Brad Pitt spotkał się z szefami ekip F1, aby porozmawiać o nowym filmie
Brad Pitt nieprzypadkowo pojawił się na padoku Formuły 1. Oprócz niego na torze pojawił się równie legendarny producent Jerry Bruckheimer oraz reżyser Joseph Kosinski.Pierwszego nazwiska chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ostatnie dwa również mogą być kojarzone z niezliczoną liczbą wielkich produkcji Hollywood, ale ostatnio najwięcej pochlebnych opinii w ich wykonaniu zbiera hit Top Gun: Maverick.
Cała trójka pracuje obecnie nad nowym filmem poświęconym wyścigom F1, o którym mówi się od dość dawna, a w którego produkcję zaangażowany ma być sam Lewis Hamilton.
Za scenariusz odpowiada Ehren Kruger, który napisał także Top Gun: Maverick, a cała historia obraca się wokół weterana wyścigów, który staje się mentorem dla dobrze zapowiadającego się zawodnika.
W piątek szefowie wszystkich ekip zostali zaproszeni na zaplecze zajmowane przez Formułę 1 na torze w Austin, aby móc bezpośrednio porozmawiać z Pittem, Bruckheimerem oraz Kosinskim odnośnie nowej produkcji. Na spotkaniu był również obecny szef F1, Stefano Domenicali.
Ludzie odpowiedzialni za nową produkcję mieli przedstawić ekipom swoje plany oraz zaprezentowali technologię, która została wykorzystana w filmie Top Gun: Maverick, który od samej premiery zbiera pochlebne recenzje i bije rekordy oglądalności.
W dalszej części weekendu zespoły będą spotykały się z filmowcami indywidualnie. Na chwilę obecną nie wiadomo czy zostaną one poproszone o użyczenie obecnych lub nieco starszych bolidów na potrzeby produkcji filmu.
Kosinski podkreślił jednak, że nakręcenie prawdziwych bolidów podczas akcji na torze będzie kluczową częścią tej produkcji.
"Pomysł jest taki, aby uchwycić ten świat w najbardziej autentycznym sposób, nakręcić prawdziwe bolidy podczas prawdziwych wyścigów i dać widzom prawdziwe odczucia tego jak to jest być w jednym z tych bolidów" mówił dla The Playlist reżyser. "Mamy tylko 20 kierowców F1 na świecie. To musi być najbardziej ekskluzywny klub. Będzie to fajny świat, wyjątkowe wyzwanie, aby to uchwycić. Na pewno jednak doświadczenie w pracy z Tomem [Cruisem] i praca nad Top Gun nam pomoże."
Mimo iż rozmowy dotyczące produkcji z władzami F1 nadal trwają, wygląda na to, że Liberty Media zgodzi się udzielić filmowcom pełny dostęp podczas weekendów wyścigowych.
Po raz ostatni duża hollywoodzka produkcja filmowa była kręcona podczas weekendu Grand Prix w 1976 roku kiedy to na potrzeby filmu Bobby Deerfiled z Alem Pacino kamery pojawiły się podczas GP Hiszpanii. Główną rolę odegrał wtedy zespół Brabhama kierowany przez Brniego Ecclestone'a.
Po tym jak słynny Bernie przejął prawa komercyjne do F1 bardzo chronił prawa do nagrywania jakichkolwiek fragmentów wyścigów.
Nieliczny wyjątek początkowo zrobił dla projektu Sylversta Stallone, który marzył o zrobieniu filmu o Formule 1, ale umowa nie doszła ostatecznie do skutku, a gwiazdor postanowił następnie nakręcić film w realiach serii ChampCar. Wydany w 2001 roku Driven otrzymał jednak druzgoczące recenzje.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz