Ricciardo brakuje prawdziwych prezentacji bolidów

R E K L A M A

Wielu fanów Formuły 1 z pewnością tęskni za czasami kiedy prezentacja nowego bolidu danego zespołu wiązała się z wyczekiwaniem i ciekawością czym może dana ekipa zaskoczyć kibiców w tym roku.

Czasy wydawania milionów dolarów na taką uroczystość poprzez zatrudnianie największych gwiazd popkultury czy wynajmowania drogich i ekskluzywnych miejsc już dawno się skończyły jednak z każdym rokiem prezentacje bolidów w coraz większym stopniu sprowadzają się do zwykłego odsłonięcia bolidu na alei serwisowej tuż przed rozpoczęciem zimowych testów.

W tym roku tylko dwa zespoły, Ferrari oraz McLaren, zdecydowały się swoje nowe bolidy pokazać przed testami, wykorzystując do tego internet. Kolejne dwa, Renault i Red Bull, póki co na dedykowanych konferencjach prasowych pokazały jedynie nowe malowanie na sezon 2016.

„Prezentacje online są trochę sztuczne” mówił Daniel Ricciardo. „Przerwa zimowa jest tak długa i niewiele się podczas niej dzieje. Świetnie jest zrobić imprezę na prezentację bolidu. To daje nam trochę pracy i jest dobre dla fanów, gdyż mają na co czekać.”

„Oczywiście jest to trochę droższe niż wystawienie zdjęć w internecie, ale nie sądzę, aby na takim czymś wiele się korzystało.”

Podobnego zdania jest Jean Alesi, który ścigał się w F1 w latach ’90 i dobrze pamięta przedsezonowe show McLarena czy Benettona.

„Brakuje mi atmosfery prezentacji z przeszłości, gdyż wtedy można było zobaczyć jak każdy wygląda w nowej kreacji” mówił w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport.

„Najgorszą rzeczą w Formule 1 jest brak wydarzeń między ostatnim wyścigiem sezonu a pierwszą sesją testową. Uważam jednak, że obecnie ekipy zdają sobie już z tego sprawę.”