Gasly otrzyma karę za wymianę podzespołów silnikowych
Pierre Gasly zdradził, że pierwsze ostrzeżenie o wybuchu poważnego pożaru w tylnej części jego auta otrzymał na zaledwie kilka sekund przed zatrzymaniem się na torze.Francuz po południu był sprawcą pierwszej z dwóch w dniu dzisiejszym czerwonych flag. Gasly zatrzymał się na skraju toru i w popłochu opuszczał kokpit swojego auta, gdyż pożar stawał się coraz większy.
Jego bolid kompletnie stracił zasilanie co zespół określił mianem "blackoutu".
Porządkowym dotarcie do bolidu zajęło nieco więcej czasu, gdyż niektórzy z nich musieli przekroczyć nitkę toru. Gasly widząc co się dzieje próbował ich pospieszać. Mimo iż pożar udało się szybko ugasić bolid AlphaTauri doznał poważnych uszkodzeń.
Jako że Gasly przed weekendem w Portugalii był na limicie wszystkich części silnikowych, wymiana jakiegokolwiek podzespołu skutkować będzie karą przesunięcia na polach startowych.
"Dosłownie pięć sekund przed tym jak zatrzymałem się na torze, straciłem wszystko" mówił po wyjściu z kokpitu. "Wyświetlacz na kierownicy, elektryczność w całym bolidzie. Analizujemy co się stało. Pożar był duży i trochę rzeczy spaliło się, więc musimy wszystko przeanalizować."
"Nie jest idealnie, zwłaszcza, że nie mogliśmy pojeździć na miękkiej oponie. Rano sprawdzaliśmy tylko twardszą mieszankę."
"Na nowym torze, takim jak ten nie jest to nic idealnego. Ale tak już jest, niestety. Postaramy się wyciągnąć jak najwięcej danych z bolidu Dany'ego."
"Jeżeli chodzi o tempo, przez cały dzień wydawało się ono przyzwoite, ale nie czuję się jeszcze w pełni pewnie w aucie. Myślę więc, że możemy się jeszcze poprawić. Trzeci trening będzie ważny, gdyż musimy odzyskać utracone przejazdy."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz