Wolff: McLaren i Ferrari mogą namieszać podczas GP Portugalii
McLaren i Ferrari spisują się bardzo dobrze na początku sezonu 2021, a mimo tego niektórzy eksperci twierdzą, że nie pokazali jeszcze pełnego potencjału swoich samochodów. Jedną z osób, które obawiają się lepszej dyspozycji tych dwóch zespół, jest szef Mercedesa, Toto Wolff. Austriak uważa, że zarówno stajnia z Woking, jak i z Maranello włączy się do walki o najwyższe miejsca podczas najbliższego GP Portugalii.Ekipa Red Bulla i Mercedesa zdominowała dwa pierwsze wyścigi w tym roku. Lewis Hamilton oraz Max Verstappen podzielili się pole position i zwycięstwami. W tym momencie obaj przewodzą również w klasyfikacji generalnej kierowców.
Jedynymi zespołami, które chociaż próbują zagrozić czołowej dwójce, są jak na razie McLaren i Ferrari. Podczas GP Emilii Romanii Lando Norris wywalczył nawet podium, a kierowcy włoskiego teamu uplasowali się tuż za nim. Zarówno tempo kwalifikacyjne, jak i wyścigowe obu ekip jest naprawdę obiecujące i niektórzy podejrzewają, że będą one w stanie zagrozić Red Bullowi oraz Mercedesowi.
Toto Wolff przyznał nawet, że może wydarzyć to się już podczas najbliższych zmagań w portugalskim Portimao:
"W poprzednim sezonie po raz pierwszy zagościliśmy w Portimao. To niesamowity obiekt, na którym w 2020 roku odbył się wspaniały wyścig. Widzieliśmy w kwalifikacjach i na pierwszych okrążeniach wyścigu, że wprowadzenie ogumienia w odpowiednie okno pracy nie jest tu łatwe", mówił szef niemieckiego zespołu, cytowany przez Motorsportweek.
"Spodziewamy się zaciętej walki z Red Bullem, ale zarówno McLaren, jak i Ferrari również mogą być w tym gronie. Zobaczymy, co wydarzy się w Portugalii."
Wolff podsumował również niedawno zakończy wyścig na Imoli w wykonaniu jego zespołu:
"Na Imoli odbył się szalony wyścig i jest to rodzaj Grand Prix, który na długo zostaje w pamięci. Było wiele wzlotów i upadków. Były nawet momenty, w których wydawało się, że nie zdobędziemy nawet punktów."
"To był prawdziwy rollercoaster. Od przerażającego wypadku Valtteriego po dreszczyk emocji związany z powrotem Lewisa."
"Fakt, iż jesteśmy liderami w obu klasyfikacjach jest jak karta wolności, kiedy wychodzisz z więzienia. Nasi rywale nie wykorzystali szans, które im podarowaliśmy. To jest tylko potwierdzenie tego, jak trudny sezon mamy przed sobą i jak szybko zmienia się sytuacja w F1."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz