Zespoły nie potrafią porozumieć się co do zimowych testów
Międzynarodowa Federacja Samochodowa nie chce wtrącać się w debatę dotyczącą wyboru lokalizacji przyszłorocznych zimowych testów, mimo iż pojawiły się spekulacje iż ta może wpłynąć na ostateczny wybór podpierając się względami bezpieczeństwa.Takie podejście popierają zespoły Mercedesa i Ferrari, dla których dodatkowy wydatek kilkuset tysięcy euro nie stanowi większego problemu.
Mniejsze zespoły, a także Red Bull, mimo iż z innych pobudek, kwestionują takie rozwiązanie.
„To szaleństwo testować nowe opony sześć godzin od Europy” mówił dr Helmut Marko dla Auto Motor und Sport. „W zeszłym roku mieliśmy problem ze skrzydłem w bolidzie Kwiata i nic nie mogliśmy zrobić przez cały dzień, czekając na przybycie nowego podzespołu do Hiszpanii. W Bahrajnie musielibyśmy pauzować przez przynajmniej dwa dni.”
Toto Wolff z Mercedesa chcąc zakończyć impas w tej debacie zwrócił się do firmy Pirelli oraz FIA o pomoc, ale Charlie Whiting póki co wykluczył możliwość interwencji.
„Decyzja ta musi zostać podjęta przez zespoły” mówił dyrektor wyścigów FIA. „Jeżeli pojawi się większość odnośnie jednej z dwóch lokalizacji, będą mogli się do nas zgłosić, a my podejmiemy ostateczną decyzje.”
Losy przyszłorocznych zimowych testów nie są jeszcze przesądzone, gdyż Mercedes cały czas posiada duży wpływ na stawkę za pośrednictwem swojego działu silnikowego. Mimo to zespół Force India dość stanowczo wyklucza możliwość wyjazdu do Bahrajnu przed rozpoczęciem sezonu.
„Po co Pirelli chce jechać do Bahrajnu?” pytał dyrektor sportowy zespołu, Otmar Szafnauer. „Czego się obawiają. Gdy Pirelli powracało do Formuły 1, zastępując Bridgestone, miało znacznie większe zadanie do wykonania, a testy w Barcelonie były wystarczające.”
Zastępca szefa zespołu, Bob Fernley dodawał: „Co więcej dowiedzą się w marcu? Nie można już wtedy zmienić mieszanek przed sezonem, gdyż ich rozwój i produkcja zajmują 9 tygodni.”
Jednym z kompromisów dla tego decyzyjnego impasu miały być testy na torze w Barcelonie przed sezonem oraz dodatkowy test w Bahrajnie, bezpośrednio po Grand Prix, co znacząco ograniczyłoby koszty związane z logistyką. Zespoły nie potrafią jednak cały czas znaleźć wspólnego języka w tej kwestii.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz