Audi weźmie udział w spotkaniu dotyczącym silników F1?
Mimo ogromnych problemów Volkswagena, spekulacje o przyszłości Audi w Formule 1 nie przestają gasnąć.Spotkanie to ma odbyć się już w piątek w Paryżu i dotyczyć ma możliwych zmian w przepisach silnikowych na sezon 2021 i następne.
Mimo iż przewodniczący FIA Jean Todt wykluczył możliwość powrotu do jednostek V10, przyznał również, że jest otwarty na nowe propozycje.
„Uważam, że to wrażliwy temat” mówił dla włoskiej La Repubblica. „F1 to flagowa seria sportów motorowych i musi podążać w zgodzie z technologicznym rozwojem tej branży.”
„Z drugiej strony musimy zachować balans, aby było to opłacalne. Obecne bolidy są zbyt skomplikowane.”
komentarze
1. gzr
Powitamy TDI? ;)
2. stasek44
Jak Audi wróci to nie trzeba będzie długo czekać na BMW :)
3. Szaakal
Oby, znikną takie FI i Saubery co się ciągną w ogonie i dla kasy pomalują bolid na różowo. Czym więcej producentów silników posiadających własny zespół tym lepiej.
4. ds1976
@3 Szaakal powiedz mi Ty proszę Cię na którym miejscu to ciągnące się w ogonie Force India zakończyło sezon 2016? I gdzie w tym czasie był producent Renault? A taki gigant jak McLaren z silnikiem jakby nie było mocarzy (Honda)?
CH z tym, że bolid FI jest różowy. Co więcej ich różowy bolid aż ugina się pod ciężarem logówek (dodatkowy docisk? :-)). Potrafili więc wynikami przyciągnąć kasę (logo Johnnie Walker pysznie się prezentuje na tylnym skrzydle). Zak Brown co prawda nie pomalowałbym McLarena na różowo za takie pieniądze jakie dostał FI, ale powiedz mi gdzie od kilku sezonów jest FI a gdzie McLaren? :-)
5. Kryniczanin
Honda będzie miała konkurenta? :-)
6. Vicente
Szaakal, masz na myśli zespoły całkowicie fabryczne czy samo dostarczanie silników dla jednego teamu na wyłączność?
7. Reseller
Taaaaaaa, TDI w F1 :-) No ale skoro wygrywają Le Mans ;-)
8. Heytham1
Hmm...ciekawa plotka. Fajnie by było gdyby Audi dołączyło do F1. Ale wątpię by nastąpiło to szybko. Myślę że dopiero jak wycofa się Mercedes to powitamy Audi.
9. RobIza
2021r. będą bolidy na gaz!!!
10. marekko
@3 a co Audi do tej pory zrobiło w F1?
11. Grzesiu10
@1 @7
Nie ma szans, audi odchodząc z LMP 1 przyznała, że turbodiesle nie są w stanie rywalizować z hybrydowymi benzyniakami. Silnik TDI zdolny do rywalizacji z obecnymi w F1 V6 turbo byłby zbyt ciężki.
12. TomPo
Od 2021 bolidy beda elektryczne, a dzwiek silnika bedzie szedl z systemu glosnikow obowiazkowo montowanych w bolidach ;p
13. Szaakal
ds1976, dojechali na 4 miejscu i to max jaki mogą osiągnąć, nigdy nie zostaną mistrzami, bo im nie pozwoli dostawca silników, który posiada własny zespół(wyjątkiem może być RB) oraz budżet. A FI była tak wysoko, bo to Mercedes zrobił za nich dużo roboty(silnik był najlepszy w stawce), już nie wspominając o Hass co najchętniej cały bolid od Ferrari by kupił.
Vicente Mam na myśli zespoły fabryczne jak i duety typu McL + H
marekko niewiele, ale tu nie chodzi o to co zrobiło, a co mogłoby zrobić
Poza tym zespół fabryczny nie płakałby, że nie ma pieniędzy, nie byłoby problemów z ograniczeniem kosztów itd. To moje zdanie i od zawsze marzyła mi się wielka F1, w której startują potężne marki(jak Ferrari np.). Zespoły prywatne, które nie mają pieniędzy mogłyby równie dobrze trafić do niższych serii. Chociaż chciałbym zobaczyć np. Williams-Audi(duet zupełnie przypadkowy).
14. jogi2
@7
Tak wygrywały puki nie weszły hybrydy.....a wogóle jak weszły to kopciuch miały ulgę w postaci dozwolonej większej pojemności niż benzynowe ..Technologia poszła naprzód a przepisy nie i pozostały większe pojemności dla szlamojada ...dzięki temu wgfrywały
15. ds1976
@13 Szaakal, trochę pudło, Williams też korzystał z silnika Mercedesa, który nie zrobił za nich takiej roboty by pokonać FI. Widać kierowcy FI i Williams w ubiegłym sezonie robili dość sporą różnicę. FI najwyraźniej zbudowali również bardziej skuteczny bolid. W tym sezonie śliczny róż oznacza... kasę. Ilość logówek na nadwoziu (w porównaniu do Williams, Sauber czy McLaren powala) też wróży dopływ środków. W ostatnich latach FI pokazali, że wraz z upływem sezonu skutecznie poprawiają swój bolid na tle konkurencji. W tym sezonie Sauber i McLaren już są za nimi. Być może Williams ma szybsze auto, ale kierowców już nie, Toro Rosso będzie walczyć, Renault ma Palmera, który powinien ciągnąć w dół oraz Hulka, z którym Perez już dawno się uporał. Haas dla kontrastu do Pereza ma Grosjeana i sporą łajzetkę w drugim aucie. A Force India postawiło na spokojnego Okonia. Będzie unikał kłopotów, starał się jechać równym tempem i wykorzystywać błędy rywali by ciułać punkty - jak w Australii. Pojechał znacznie bardziej dojrzale niż bardziej doświadczeni Magnussen czy Palmer. Czwarte miejsce jest ponownie w zasięgu. Trzecie absolutnie nie.
16. ds1976
Czwarte miejsce drużynowo of course :-)
17. Vicente
Szaakal, myślę że wielu by chciało to co Ty, czyli więcej typowych 'fabryk' w F1, ale to raczej nigdy nie będzie mieć miejsca. Piszesz że zespoły klienckie płaczą, że nie mają kasy, ale np. duże koncerny jak nie będą miały wyników, to strzelą focha i się wycofają. Ile w F1 wytrzymały BMW, Toyota i Honda? Z Mercem mogło być podobnie, helmuty nie ukrywały, że jeśli Formuła zostanie przy V8, to oni zwijają manatki. Renault jako zespół to też jedno wielkie niezdecydowanie, pokazała to przeszłość, teraz już trzeci raz "wchodzą" do F1. A obecność takich Williamsów czy Sauberów liczona jest już w dekadach. I moim zdaniem to właśnie gigantyczne koncerny samochodowe są największymi płaczkami, bo każdy z nich myśli że będzie sam wszystko wygrywać, a jak okazuje się, że dają ciała to foch i do widzenia... Tak się właśnie zachowują. Przez takie myślenie większa ilość fabrycznych teamów na raz nigdy nie potrwa zbyt długo. Ostatnio maksimum to było pięć takich ekip (Ferrari, Renault, BMW, Toyota i Honda) i ile razem wytrzymali? Trzy lata zaledwie (2006-2008).
18. St Devote
Zabawne byłoby jakby Audi weszło ze swoim silnikiem i od pierwszego sezonu młóciło podia i wygrane. Szef Hondy po czymś takim powinien sobie strzelić w głowę.
19. EryQ
@18 Raczej jego nacja ma inny sposób na samobójstwo. Seppuku tudzież harakiri...;)
20. Szaakal
Vicente, niestety, ale zgadzam się z Tobą w pełni, myślę dokładnie tak samo, mimo ze chciałbym same wielkie marki w F1, dlatego napisałem ze to marzenie, które raczej się nie spełni
ds1976, nie mówię, ze zrobili słaby bolid, ale z innym silnikiem pewnie byliby gdzie indziej(dlatego część pracy wykonał dostawca silnika), w mojej wypowiedzi głównie chodziło, ze na pewno nie znaleźliby się przed mercem.
21. Tom66
A może by tak V8 2400 cm3 ewentualnie V6 2000 cm3 wolnossące oczywiście.
22. Fanvettel
Audi powinno wrócić jako zespół tak samo jak BMW czy też Alfa Romeo.
23. Vicente
Fanvettel, jak Audi może "wrócić" skoro nigdy go w F1 nie było?
24. Tom66
Dlaczego Audi a nie Porshe
25. murzynu
Raczej pójdą drogą obraną przez super auta typu laferrari, McLarena P1, czy Porsche 918 z jeszcze większym wpływem elektryki. Nic na to nie poradzimy ale tam właśnie zmierza motoryzacja plugin hybrid i elektryki. Też wolałbym V8, V10 bez żadnych turbo czy El.
26. PanPikuś
W ramach dyskusji o zespołach prywatnych i fabrycznych. Poza początkami F1, gdzie startowało multum producentów takich jak Alfa Romeo, Ferrari, Maseratti, Mercedes to F1 opierała się na "małych" zespołach. Z resztą pieniądze wykładane na stół w latach 50 i 60 były niczym w porównaniu do obecnych budżetów. Dla wielu złoty okres F1 to lata 80 i początek 90. W tamtych latach jedynym zespołem stricte fabrycznym było Ferrari i tylko Ferrari. McLarena do tego nie wliczam, bo od zawsze korzystał z cudzego silnika. Budżety stajni w tamtych latach też były niezrównoważone, jednak na zupełnie inną skalę. Od lat 90 budżety stajni zaczęły się rozrastać z 3 powodów. Za dwoma z nich stoi mniej lub bardziej bezpośrednio Berni. Dzięki jego pomysłowi na sprzedaż praw transmisyjnych zespoły z umowy na umowę dostawały co raz większe wypłaty. Tutaj jestem zdania, że to wyszło wszystkim na dobre. Pomijam już % jaki miał z tego Berni, ale zespoły same są sobie trochę winne patrząc na początki współpracy z Bernim. Drugą kwestią są "bonusy" jakie pewne zespoły zyskiwały przez lata, oficjalnie jako wkład historyczny, nieoficjalnie jako łapówki od Berniego przy zawieraniu umów Concorde Agreement. Wielokrotnie przekonanie Ferrari było kluczowe, stąd też tak wielkie bonusy.
Trzecią sprawą jest wejście samych producentów. najbardziej jaskrawym przypadkiem jest oczywiście Toyota, która w szczytowym okresie pompowała rocznie ponad 500 mln $. Wtedy też zrodziły się plany ograniczeń kosztów. Zbiegło się to z pokaźną dominacją Ferrari i pierwszymi poważniejszymi próbami wyrównywania stawki.
Niestety tej maszyny nie da się już zatrzymać. Żaden zespół nie zgodzi się na odjęcie sobie od ust, a ograniczenia kosztów na sezon już dawno przestały robić na kimkolwiek wrażenie. Poza tym przy budżetach czołowej trójki ograniczenia testowania istnieją jedynie na papierze. Obecnie Ferrari wykorzystuje metodę pracy Mercedesa na której ten zbudował swoją potęgę. Zakaz testów na torze i ograniczenia w tunelu oraz CFD ? Żaden problem. Zbudujmy osobne stanowiska w fabryce do sprawdzania oddzielnych podzespołów.
Poza tym z zespołami fabrycznymi, a raczej koncernowymi jest jeszcze jeden problem. F1 nie jest dla nich marzeniem, jak dla wielu prywatnych projektów. To jedynie platforma reklamowa, która ma się zwrócić. Zazwyczaj pojawiają się szumnie, robią wiele zamieszania, przynoszą ogromne pieniądze, po czym po odniesieniu sukcesu lub porażki, zarządy stwierdzają, że starczy i odchodzą zamykając swoje ośrodki lub pozostawiając zespoły w stanie nędzy i rozpaczy ( patrz Sauber i BMW ). Jedynym wyjątkiem jest BrawnGP i Honda, ale to raczej szczęśliwy zbieg okoliczności z bolidem. Wystarczy sobie przypomnieć ilość sponsorów, czy fakt, że pod koniec sezonu nie mieli środków na rozwój. Gdyby nie przejął ich Mercedes ich przyszłość wyglądałaby podobnie do Saubera w tamtych latach.
I jeszcze jedno. RedBull. Co prawda nie można go nazwać fabrycznym zespołem, ale stoi za nim koncern mogący stawać w szranki z największymi z branży motoryzacyjnej. Z resztą, posiadają 2 zespoły w F1 i raczej na brak budżetu nie narzekają.
27. Heytham1
Problemem tylko jest niestety brak możliwości podjęcia walki przez zespoły prywatne o mistrzostwo. Dlaczego? A no dlatego że zespoły fabryczne nie sprzedadzą silnika o tej samej specyfikacji jaką same montują do swoich bolidów w obawie przed tym że nie będą na ich tle tak konkurencyjne. I w taki właśnie sposób Mercedes stworzył swoją dominację. Williams czy Force India na pewno byłyby w stanie stworzyć bolidy zdolne konkurować z Mercedesem pod warunkiem że ich silniki byłyby równe. W takiej sytuacji McLaren też nie musiałby łączyć się z nieudaczną Hondą.
Moim zdaniem w F1 powinien być wolny dostawca który stworzyłby mocny silnik zdolny konkurować z jednostkami Mrecedesa czy Ferrari ale nie miałby swojego teamu fabrycznego.
Dzięki temu prywatne zespoły mogłyby taki silnik montować w swoich samochodach i dzięki temu stałyby się bardziej konkurencyjne a co za tym idzie stawka by się bardziej wyrównała i o tytuł walczyłyby też prywatne zespoły.
28. stasek44
@27
I tu się mylisz, bo FI i Williams otrzymują silniki w takiej samej specyfikacji co Mercedes.
29. Heytham1
@28 Ale z innym mapowaniem a to już powoduję że silnik FI czy Williamsa nie wygeneruję takiej mocy jak silnik w bolidzie Mercedesa.
30. hubos21
I jak ten Williams może sprawdzić czy ma ten sam silnik co MB
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz