Tsunoda uratował honor Red Bulla i jako jedyny dojechał do mety w Bahrajnie
Yuki Tsunoda uratował honor Hondy a w zasadzie Red Bulla i jako jedyny korzystając z jego silników dojechał do mety pierwszego wyścigu sezonu. Japończyk trochę szczęśliwe, ale zdobył punkty za ósme miejsce, wykorzystując pech swoich kolegów. Pierre Gasly jako pierwszy zapoczątkował serię awarii w jednostkach napędowych Red Bulla, a jego auto stanęło w efektownych płomieniach."Jestem całkiem zadowolony, zwłaszcza ze startu, gdyż wyprzedziłem tam kilku rywali. Pod koniec miałem trochę szczęścia, gdyż kilka bolidów odpadło z walki, ale ogólnie jestem zadowolony z tego jak przebiegł dzień. Nadal mamy mnóstwo pracy, aby móc walczyć w czołówce środka stawki, ale jesteśmy pewni, że jesteśmy w stanie rozwinąć auto i kontynuować poprawę naszych osiągów. Teraz przeanalizujemy dane z tego weekendu i postaramy się odszukać w nich nasze główne ograniczenia przed kolejnym wyścigiem już w przyszłym tygodniu."
Pierre Gasly, DNF
"Nie na taki początek sezonu liczyłem. Cały bolid po prostu wyłączył się na wyjściu z zakrętu numer 1, a potem poczułem spaleniznę. Szkoda, gdyż miałem udany start, wyprzedziłem Fernando [Alonso], potem Kevina [Magnussena] i dość pewnie jechaliśmy na ósmym miejscu. Straciliśmy kilka ważnych punktów, ale i tak możemy wyciągać mnóstwo pozytywnych wniosków. Byłem zaskoczony tempem, które wygląda nieźle na najbliższe kilka wyścigów. Musimy dowiedzieć się co to za usterka, ale jestem pewny, że znajdziemy rozwiązanie. Miałem kilka dobrych pojedynków, fajnie było powrócić do ścigania i już nie mogę doczekać się kolejnego weekendu."
komentarze
1. fistaszeq
"Pod koniec miałem trochę szczęścia, gdyż kilka bolidów odpadło z walki"
chłop co się cieszy że trzej jego koledzy z zespołu odpadli xxdd
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz