Red Bull "poważnie" rozważa udział w Le Mans
Zespół Red Bulla przekonuje, że może zdecydować się szukać swojego miejsca w długodystansowych mistrzostwach świata wraz z projektem Valkyrie realizowanym we współpracy z Aston Martinem, jeżeli stwierdzi, że nie widzi dla siebie rozsądnej przyszłości w Formule 1 po sezonie 2020.Red Bull dołączył do stawki Formuły 1 w 2005 roku, przejmując fabryczną ekipę Jaguara i w relatywnie szybkim czasie dołączył do grona czołowych zespołów w stawce, głównie za sprawą posiadania w swoich szeregach genialnego projektanta Adriana Neweya.
W latach 2010 - 2013 wraz z Renault ekipa świętowała zdobycie czterech z rzędu podwójnych tytułów mistrzowskich. Jej forma spadała dopiero po zmianie przepisów silnikowych, które w 2014 roku wprowadziły do F1 małolitrażowe, turbodoładowane silniki.
Od tamtej pory Red Bulla tylko sporadycznie zdołał wygrywać na torach Formuły 1, a napięte stosunki z Renault sprawiły, że po sezonie 2018 obie marki definitywnie zakończyły współpracę. W przyszłym roku bolidy Red Bulla napędzane będą jednostkami od Hondy, a Red Bull po raz pierwszy stanie się prawdziwym fabrycznym zespołem.
Nowi właściciele Formuły 1, Liberty Media, przejmując sport z rąk CVC oraz Berniego Ecclestone'a zapowiadali dużą rewolucję zarówno jeżeli chodzi o techniczną stronę Formuły 1, jak i komercyjną na okres po sezonie 2020, gdy wygasną podpisane jeszcze za starach rządów bilateralne umowy z ekipami F1, które de facto zastąpiły słynne Concorde Agreement.
Problem w tym, że jak do tej pory Amerykanie nie poczynili znaczących postępów w negocjacjach z ekipami, ponosząc pierwszą porażkę jeżeli chodzi o zmiany przepisów silnikowych.
Red Bulla wydaje się przystępować powoli do dalszej ofensyw, mającej ułatwić mu kolejne negocjacje. Dr Helmut Marko przyznaje, że jego ekipa nie chce już wracać do roli konsumenta w F1 i nie zamierza niczym szantażować w związku z planowaną zmianą przepisów.
"Mamy porozumienie do sezonu 2020" mówił Marko. "Tak długo jak nie ma przepisów silnikowych czy Concorde Agreement ani Red Bull, ani Honda nie podejmą decyzji [co do pozostania w F1]."
"Pewne jest jednak to, że nie będziemy już ponownie zależni, tak jak to było w przeszłości, gdy błagaliśmy innych, a wszelkie stanowiska i obietnice nie były dotrzymywane."
Umowa Red Bulla i Hondy została podpisana na razie na sezony 2019 oraz 2020. Jego opcje na dalszy okres wydają się ograniczone więc Red Bull powraca do swojej narracji o opuszczeniu sportu.
"Zakończenie działalności jest jedną z opcji" przyznawał Helmut Marko. "Możemy również zrobić coś innego, w innych seriach wyścigowych."
"Z projektem Valkyrie, Le Mans mogłoby stanowić dla nas opcję z przepisami dotyczącymi hipersamochodów. Przeszliśmy przez to i odnieśliśmy sensacyjny sukces."
"Wszystkie samochody sprzedały się od razu. To kolejny dobry filar dla Red Bull Technologies."
Planowane zmiany w regulacjach technicznych WEC sprawiają, że Red Bull jest zainteresowany udziałem w Le Mans.
"Jeżeli pojawią się ograniczenia budżetowe w Formule 1, musielibyśmy ograniczyć etaty" mówił Marko. "Niekoniecznie tego chcemy."
"Moglibyśmy wykorzystać je wtedy przy takich projektach [Le Mans]. Cały czas wydaje się, że można brać udział w WEC na rozsądnym poziomie kosztowym z projektem bazującym na naszym Valkyrie."
"Mimo, że Red Bull nigdy nie brał udziału w 24-godzinnym wyścigu, poważnie się nad tym zastanawiamy."
"Główny ciężar finansowy byłby po stronie Aston Martina, co jest dość oczywiste, gdyż w Le Mans to producent wygrywa. Niemniej takie rozwiązanie pasowałby do naszej koncepcji."
komentarze
1. ahaed
"Główny ciężar finansowy byłby po stronie Aston Martina, co jest dość oczywiste, gdyż w Le Mans to producent wygrywa." Czyli jak wygrana to będzie Redbull! A jak coś jednak nie wyjdzie, to oczywiście obwinimy Astona za to. Ciekaw jestem ile jeszcze czasu minie, jak nikt z nimi nie będzie chciał współpracować ;)
2. PiotrasLc
Ja zaczynam uważać że Red Bull lubi jezdzić na garbie innych , jak jest sukces to super jak cos nie działa to Beee , dlatego Renault miało ich juz dość
3. Jameson
Na tym polega ich sukces marketingowy, wyzyskiwanie swoich pracowników oraz współpracowników.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz