Fry: F1 musi podjąć radykalne kroki, aby nie tracić kibiców
Były dyrektor zarządzający Mercedesa Nick Fry uważa, że Formuła 1 musi podjąć drastyczne zmiany, aby stać się bardziej interesującą dla fanów i utrzymać swoją oglądalność.Fry twierdzi, że "jednorodność" Formuły 1 nie jest zdrowa dla sportu. Odniósł się również do spadającej liczby widzów, która jest pokłosiem dominacji Red Bulla i Maksa Verstappena.
Zapytany o to jak można naprawić ten stan rzeczy Fry wskazał potencjalne korzyści z dokonania zmian w pit stopach oraz zasugerował powrót do tankowania bolidów.
Tankowanie w F1 było tradycją do czasu kiedy w 2010 roku zakazano go ze względu na kilka niebezpiecznych incydentów do jakich doszło na alei serwisowej.
Brak zjazdu po dodatkowe paliwa w trakcie wyścigu automatycznie sprawił, że auta stały się znacznie cięższe, na co stale narzekają kierowcy. Rezygnacja z tankowania zabrała również pewien element nieprzewidywalności z wyścigów.
"Zespoły są praktycznie zbyt dobre w tym, co robią" mówił w wywiadzie dla OLBG Fry. "Kiedy zaczynałem [pracę w F1], można było niemal polegać na tym, że 20 procent stawki nie dojedzie do mety ze względu na kraksę lub usterkę. Teraz tak się nie dzieje. Bardzo rzadko zdarza się widzieć samochody zatrzymujące się na poboczu toru."
"Tankowanie jest niebezpieczne dla zaangażowanych w nie osób, ale dodaje kolejny element nieprzewidywalności."
"Formuła 1 w ostatnich latach ma świetną passę i w dużej mierze pomógł jej w tym Netflix. Uważam jednak, że sport musi pokazać coś więcej niż tylko nowe lokalizacje. Statystyki oglądalności bez wątpienia zaczną spadać, zwłaszcza w Stanach, a oni muszą zastanowić się jak je poprawić."
"Ludzie liczą, że ktoś stawi czoła Red Bullowi i Maksowi Verstappenowi. To byłoby coś wspaniałego dla sportu, ale jeżeli tak się nie stanie, to muszą znaleźć sposób, aby było to interesujące."
"Formuła 1 konkuruje o czas kibiców w niedzielne popołudnia, a oni mają w czym wybierać zwłaszcza letnią porą."
Fry uważa, że jedną z opcji byłoby zapewnienie przepisów, umożlwiających "bardziej płaskie warunki działania" dla ekip.
"F1 ma dwie ścieżki do sprawdzenia jeżeli poważnie podchodzi do zapewniania większej nieprzewidywalności sportu" mówił. "Jedną z nich byłoby takie pokierowanie przepisów technicznych, aby zapewnić bardziej płaskie warunki, ale historia pokazuje, że takie strategie rzadko się sprawdzają."
"Wielokrotnie tego próbowano, a realia są takie, że dobry duży zespół zawsze pokona dobry mały zespół, a zespoły z największymi zasobami jako pierwsze znajdą optymalne rozwiązanie."
"Uważam, że F1 powinna osiągnąć to poprzez przepisy sportowe. To dotyczy formatu wyścigu i liczby pit stopów, sposobu w jaki korzystasz z opon i tego typu rzeczy. Nie wiem jaka jest odpowiedź, ale uważam, że kryje się ona w tym obszarze."
"Rozwiązania muszą być dość radykalne. Pomyślcie o kilku interesujących krokach, które już podjęto, jak na przykład eliminacyjny format czasówki. Został on opracowany przez zespoły, gdy w 2009 roku groziły one stworzeniem konkurencyjnej serii."
"Zastanawialiśmy się jak odciąć się od FIA. Wiele ekip przypisywało sobie zasługi za opracowanie procesu kwalifikacyjnego, ale w zasadzie to był pomysł Red Bulla! Był to pomysł zespołu marketingowego Red Bulla i osoby z zespołu Hondy."
"Bernie Ecclestone i Flavio Briatore przypisywali to sobie, ale to nie oni to wymyślili! Zrodziło się to wśród zwykłych pracowników! Uważam, że F1 powinna wdrożyć podobne pomysły, ale muszą je wdrażać podczas wyścigów, a nie tylko podczas kwalifikacji."
Fry uważa, że jeżeli nie uda się przełamać dominacji Red Bulla i Verstappena, wkrótce fani zaczną odwracać się od sportu.
"Muszę niestety przyznać, że jednorodność wyścigów F1 jest niezdrowa dla sportu jako całości. To główny problem."
"Piłka nożna odnosi największe sukcesy, gdyż wynik meczu może zmienić się w ciągu kilku sekund. To dlatego kibice do końca je oglądają. Nieważne, że twój zespół przegrywa 2-1 przed dogrywką. Cały czas masz szanse na zwycięstwo. To właśnie trzyma kibiców na krawędzi foteli."
"Zespoły od czołówki po sam dół są tak dobre w tym co robią, że ciężko spodziewać się nieprzewidywalnych sytuacji za wyjątkiem opadów deszczu, który sprawia, że wszystko może stanąć na głowie i pojawią się nieprzewidziane okoliczności."
"Formuła 1 stale ma z tym problem. Nie potrafię doliczyć się ile razy byłem na spotkaniach, na których zastanawialiśmy się jak możemy zapewnić nieprzewidywalność jaką gwarantuje deszczowa pogoda! To nie może być sztuczna ekscytacja, więc dość trudno jest znaleźć mechanizmy wprowadzające rywalizację w stawce."
komentarze
1. Frytek
Dlaczego zakazali tankowania, dlaczego zabrali wspaniałe efekty dźwiękowe z silników? W złym kierunku to niestety podąża. Na siłę chcą to uatrakcyjnić jakimiś show przed i po wyścigu. Duch F1 zanika bo robią z tego jakiś cyrk.
No ale cóż począć, takie czasy.
2. ewerti
Wróćcie do dużych silników, jak musicie być srekologiczni to zamiast rezygnować z tankowania przestańcie latać co tydzień na kolejne wyścigi. Niedługo 52 wyścigi będą i człowiekowi żygać się będzie chciało. Kiedyś była rywalizacja na torze a dziś to dziwna rywalizacja księgowych i prawników.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz