Alpine wierzy, że Ocon i Gasly odbudują relacje między sobą
Zespół Alpine wierzy, że Esteban Ocon i Pierre Gasly stworzą zgrany, francuski duet w przyszłym roku, a ich nadszarpnięte relacje ulegną poprawie.Ekipa Alpine w sobotę rano potwierdziła zatrudnienie Pierre'a Gasly'ego, dla którego kontrakt z fabrycznym zespołem był wybawieniem ze szponów Red Bulla, w którym utalentowany zawodnik wyraźnie się dusił, nie mając szans na powrót do głównej drużyny.
Gdy domino transferowe zostało zapoczątkowane przez decyzję o zakończeniu kariery przez Sebastiana Vettela, szybko okazało się, że na jego miejsce w Astonie zdecydował się Fernando Alonso, który nie miał ochoty dłużej przeciągać swoich negocjacji z Alpine.
Chwilę później okazało się również, że francuski zespół został wystawiony do wiatru przez swojego młodego wychowanka, Oscara Piastriego, który podpisał umowę z McLarenem, a specjalna Rada ds. Rozstrzygania Sportów Kontraktowych FIA tylko potwierdziła ten fakt.
Wtedy wydawało się, że największe szanse na powrót do Enstone miał "wyrzucony z McLarena" Daniel Ricciardo, ale równie szybko okazało się, że ludzie w Renault pamiętają do jak Australijczyk opuszczał ich zespół po zaledwie dwóch latach ścigania mimo iż wcześniej roztaczał wizję wieloletniej współpracy.
Wtedy to po raz pierwszy okazało się również, że spore szanse na angaż w Alpine ma Pierre Gasly. Na początku mówiło się, że Red Bull zwolni go z kontraktu jeżeli Colton Herta otrzyma licencję FIA. Amerykanin, któremu brakowało punktów ostatecznie nie dostał zgody FIA, która pod presją padoku nie zdecydowała się na siłę szukać dla niego odstępstwa od przepisów.
Gdy wydawało się, że Gasly będzie musiał pozostać w AlphaTauri, sensacyjny debiut na torze Monza w zastępstwie Alexa Albona zaliczył Nyck de Vries. Nie tak młody już Holender, mistrz Formuły E otworzył sobie tym samym drogę do roli etatowego kierowcy Formuły 1.
AlphaTauri zdecydowała się na jego zaangażowanie i zwolniła Gasly'ego, który mógł bez problemu dołączyć do Alpine.
Problem jednak był i dotyczył napiętych relacji między Oconem i Gaslym. Na początku swoich karier, gdy ścigali się w niższych seriach wyścigowych zawodnicy byli dobrymi przyjaciółmi, ale ich relacje posypały się, gdy obaj awansowali do F1.
Gdy pojawiły się pierwsze informacje o tym, że Gasly jest przymierzany do fotela wyścigowego w Alpine, wielu obserwatorów z miejsca je podważało właśnie ze względu na napięte relacje między rodakami i nie wyobrażali sobie tego, że obaj kierowcy mogą ze sobą zgodnie współpracować.
Otmar Szafnauer przekonuje jednak, że ekipa przed podjęciem decyzji przedyskutowała tę kwestię z obydwoma kierowcami.
"Podjęliśmy świadomą decyzję" mówił szef Alpine. "A to oznacza, że rozbawiliśmy z całym zespołem, włączając w to Estebana, aby upewnić się, że gdy podejmiemy tę decyzję, to jako że jest to sport zespołowy, będziemy mogli wspólnie pracować i optymalizować."
"Esteban był bardzo wspierający, Pierre również. To zawodowcy. Nie mają problemów w pracy ze sobą. Miejmy nadzieję, że ich przyjaźń się odbuduje. Na pewnym etapie byli przyjaciółmi. Ale z profesjonalnej perspektywy, obaj są bardzo zadowoleni, że mogą ze sobą pracować."
"Znają się od dłuższego czasu, wspólnie ścigali się. Są podobnie doświadczeni, obaj są szybcy, ambitni, a to myślę, że zadziała."
Szafnauer nie ukrywa, że Gasly spełniał wszystkie wymagania względem następcy Fernando Alonso, który od przyszłego roku będzie reprezentował barwy Astona Martina.
"Jak wszyscy wiedzą, w okolicy przerwy wakacyjnej pojawiał się u nas wolny fotel" mówił. "Wtedy zaczęliśmy rozglądać się kto mógłby go najlepiej wypełnić i mieliśmy pewne kryteria."
"Trzy rzeczy, które były wymogiem, to naturalna prędkość, szybki kierowca z doświadczeniem, ale także młody. Dodając to wszystko razem nie było zbyt wielu kandydatur, a Pierre na pewno to wszystko spełnia."
"Sądzimy, że świetnie do nas pasuje. Wpisaliśmy go na naszą krótką listę i zaczęliśmy dążyć do realizacji planu."
Szafnauer zdradził, że porozumienie z Red Bullem w tej sprawie nie było szczególnie trudne: "Było kilka elementów w tej sprawie, ale mogę zdradzić, że wszystko poszło gładko z Franzem [Tostem], Helmutem [Marko] oraz Christianem [Hornerem] jeżeli chodzi o zabezpieczenie przyszłości Pierre'a."
"Byli bardzo szczerzy i trzymali się swoich słów. Zrobili dokładnie to co powiedzieli, że zrobią, a praca z nimi była czystą przyjemnością."
Mimo iż Alpine jest zadowolone z tego jak wybrnęło z trudnej dla siebie sytuacji i mocno wierzy, że między nowym duetem kierowców nie będzie iskrzyło, wszystko tak naprawdę wyjdzie w praniu. Ale biorąc pod uwagę to jak Ocon rywalizował najpierw z Sergio Perezem w Racing Point, a potem z Fernando Alonso z Alpine ciężko uwierzyć, żeby podobnie nie było z Gaslym, a gdy na to nałożą się nadszarpnięte relacje między kierowcami mogą pojawić się problemy.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz