnussen przez kary nie liczył się w walce o punkty ze swojej 12. pozycji skutecznie blokował jadących za nim Tsunodę, Ocona, Albona, Sargeanta.
Zacięta obrona Duńczyka pomogła Nico Hulkenbergowi, który nie zjechał po nowe opony podczas neutralizacji. Niemiec po zmianie swoich kół był w stanie wyjechać na tor na 11. miejscu, za Zhou, którego czekał jeszcze zjazd do boksu i tym samym Haas sięgnął po pierwszy w tym sezonie punkt.
Na czele stawki w podobnej sytuacji za Hamiltonem podążał Oscar Piastri, który wielokrotnie próbował wyprzedzić jadącego na coraz bardziej zużytym ogumieniu Brytyjczyka, ten jednak za każdym razem znajdował skuteczny sposób na obronę lub wymuszenie błędu rywala.
Hamilton zjechał do boksu na 27. okrążeniu i założył jako jedyny obok Bottasa, miękkie opony. Okrążenie później na podobną taktykę postawił Lando Norris.
W czołówce Max Verstappen wyprzedzał więc Pereza, Leclerca oraz Piastriego i Alonso, a Norris z Hamiltonem stoczyli walkę o ósme miejsce, goniąc siódmego Olivera Bearmana, którego nigdy nie dogonili.
Czołową dziesiątkę zamykał wspomniany wyżej Nico Hulkenberg, któremu wymiernie pomógł podwójnie ukarany przez sędziów Kevin Magnussen. Mimo iż Duńczyk na metę wjechał na 11. pozycji, sklasyfikowany w wyścigu został 12. pozycji po dopisaniu do jego wyniku 20 sekund kar.
Punkt za najszybsze okrążenie przypadł w udziale Charlesowi Leclercowi, który w ostatniej chwili odebrał je jadącemu na miękkich oponach Lewisowi Hamiltonowi.
Zdjęcia:
komentarze
1. seba1b
Będzie mega dominacja RB w tym sezonie. W sumie nic nowego. Ferrari wyraźnie ma bolid nr 2 niestety ze sporą stratą do RB. Za to młody dziś pojechał bardzo dobry wyścig :)
2. gena1
Dlaczego Lando nie dostał kary za jump start?
3. Vendeur
@2. gena1
Zapytaj sędziów...
4. hubos21
W końcu PER robi użytek z tego bolidu.
5. Lulu
@ 2
Podobno ruszył ale zdążył zatrzymać bolid w wyznaczonym polu . Ruszając ponownie bolid nie poruszał się, więc w świetle przepisów wystartował poprawnie .
Mogli dać kilka powtórek, tak trzeba zaufać niezawiłemu oku sędziowskiemu
6. Litwak
Co tu napisać wielkiego usnąłem taka nuda była, że masakra. Tego gow.. nie idzie na prawdę oglądać. Większa dominacja niż rok temu to jest chore. W końcu jakąś awaria mogłaby się nadążyć, kiedyś wielkie zespoły miały z 3, 4 awarie w sezonie, tu lipa wielka. To jest zabijanie sportu....
7. ekwador15
ojej dominacja mercedesa i walki nico i lewisa byly nudne. teraz to jest wspanialy nieprzewidywalny sport :D
8. 3000
Leclerc na używanych hardach jest szybszy niż kilku zawodników na stosunkowo świeżych softach.
Totalny blamaż Saubera i Ricardo.
Gratulacje dla Hassa za 1 punkt.
Tytuł zawodnika wyścigu powinien dostać Magnusen za robienie jako jedyny show na torze.
9. Supersonic
@6
Myślę, że Raikkonen nie pogardziłby bezawaryjnym autem w sezonach 2003 i 2005.
10. Proctor
Cudownie. Cudownie! CUDOWNIE! RBR znowu z dwoma dubletami na starcie sezonu! :D Oby tak dalej. Może i nawet przez cały sezon :D
Ferrari zdecydowanie drugą siłą w stawce. Brawa dla Leclerca ale Bearmanowi należą się owacje na stojąco.
Mercedes P4 w generalce xDDDD Oby utrzymali tą pozycję do końca sezonu :)
Swoją drogą kliencki zespól(McLaren) wyprzedził fabryczny(Mercedes) - co za upokorzenie :)
Piastri bardzo dobrze. Lando bez kary - dziwne...
Alonso solidnie. Stroll - XD
Hulk z punktem - miła niespodzianka
Williams bez historii
RB przepadło, powrót Ricciardo do F1 jednym wielkim nieporozumieniem
Stake znowu problemy z pit stopami
Alpine w maraźmie. Oby tak dalej :D
11. giovanni paolo
Do rekordu z 2019 roku jeszcze trochę brakuje.
12. mafico
Zaraz wszyscy zaczną się czołgać na starcie i będzie cyrk...
13. Danielson92
Jak Perez się ogarnie, zdejmie z siebie presję i będzie jeździł na luzie to.Red Bull pobije rekord dubletów. Niesamowita dominacja.
14. DatSheffy
O jakości tego sezonu najwięcej powie, że najciekawszym punktem wyścigu był Magnusen na P12 blokujący wszystkich za sobą aby Hulk mógł wyrobyć sobie przewagę 21 sekund na pit stop i zdobyć 1 punkt za P10. Liczyłem na walkę Norris/Hamilton, ale zbyt wiele tego nie było, Mercedes za dużo tracił w pierwszym sektorze. Red Bull całkowicie poza zasięgiem kogokolwiek, red flag, safety car, mokro, sucho. Z taką różnicą osiągów na wszystko mają odpowiedź.
15. Zaps
nie tylko absurdalny bolid Puszek jest nudny ale cała tak koncepcja bolidów od 2022 w ogóle się nie sprawdza. Ciekawe wyścigi były od covidu do 2021, obecnie to jest jakieś nieporozumienie. Nawet gdy jest zacięta walka koło w koło, to mam wrażenie że wtedy było to dużo dynamiczniejsze i intensywniejsze dla oka.
co do wyścigu
Ryszardo to jest żart, od dobrych 5 lat nie widzę w nim NICZEGO dobrego i nawet jego wygrana we włoszech nie jest taka dla mnie pewna (Lando wtedy wyraźnie grał zespołowo co też zakomunikował w trakcie wyścigu)
#ryszardoout
#teamyuki
16. CAMARO35
Czy wszyscy ci ktorym F1 sie nie podoba mogliby przestac wylewac swoje frustracje w komentarzach ? Przesiadzcie sie na jakas bardziej interesujaca dyscypline sportu , ale na litosc boska przestancie po kazdym wygranym wyscigu przez Red Bulla plakac ze jest nuda . Takie sa prawa natury ze silniejszy wygrywa . Jestem fanem RB i Maxa , dla mnie ostatnie seziny sa zajebiste . Kiedys bylem fanem Michaela Schumachera i tez mialem sporo lat radosci :):):)
17. tytus83
Współczucia dla realizatora. Musiał mieć ciężką głowę po wyścigu od główkowania co tu ciekawego pokazać.
18. CAMARO35
Jestem pewny ze Kubica robilby Ricciardo w kazdym wyscigu w tym bolidzie.
19. Zaps
@16 mordko ale wyścigi są po prostu nudne, czego nie rozumiesz? Im więcej takich głosów, im więcej osób to podchwyci tym dalej to zajdzie. Wpłynie na wyniki oglądalności, kasę i może dotrze to w końcu do tych cepów co rujnują ten sport.
A skoro chcesz wiedzieć czemu wylewamy zale, to powiedz mi proszę, ile było manewrów wyprzedzania w całym wyścigu? Magnussen zrobił trochę roboty, przez co coś się chociaż działo, ale reszta? Fajnie ze się cieszysz że Twój faworyt wygrywa ale to nie znaczy że wyścigi same w sobie są ciekawe
20. Proctor
@16 Świetny komentarz!
21. tytus83
@16 A Ty rozumiesz o co ludziom chodzi? To, że Max wszystko wygrywa to jedno. Ale w zeszłym sezonie przynajmniej była walka o pozostałe pozycje. W tym są pociągi od startu do mety. Kilka pojedynków i to tyle. Nudy do kwadratu. Co do Twojej satysfakcji ze zwycięstw Maxa to ja osobiście wolałbym, żeby kierowca, któremu kibicuję namęczył się w zdobywaniu podiów i mistrzostw. Sezon 2021 był pod tym kątem idealny.
22. Supersonic
@15,19 Zaps
Tsunoda jest niemal tak samo żenujący jak Ricciardo i obydwu Red Bull powinien wywalić. Różnica jest taka, że wobec Ricciardo są większe oczekiwania ze względu na jego mimo wszystko udaną karierę. Więc domaganie się by Ricciardo sobie poszedł jeszcze rozumiem, ale podniecanie się Japończykiem już nie.
23. hubos21
@16
Dla nich jest nudna bo wygrywa nie ten co powinen, nie wiem kiedy zrozumieją, że era HAM już się skończyła.
24. orto
Oglądanie pierwszego wyścigu sezonu zakończyłem po 20 okrążeniach. Dzisiejszy wyścig po dzwonie Strolla i dwa okrążenia po wznowieniu. Jedziemy dalej :-)
25. Danielson92
Niech kibice Maxa się nie unoszą tak,bo gdy dominował Hamilton to wtedy Wam przeszkadzały takie wyścigi i seryjne zwycięstwa.
26. Dreszcz
@23 ale wy macie ciemnie w mózgu. Rozumiecie w ogule o co chodzi większości z nas? I wcale nie jest tak że my chcemy jakiejś ery Hamiltona, tylko zaciętej walki o wygrane w wyścigach. A co dostajemy? procesje jak w Boże ciało po polskich wsiach. Ja doskonale rozumiem fanów Maxa I Red Bulla że jesteście zadowoleni bo wasz idol odjeżdża wszystkim i jedzie sam ze sobą od startu do mety, ale to jest poprostu nudne. Max nie ma z kim walczyć bo Perez to jest inna liga a cała reszta poprostu nie dojeżdża. Jeżeli nie wydarzy się jakaś awaria w Red Bullu albo ktoś w nich z frustracji nie wjedzie to wygrają wszystkie wyścigi w tym roku, ba nawet mogą mieć 24 dublety jeżeli głowa Checo na to pozwoli. Jednym słowem tragedia.
A najciekawszym momentem wyścigu było blokowanie przez Kevina kierowców którzy jechali za nim i to by było na tyle. Takim tempem to Max zdobędzie tytuł przed przerwą wakacyjna.
27. hubos21
@23
Dobrze, że ty nie masz ciemnego mózgu pisząc "w ogUle"
28. hubos21
@26
29. poppolino
Jedno mnie ciekawi - jeżeli wasze oczy tak mocno krwawią od braku walki i nudnych wyścigów, to po co je właściwie oglądacie? Nikt przecież nie zmusza. Za 2 tygodnie też specjalnie wstaniecie na 5 rano, żeby potem przyjść i znów ponarzekać że było nudno i nie da się oglądać? Nie oglądaj i tyle, nikt nie zmusza. To ma być rozrywka, a nie sprawianie sobie bólu na siłę, kiedy można porobić coś ciekawszego.
30. Sasilton
16. CAMARO35
Szok, fanowi Maxa i RBR sezon sie podoba...
Poprzedni sezon był najgorszym jaki oglądałem, a ten jest jeszcze gorszy.
F1 jest obecnie w tak złym stanie, że nawet najwięksi fani tego sportu powoli odpadają.
W Stanach F1 mocno zyskiwało, a rok temu znowu zaczęło spadać. zobaczymy jak będzie w tym.
31. Dreszcz
@27 zabolał Cie mój Komentarz. Bo już nie masz się do czego przyczepić.
Pozdrowionka
32. Sceptyk
29.poppolino - nie wiesz dlaczego to oglądają? Bo, jeśli np. od 1985 roku nie ma dla kogoś nic ważniejszego niż F1, od 1990 roku do 2022 ma nagrane wszystkie wyścigi i przez cały ten czas całe jego życie kręci się wkoło tej serii, to z nadzieją siada przed każdą transmisją, że jego ukochany sport znów będzie mu dawał mnóstwo radości i emocji a nie traumę przewidywalnej procesji z tym samym zwycięzcą... I dlatego wylewają swoją frustrację, bo ich świat wyścigowych emocji z każdym takim wyścigiem co raz bardziej się rozlatuje. Tak jak mój, po tylu właśnie latach się rozpadł. I, niestety, nic nie zapowiada, by Red Bull przestał niszczyć F1 w najbliższym czasie. I tylko psychofani Verstappena nie widzą w tym nic złego.
33. MB4ever
@30, fanom RB i Maxa widać nie wiele potrzeba,
34. Zaps
@22 nie podniecam się Tsunodą, ma dobry race craft ale nie jest kimś kogo wyczyny wyjątkowo śledzę. po prostu po poprzednim wyścigu stoję za nim murem. Z Ryszardo robi się niewiadomo kogo a od wielu lat jest ogórem i jeździ jak ogór. Tak się nim nawet specjaliści podniecają a potem zawodzi. Yuki przynajmniej rozwija się powolutku a Ryszardo wiecznie tłumaczy, więc mam nadzieję że Yuki przetrzepie mu tyłek w tym sezonie a w następnym Liam wskoczy na jego miejsce (bo zasłużył)
Swoją drogą to Ryszardo jako jedyny zaliczył żenującego spina w tym wyścigu
35. Manik999
Prawdziwi fani F1 (a nie niedzielni) i tak będą oglądać. Wiadomo, że dominacja jest nudna. Max jest dwa poziomy wyżej od Sergio. Jest do bólu konsekwentny, a bolid RB20 bezawaryjny. W mojej ocenie z każdym z obecnej stawki robiłby, co chciał, w tym bolidzie. To sprawia, że mamy nudną dominację. Pozostaje ekscytować się walką o dalsze pozycje.
Świetny wyścig Oscara, który wywalczył więcej punktów od Lando. Znakomity debiut Ollie Bearmana, który raczej na pewno trafi do Haasa. Kto wie, czy za jakiś czas nie zobaczymy go na dłużej w czerwonym kombinezonie?
Cieszy punkt Nico. Zespołowa jazda Haasa się opłaciła. Zobaczymy, który z nich zostanie. Bo raczej pewne jest, że któryś z nich będzie musiał zrobić miejsce Bearmanowi.
Daniel niestety pracuje na przedwczesne zakończenie kontraktu. Nie zdziwię się, jak go Liam zastąpi. Nie będzie litości w mojej ocenie. Niestety czas sympatycznego Australijczyka przeminął.
Lance potwierdza, że mistrzem świata nie będzie. Ale on akurat będzie jeździł tak długo, jak szefem ekipy będzie jego tato.
36. Arjbest
Mam wrażenie, że niektórzy byli w siódmym niebie gdy Mercedes wygrywał wszystko jak leci. Nawet jadąc na wstecznym byli w stanie wygrywać przez lata. Gdy fani F1 narzekali na nudę, przekonywali o słuszności obranej przez Mercedesa drogi.
Dziś, gdy wygrywa ktoś inny, z podobną przewagą, co sami ludzie narzekają na nudę.
Brutalna prawda brzmi:
F1 skończyła się w chwili., gdy Mercedes mógł w spokoju przygotować się do rewolucji.
37. Jari40
Po 15 latach oglądani F1 czas się żegnać,większe emocje są przy otwieraniu szampana w sylwestra, dziękuję,do widzenia
38. CAMARO35
@37 Jari40 Zegnaj Jari40 , nie bedziemy tesknic.
39. seybr
F1 i nuda. Dominacja jednego zespołu nie spowoduje że sezon może być nudny. Tutaj chodzi bardziej co FIA i samo F1 robi. Ustalają przepisy, że ona staje się nudna. Biorą tory, szczególnie uliczne gdzie nie ma wyprzedzania. Gdzie jest ciasno i nudno. Limity torów, to farsa. Jak nie potrafią ich przestrzegać to niech idą grać w klipka za boiskiem. W tym sezonie w końcu coś z tym zrobili. Lekko deszczyk popada i już siedzą w boksach. Decyzje sędziów, bywa że jest to farsa.
Płaczki w kokpitach? Ściga się rasowy kierowca czy pizda w rurkach? Lekka obcierka i płacz. Przeklnie na kogoś i jest afera.
Do kibiców Maxa, on też się zalicza do płaczków.
40. Frytek
Prawdziwy fan F1 powinien zaakceptować i pogodzić się z dominacją Redbulla I Maxa. Jest jeszcze 18tu kierowców którzy walczą o pierwsze miejsce za Redbullami. Tak więc można powiedzieć że Leclerk wygrał ten wyścig bo pierwsze dwa miejsca są już na stałe zajęte.
Byla dominacja Redbulla przez cztery lata - nuda
Była dominacja Mercedesa przez siedem- nuda
Teraz jest dominacja Redbulla - nic na to nie poradzimy i nikt na to nie poradzi, bo tak to już jest w tym sporcie, ze jakiś team lepiej sobie poradzi z przepisami i siłą rzeczy dominuje.
Jeśli liczycie ze w 2026 coś się zmieni to przestańcie oglądać już teraz. Z pewnością znowu jakiś team lepiej sobie poradzi i będzie dominować, pytanie tylko jaki team i komu będzie się to podobać a komu nie.
To jest tak jak z gadaniem moich znajomych ,którzy dziwią się że oglądam F1. "Po co to oglądać skoro oni tylko jeżdżą w kółko?" A no nie jeżdżą tylko w kółko, bo ja widzę wiele rzeczy które się dzieją na torze jeżdżąc w kółko a inni nie. Tak samo teraz fani Mercedesa widzą tylko bolidy jeżdżące w kółko, bo akurat ich team sobie nie radzi. Jest mnóstwo innych bolidów które trzeba obserwować a nie tylko swoje ulubione
41. giovanni paolo
Za dawnych dobrych czasów to były emocje, gdy zespoły z przodu obierały strategię przechodzenia do q3 na oponach z żółtym paskiem, bo taką mieli przewagę, że na oponach średnich byli szybsi od 7 zespołów na oponach miękkich. I podczas samego wyścigu właśnie na oponach średnich potrafili w 20 okrążeń wyrobić sobie 20 sekund przewagi nad "ogonem" jadącym na szybszych oponach. I pewien jeden zespół z niesamowitą ilością szczęścia zawsze zjeżdżał na pierwszy pitstop z taką przewagą, że nigdy nie wyjeżdżał "w tłoku". Nie tracił czasu i nie tracił opon na wyprzedzanie innych bolidów. To były emocje, to była sztuka, to była era ścigania. To była epoka historycznych osiągnięć.
42. Manik999
@Frytek - stawiam, że wielu tak piszących F1 ogląda od niedawna lub zwyczajnie nienawidzi obozu Red Bull Racing. Wielu z nich to również fani Lewisa Hamiltona i kiedy on miał maszynkę do wygrywania, to byli zadowoleni. A przecież wiadomym jest, że do roku 2021 było pewne już przed sezonem, że nikt Mercedesowi nie rzuci prawdziwej rękawicy. Po odejściu Nico Rosberga postanowili stwarzać pozory walki z Ferrari i RBR. Dawali im wygrywać, choć i tak było wiadomo, kto ostatecznie zatriumfuje. Ostatni sezon, w którym faktycznie była walka kilku zespołów, to rok 2012. Ale takie sezony zdarzają się raz na X lat. Pozdrawiam :)
43. Jacko
@40. Frytek
"Jest jeszcze 18tu kierowców którzy walczą o pierwsze miejsce za Redbullami"
A w którym momencie oni walczą? Właśnie o to chodzi, że w calej pierwszej dziesiątce zazwyczaj mało co się dzieje. Po kilku-kilkunastu okrążeniach klaruje się kolejność i przez większość wyścigu status quo jest zachowane.
Ja oglądam F1 już od ponad 30 lat i takiej nudy naprawdę nie było, nawet w erach dominacji poszczególnych zespołów.
IMHO wpływ na to ma również mała ilość zespołów i całkowite zabetonowanie obecnej stawki. Kibice bez przerwy narzekali na takie zespoły jak np. HRT, ale one też dodawaly jakiejś soli, bo więcej się działo.
W latach 90-tych były zespoły które były dublowane nawet 5 razy, ze względów finansowych nie jeździły na wszystkie eliminacje, albo z tego samego powodu wystawiały tylko jeden bolid i nikomu to nie przeszkadzało.
Teraz wbrew pozorom różnice między zespołami są na tyle małe i osiągnąły one taką perfekcję, że ciężko gdzieś szukać tych dodatkowych setnych części sekund.
Ograniczenia budżetowe i mrożenie rozwoju też oczywiście nie pomagają...
44. hubertusss
Nawet już nie oglądam skrótów na yt nie oglądam wcale kicha jak była tak jest. DO końca roku będzie wygrywał RB heheh. Tak wyrównali stawkę.
45. Litwak
@42 Ty jesteś odklejony od rzeczywistości dawali im wygrywać xD nie no seriooooo, Mercedes nie miał takiej dominacji, wystarczy zobaczyć w statystyki np najwięcej zwyciestw pod rząd jako kierowca,patrzę i nie widzę kierowcy Mercedesa w top 3 gdzie ta dominacja wielka ?? Rosberg dopiero 5, za Max, Vettelem i Schumacherem, patrzysz dalej najwięcej zwyciestw pod rząd jako zespół no RB no i gdzie ta dominacja niby wielka Merca. Można tak przytaczać dalej. Najszybciej osiągnięte mistrzostwo no oczywiście RB. To już 4 lata dominacji RB. 2021 nadal uważam że RB miał lepsze auto od Merca przez 3/4oprocz ostatnich 4 wyścigów. Ta dominacja jest dużo większa niż Mercedesa i to pokazują statystyki.
46. Frytek
@ 41. giovanni paolo
Może to i były piękne czasy ale już minęły i nie wrócą, czas się z tym pogodzić. Nasi rodzice też wspominają inne czasy, ja również wspominam inne dzieciństwo, prawdziwe dzieciństwo, prawdziwe zabawy i koleżeństwo, teraz dzieci potrafią się bawić tylko wirtualnie.
Teraz są czasy komórek, internetu i Ekologi. Też tęsknię za prawdziwym dźwiękiem V8, prawdziwym ściganiem a nie dbaniem o opony, paliwo i limity toru. Ale nadal oglądam F1 I nie marudzę jak tutaj co niektórzy co to nie potrafią się pogodzić z rzeczywistością.
Czas dorosnąć i wytrzeć gila z nosa.
A niejaki Litwak to wogóle nie potrafi napisać nic innego jak płacz I lament, dosłownie. Kurde, po co to oglądać, po co rzyć, nie mają ludzie większych problemów?
47. Max3
A ja liczę na Pereza.... Jak uporał się z Leclerckiem, to niewiem czy nie był minimalnie szybszy od Max-a. Tylko on ma szansę pokonać Verstappena w tym roku.
Co do nudy, no tak już jest w F1, i to nie od dzisiaj. Jeżeli najszybszy startuje z przodu, no tak jak ma być inaczej?!
Były ery Wiliamsa,Ferrari,RBR,Mercedesa. To jest ok. Jak dla mnie to jest dalej najbardziej spektakularna dyscyplina, te przeciążenia,te prędkości. To są dalej najszybsze auta na świecie!!!
48. TZ4Z
@13 ten rekord bodaj należy do Mercedesa w 2015 roku, kiedy zdobyli 12 dubletów. Ja wole zacięta walkę i mam nadzieję, ze tak bedzie, ale jednak, jeski juz ma dominacja Redbulla, to niech pobija dwa rekordy Mercedesa, wspomniane dublety i miejsca na podium w jednym sezonie przez zespół (33). Redbull miał 30. Jeśli już mają dominować, to mam nadzieję, że mój ulubiony zespół pobije te dwa rekordy sezonowe. Jednak jak pisalem, mam nadzieję na równa walke.
49. Manik999
@Litwak - nie oglądałeś zapewne w tamtym czasie F1, więc statystyki traktujesz jak wyrocznię. Mercedes kontrolował swoje osiągi, aby nie było za dużej nudy. Mieli jeszcze większą przewagę od Red Bull Racing. Ale nie naciskali tak mocno. Paddy Lowe kiedyś o tym mówił. Czerwone Byki się nie szczypią. Chcą wykorzystać swój czas i pobić rekordy. I tu jest różnica. Mam dla Cienie radę - odpuść sobie oglądanie, bo szkoda Twojego zdrowia. Pozdrawiam
50. 3000
I tak wszyscy wiedzą, że najlepszy bolid to Jordan Honda a kierowca to oczywiście H-H Frentzen
51. Danielson92
@49 Za czasów Mercedesa mieliśmy przynajmniej emocje. Sezony 2014-16 . Owszem nikt im nie zagroził, ale przynajmniej się iskry wewnątrz zespołu sypały. Latały skrzydła, pobocza były zwiedzane nierzadko. Człowiek się ekscytował walką Hamiltona i Rosberga. Potem były sezony 17-18 i tutaj może jak niektórzy twierdzą Mercedes stwarzał pozory, ale przynajmniej była walka. Były wyścigi gdzie Ferrari było naprawdę szybsze. Przecież do wyścigu w Belgii Vettel prowadził w mistrzostwach. Potem ten feralny Singapur wszystko przekreślił . Natomiast w sezonie 2018 Ferrari było jeszcze bliżej. Sebastian zawalił im przynajmniej 5 wyścigów w których powinien wygrać. Wiele osób to bagatelizuje ale takie są fakty. Tylko lata 19-20 to teatr jednego aktora. Wtedy Hamilton nie miał konkurencji podobnie jak Max obecnie. I teraz swój czas mają Ci, którzy sympatyzują z Red Bullem . Kilka lat temu Ci sami ludzie wypowiadali się tak samo o dominacji Mercedesa jak teraz fani srebrnych strzał o seryjnych zwycięstwach Maxa. Każda dominacja zawsze będzie miała swoich zwolenników i przeciwników. Jednak jeśli ktoś jest prawdziwym fanem to będzie oglądał niezależnie od tego kto wygrywa.
52. hubos21
@51
Dlatego nigdy więcej się to w Mercedesie nie powtórzyło i nie powtórzy. HAM przychodząc do zespołu miał jakiś pogląd sytuacji ale na pewno nie mógł założyć, że będzie zdobywał tytuły seryjnie. Tak samo nikt nie mógł przewidzieć, że ROS będzie trzymał w miarę jego poziom bo też jakimś wybitnym kierowcą nie był wcześniej. Jak się zaczęli drapać na torze to kibice się cieszyli ale niestety w Mercedesie nikt szczęśliwy nie był, dlatego później był już typowy kierowca nr VB77 a teraz mają dylemat czy robić lidera z RUS czy brać kogoś z wyższego poziomu.
53. Manik999
@Danielson92 - troszkę przesadziłeś z Vettelem, ale fakt. Potracił sporo puntów w 2018 roku. Sezon 2017 był za to bardzo dobry w jego wykonaniu, tylko bolid bardziej nie domagał (awarie i tempo rozwoju). Ja bym porównał tamten czas do Leclerca z 2022 roku. Wówczas Charles miał potencjał na coś więcej, ale Ferrari nie wykorzystało potencjału z różnych przyczyn (błędy swoje i kierowcy, awarie). Przede wszystkim nie utrzymali tempa rozwoju, plus zarówno Mercedes, jak i RBR, borykali się ze swoimi problemami i potem dopiero odpalili. I Charles, i Seb, musieli mieć wówczas idealny sezon, by walka trwała do Abu Zabi. Pozdrawiam.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz