Ferrari nie rozwiązało całkowicie problemów z hamulcami
Ekipa z Maranello jest zdania, że komplikacje związane z hamulcami, które pojawiły się podczas pierwszego Grand Prix, nie będą problemem podczas trwającego weekendu wyścigowego w Dżuddzie, ale sprawa może być bardziej skomplikowana.Wyścig w Bahrajnie zapisał się na kartach historii. Pierwszy raz od istnienia Formuły 1 zdarzyło się, aby wszyscy kierowcy ukończyli pierwszą rundę mistrzostw świata. Nie oznacza to jednak, że zespoły przez pierwsze zmagania nad Zatoką Perską przeszły bez jakichkolwiek problemów natury technicznej.
Na torze w Sakhir Charles Leclerc nie mógł być zadowolony z tego, jak sprawował się jego bolid. Od początku wyścigu zmagał się z hamulcami w swoim SF-24, które nie funkcjonowały prawidłowo. Monakijczyk często blokował przednie koła i nie mieścił się w zakrętach.
Taki obrót spraw spowodował, że stracił kilka pozycji zaraz po starcie. Po pewnym czasie udało mu się oswoić z niewłaściwym funkcjonowaniem układu hamulcowego i wyprzedzić George’a Russella, który popełnił błąd i wyjechał poza tor.
Po zakończeniu wyścigu drugi z kierowców Ferrari - Carlos Sainz również przyznał, że zmagał się z podobnym problemem, co jego zespołowy kolega. Hiszpan zwrócił uwagę na pojawianie się wibracji podczas hamowania, które dawały o sobie znać zwłaszcza podczas pierwszego stintu.
Samo tempo Ferrari było bardzo konkurencyjne, pod tym względem ustępowali jedynie Red Bullowi. Trzecie i czwarte miejsce uzyskane w trudnych okolicznościach było dobrze odebrane przez obóz Freda Vasseura. Jednak muszą wziąć pod uwagę to, że rywale też mieli swoje bolączki, jak choćby Mercedes, który zmagał się z przegrzewającym silnikiem i w kolejnych rundach może być w lepszej formie.
Jock Clear, starszy inżynier ds. osiągów w Ferrari jest przekonany, że podczas drugiej rundy mistrzostw świata w Arabii Saudyjskiej nie powtórzą się problemy, które dotknęły włoską ekipę tydzień temu.
"Prowadzimy dochodzenie, oczywiście między wyścigami mieliśmy tylko tydzień, a w rzeczywistości nie było nawet tygodnia, a nasza fabryka jest daleko stąd".
"Zaczęliśmy szukać przyczyny, przeprowadziliśmy dochodzenie i z pomocą Brembo prawie udało nam się znaleźć odpowiedzi".
"Przybyliśmy do Arabii Saudyjskiej i nie mamy żadnych szczególnych problemów, więc myślę, że uporaliśmy się z tą usterką".
„Ale będąc szczerym, nie do końca poznaliśmy nasz mankament, nie zidentyfikowaliśmy całkowicie tej usterki”.
"Przyjeżdżamy tutaj z przekonaniem, że wprowadziliśmy zmiany, które wyeliminują ten problem".
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz