Pitt zdradził nieco więcej szczegółów na temat nowego filmu o F1
Brad Pitt zdradził więcej szczegółów na temat nowopowstającego filmu o Formule 1, do którego zdjęcia były aktywnie kręcone podczas weekendu wyścigowego na torze Silverstone.Znany aktor między oficjalnymi sesjami Formuły 1 jeździł po torze specjalnie zmodyfikowanym bolidem Formuły 2, który został stworzony we współpracy z Mercedesem, aby jak najwierniej przypominać bolid F1.
Oficjalnie nie zdradzono jeszcze tytułu filmu, ale wiele wskazuje na to, że anglojęzyczna wersja będzie zatytułowana po prostu: "Apex".
Brad Pitt wcieli się w rolę weterana wyścigów Sonny'ego Hayesa, który powraca z emerytury, aby być mentorem dla wschodzącej gwiazdy, Joshua Pearce'a, w którego rolę wcieli się Damson Idris.
Do tej pory niewiele szczegółów na temat nowej produkcji Apple było znanych, ale Pitt rzucił nieco więcej światła na to czego fani mogą spodziewać się po nowym hicie.
Pitt podczas weekendu na Silverstone udzielił dłuższego wywiadu Martinowi Brundle, zdradzając nieco więcej szczegółów, przy okazji zakopując "topór wojenny" po zeszłorocznej wpadce.
Amerykański aktor niezbyt ładnie potraktował byłego zawodnika, a obecnie prezentera Sky Sports, gdy ten próbował zamienić z nim kilka słów na polach startowych w Austin.
"Gram faceta, który ścigał się w latach '90, w zasadzie to mogłem się w pewnym momencie ścigać również z Tobą, więc mógłbyś zagrać jakąś scenę!"
"Miałem okropny wypadek, zniknąłem, a potem ścigałem się w innych seriach."
"Następnie jego przyjaciel grany przez Javiera Bardema jest szefem zespołu. Są ostatnim zespołem w stawce, startują z 21 i 22 pola i nigdy nie zdobyli punktu. Mają jednak młody talent grany przez Damsona Irdisa."
"Powiem ci co jest w tym tak niesamowitego. Zobaczycie kamery zamontowane wszędzie na bolidach. Ujęcia, jakich nigdy nie widzieliście przy takiej prędkości, nigdy wcześniej nie widzieliście takich przeciążeń. To naprawdę bardzo ekscytujące."
Pitt jest pełen podziwu i wdzięczności dla osób, które pomogły ekipie w realizacji przedsięwzięcia i pomogły mu zrozumieć nie tyle sam sport, co to z czym musi radzić sobie kierowca, aby dobrze spisywać się na torze.
"Mieliśmy zespół Trevora Carlina, a oni byli niesamowici w zapewnianiu nam bezpieczeństwa i trenowaniu, abyśmy mogli nakręcić widowisko tak jakby było ono prawdziwe" mówił. "Powinno być jak najbardziej autentyczne. Lewis [Hamilton] także jest producentem i bardzo nalegał, aby szanować sport i to, abyśmy pokazali go takim jakim naprawdę jest."
"Jako cywil muszę coś ci powiedzieć. Nie wiedziałem, co to znaczy być kierowcą wyścigowym. Agresja i zręczność. Oni są niesamowitymi sportowcami. Mam ogromny szacunek do wszystkich we wszystkich kategoriach."
Pitt najwyraźniej odrobił lekcję po ubiegłorocznej wpadce Z Martinem Brundlem, aby nieco go skomplementować i przypomnieć mu jego sukcesy.
"Zostanę tutaj tak długo aż mnie wykopią, gdyż uwielbiam to" mówił. "Myślę, że to marzenie każdego faceta. Mój charakter ścigałby się w Le Mans, w Daytonie. Widziałem jak wygrywałeś w Le Mans i Daytonie. Byłeś gwiazdą."
"Powtórzę, że mam ogromny szacunek do tego co robicie."
komentarze
1. Magda_
Przypuszczalny tytuł narzuca mocne skojarzenie z "Hitting the Apex" o MotoGP, gdzie Brad Pitt wystąpił jako narrator.
2. ekwador15
to Pitt nie strajkuje jak Matt Damon, że za mało zarabia?
3. pizgatron
@3 chyba nie ogarniasz jaki cel ma ten strajk
4. Krukkk
@3. Kazdy strajk ma to do siebie, ze strajkujacy nie wiedza tak naprawde po co strajkuja. Widzac obok Twojej ksywy gwiazdke w miejsce VPN domyslam sie, ze cudem bedzie jezeli wyjasnisz mi istote tego strajku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz