komentarze
  • 1. Paweł1
    • 2016-03-14 17:08:03
    • *.connectit.pl

    Hamilton oczywiście nawija jak szalony, a Rosberg trochę krócej i od razu mówi o zwycięstwach.
    A ja tam liczę na to, że Vettel da radę w Australii i w Chinach musi się postarać żeby mało stracić, a na torach które bardziej mu odpowiadają czyli w Rosji i w Bahrajnie powinien wygrać jeśli chce walczyć. Forza Ferrari!

  • 2. dexter
    • 2016-03-15 08:14:07
    • *.2.139.42

    „Jest kilka rzeczy, które sprawią, że wyzwanie to będzie trudniejsze dla nas wszystkich w tym roku. Zmiany w przepisach dotyczących komunikacji radiowej będą miały duży wpływ. Inżynierowie nie będą już mogli podpowiadać czy przypominać pewnych rzeczy co może mieć wpływ na osiągi w trakcie wyścigu. Będziemy musieli zapamiętać dużo więcej. To samo tyczy się strategii. Będzie ciężko, ale miejmy nadzieję, że sprawi iż wyścigi będą bardziej ekscytujące.”

    Celem kazdego topowego zespolu jak i kazdego dobrego profesjonalnego kierowcy wyscigowego jest wygrywanie wyscigow i zdobywanie tytulow - oczywiscie pomijajac taka mala rzecz, ze w Motorsporcie z roku na rok uwzgledniajac regulamin ciezko jest zbudowac za kazdym razem absolutnie perfekcyjne auto (choc, takie potoczne powiedzenie jak: „perfekcyjne auto“ w Motorsporcie nie istnieje. Jest „konkurencyjne auto“). Kazdy, nawet najlepszy producent czy topowy zespol wyscigowy ma taki okres gdzie samochod bedzie mial wieksze czy mniejsze wady. Ale, nie zmienia to faktu, ze dla zawodowego kierowcy jak i topowego zespole liczy sie tylko jeden cel - wygrywanie tytulow.

    Aby wygrywac tytuly trzeba dysponowac nie tylko najlepszym sprzetem, ale takze zespol musi dysponowac odpowiednim personalem. Tzn. musi miec zatrudnionych absolutnie profesjonalnych topowych ludzi na kluczowych stanowiskach. Zaczynajac od managerow, inzynierow, strategow, technikow, mechanikow konczac na zawodnikach ktorzy pod presja musza potrafic wywalczyc tytul. Tzn. musza regularnie z duza powtarzalnoscia zdobywac maksymalna ilosc punktow. O innych cechach jak i zadaniach topowego zawodowego licencjonowanego kierowcy wyscigowego nie bede tutaj wspominal, bo to jest inny temat. Apropos szefa kuchni tez trzeba miec dobrego - bo jak jedzenie nie bedzie smakowac...

    Podsumowujac cala maszyneria musi perfekcyjnie funkcjonowac. I to od pierwszego do ostatniego wyscigu. Tutaj nie ma miejsca na przypadkowe bledy, czy jakis upust koncentracji. Oczywiscie, do pewnego stopnia mozna przelac odpowiedzialnosc na bark profesjonalnego kierowcy wyscigowego, ale duzych zludzen nikomu nie bede tutaj robil. Po prostu, ryzyko ze cos pojdzie nie po mysli jest zbyt duze. Na koncu sezonu gdy worek jest zawiazany, wszystkie tytuly zdobyte to mozna sobie pozwolic na taki czy inny eksperyment. Ale, na poczatku sezonu gdzie wszyscy zaczynaja od zera ryzyko popelnienia bledu moze byc duze.

    Zacznijmy od tego, ze kierowca wyscigowy nie jest w stanie (obojetnie kto by nim nie byl) samemu kontrolowac sytuacje na torze wyscigowym. Ja tylko przypomne ubiegloroczny wyscig w Abu Dhabi co dzialo sie w Mercedesie gdy kierowca i inzynier dostali wolna reke wyboru.

    W Abu Dhabi Lewis nie wiem czy nie chcial, czy nie potrafil dlugo zrozumiec dlaczego przegral wyscig z Nico Rosbergiem. Podczas wyscigu przez radio dlugo dyskutowal ze swoim inzynierem Pete'm Bonningtonem na temat roznych opcji strategicznych. I to byla bardzo ostra dyskusja...

    Lewis probowal argumentowac, ze jego opony byly w dobrym stanie i on do konca wyscigu jest w stanie wycisnac z ogumienia ostatnie soki... Hamilton tak dlugo kombinowal, az 17 okrazen przed koncem wyscigu niespodziewanie nagle stwierdzil, ze bez planowanego drugiego zjazdu do boksow pojedzie na tym ogumieniu az do konca wyscigu.

    Takie mial zyczenie, ale tylko do momentu gdy Pete powiedzial Lewisowi ze Nico aktualnie jest o 2 sekundy szybszy. Stratedzy pozniej potwierdzili ze jezeli Lewis probowalby na wlasne zyczenie do konca wyscigu pozostac na tym ogumieniu, to 7 okrazen pozniej Nico wyprzedzilby Lewisa.

    To byl wyscig gdzie wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Najpierw Lewis dlugo wahal sie czy zrobic drugi stop (co automatycznie z okrazenia na okrazenie przeciagalo drugi zjazd), a w dodatku pozniej zdecydowal sie na twardsza mieszanke. Seba, ktory dwie rundy wczesniej zjechal do boksow kazal sobie zalozyc opone „Supersoft“. I nie dosc ze jego opona wytrzymala, to jeszcze patrzac na czas do konca wyscigu mogl spokojnie wykrecac niezmienne czasowo okrazenia.

    I teraz nasuwa sie pytanie odnosnie ryzyka? Lewis po wyscigu cala frustracje wylal na Pete Bonningtona i swoich strategow - to poszlo do mediow. Tylko, ze nikt nie mowil iz w tym wyscigu kierowca dostal wolna reke, albo inaczej wieksza odpowiedzialnosc w wyborze strategii.
    Pete musial sie tlumaczyc ze zrobil to co mu kazano, ale powiedzal takze ze podczas drugiego zjazdu stratedzy dali mu calkowicie wolna reke podjecia wlasnych decyzji oraz wyboru opon (dokladnie mowiac „Soft“ albo „Supersoft“). A ze w srodkowym sektorze wykrecane czasy na oponie twardszej byly dobre, to inzynier kierowcy jak i sam kierowca podjeli taki wybor.

    Inzynier wyscigowy w normalnym przypadku na podjecie pozytywnej albo negatywnej decyzji ma tylko 2-3 sek. - pozniej pociag odjezdza. Zamieszanie wprowadzone dluga dyskusja Lewisa Hamiltona ze swoim inzynierem pokazaly jak pod koniec wyscigu koncentracja u wszystkich nagle spada i moga pojawic sie bledy. Zawodowy Motorsport nie jest dyscyplina sportowa aby dlugo dyskutowac. Dla kluczowych osob (inzynier wyscigowy, inzynier od strategii, licencjonowany kierowca zawodowy) reguly i wszystkie procedury sa dosc jasne - ale trzeba sie ich trzymac, poniewaz szybko mozna popelnic blad. No, ale czy na supersoftach Hamilton dogonilby Rosberga - jest tez watpliwe. Tylko ze Lewis nie mial nic do przegrania...

    Dlatego jestem zdania, ze w sporcie wyczynowym gdzie walka m.in. toczy sie o duze pieniadze, nie ma miejsca na przypadek ani na bledy. A przy wolnym wyborze decyzji strategicznych, tych bledow bedzie wiecej. Dzis juz jestem ciekaw na cala dyskusje - niech tylko takim sposobem 2 czy 3 wyscigi wymkna sie komus spod kontroli...

    Ale, tak jak Hamilton powiedzial - nonstop sa rozne wyzwania i nie ma lepszego uczucia gdy czlowiek sobie z nimi poradzi...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo