Wehrlein: teraz widać, że Haryanto nie był taki zły
Pascal Wehrlein po wczorajszej czasówce stwierdził, że jest mu „trochę przykro” iż jego były partner z zespołu Manora, Rio Haryanto, nie otrzymał tego na co zasługiwał w swojej krótkiej przygodzie z Formułą 1.Mimo iż Ocon do tej pory był porównywany talentem do samego Maxa Verstappena, w swoim debiucie w F1 wywalczył 17 pozycję startową, podczas gdy Pascal Wehrlein sensacyjnie przeszedł do Q2, kończąc czasówkę z 15 czasem. W Q1 Wehrlein okazał się o pół sekundy szybszy od swojego nowego partnera zespołowego, co jego zdaniem pokazuje tylko, że Rio Haryanto był mocno niedowartościowany przez obserwatorów i komentatorów.
„Ocon to bardzo wysoko oceniany kierowca więc pokonanie go o pół sekundy w kwalifikacjach było bardzo dobrą sprawą. Jestem z tego zadowolony” mówił Niemiec.
„Być może teraz zauważycie, że Rio w zasadzie był bardzo dobrym i dobrze spisującym się kierowcą. Uważam, że dzisiaj poradziłby sobie równie dobrze.”
„Myślę, że wszyscy go nie doceniali lub nie dowartościowali tego do czego był zdolny. Trochę mi z tego powodu przykro, gdyż ogólnie był dobrym kolegą z zespołu i wykonywał dobrą robotę.”
Ocon po kwalifikacjach sugerował, że słabszy występ w sobotę był spowodowany małym doświadczeniem w jeździe na super-miękkich oponach.
„Rano byłem szybki na miękkich oponach. Brakowało mi trochę prędkości na super-miękkim ogumieniu, ale powinienem to nadrobić w kolejnych Grand Prix.”
Nie można również zapominać, że dla francuskiego kierowcy jest to pierwszy występ w F1: „Miałem do nadrobienia 12 Grand Prix doświadczenia w ciągu zaledwie trzech sesji treningowych.”
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz