komentarze
  • 1. KowalAMG
    • 2015-05-05 21:48:58
    • *.24.196.114

    Bmw jeszcze na deser i bedzie smietanka potęg Motoryzacji . (Mercedes , Ferrari, Audi , Bmw .

  • 2. fanAlonso=pziom
    • 2015-05-05 22:12:56
    • *.205.6.14.dsl.dynamic.t-mobile.pl

    po pierwsze to w 2009 JB zdobył majstra a po drugie gdyby ALO nie powiedział "basta" to Vet by się nie pojawił no chyba że miał w kontrakcie klauzulę że jeżeli będzie " przygnębiony i grubiański oraz na każdym kroku okazywać sceptycyzm w stosunku do zespołu " to Ferrari może zrobić z nim co się im podoba

  • 3. TheKuba
    • 2015-05-05 22:37:10
    • *.dynamic-ra-3.vectranet.pl

    Z takim regulaminem technicznym i zmienianiem go w trakcie sezonu, to co raz mniej zespołów będzie zainteresowanymi uczestniczeniem w cyrku F1 (cyrk to tutaj adekwatna nazwa :D). Polecam cykl WEC, 3 producentów (od Le Mans już 4) walczy w kompletnie różnych konstrukcjach , od silników, po poziom zaawansowania systemów rekuperacji, i przez 6 godzin wyścigu jest ciągła walka, kto oglądał Silversotne i Spa ten wie o co chodzi. F1 daleko nie zajedzie na samej marce, potrzebuje zmian w podejściu zarówno do rywalizacji i konstrukcji samych bolidów jaki i do nas, czyli kibiców, prosty przykład, zobaczcie transmisję z przykładowo Moto GP, ujęcia, dodatkowe ciekawostki, wodotryski itp, może nie potrzebne, bo tu się liczy wyścig, ale znacznie umilają odbiór transmisji i przyciągają nowych fanów, a z nimi krucho ostatnio. Będą zmiany, będzie rozsądnie, nowe zespoły i wielkie marki same przyjdą bez żadnego nakłaniania. No ale tutaj trzeba czegoś innego niż zakazu zmiany malowania kasku i kolejnego Grand Prix jakiegoś arabskiego lotniska.
    Z racji, że po x latach przeglądania portalu zdecydowałem się dołączyć do grona użytkowników i są to moje pierwsze wypociny, to witam wszystkich serdecznie i życzę dobrych dyskusji albo owocnego hejtu, co kto tam woli :D

  • 4. kempa007
    • 2015-05-06 00:35:09
    • *.180.227.42

    2. fanAlonso=pziomw 2009 Massa mial wypadek i Schumi mial go zastapic, ale zasugerowal Vettela.

  • 5. KuMaI khan
    • 2015-05-06 09:31:02
    • *.lomza.vectranet.pl

    @4 „Był już mistrzem świata, mimo to jego maniery były nieco niezdarne. Wszyscy byli miło zaskoczeni.” W 2009 r. nie był jeszcze mistrzem świata, o to mu chodzi. A nawet jeśli by był, to z tego i poprzedniego akapitu wynika bardziej, że to Domenicali był mistrzem i miał niezdarne maniery.

  • 6. kempa007
    • 2015-05-06 10:06:30
    • *.180.227.42

    5. KuMaI khan, ale to Schumacher mowi Luce w 2009 roku, a Domenicali do Boloni Niemca przywiózł juz po pierwszym mistrzostwie Vettela.

  • 7. dexter
    • 2015-05-06 14:43:48
    • *.4.72.34

    Ciekawe w jakim kierunku w koncernie VW potoczy sie dalej temat angazu w F1.

    Ecclestone ciagle miesza w kotle. Raz silniki sa „zbyt ciche“, innym razem „technika“ mu nie odpowiada. A jeszcze innym razem reguly nie pasuja i trzeba je pozmieniac - gdzie wszyscy podpisali po osiagnieciu porozumienia umowe do 2020 roku.
    Czym wiecej klotni tym lepiej dla Ecclestone'a, poniewaz jego wladza w takiej sytuacji coraz bardziej sie umacnia. On specjalnie szuka klotni, aby pozniej sie pogodzic i na koncu zaprezentowac sie jak zwyciezca. Bernie wie, ze on jest ostatecznie jedyna osoba ktora moze w przyszlosci klotnie rozstrzygnac. Rozumie jak interes danej grupy mozna przeciwko innej grupie obrocic, tym sposobem protagonisci coraz bardziej uzaleznieni sa od Ecclestone'a.
    Dlatego trzeba tez co chwile wysypac paczke gwozdzi na asfalt, aby nastroj czy atmosfere rozzarzyc.

    Dopoki taka atmosfera nie zafarbuje dalej, tzn. dopoki „baza“ nie bedzie calkowicie zniszczona to F1 ma szanse aby dalej dobrze prosperowac na rynku. Kanaly TV sa nadal zainteresowane, poniewaz pomimo spadku ogladalnosci to w weekendzie wyscigowym udzial w rynku nadal mozna potroic (ale tluste lata gdzie stacja TV placila za kontrakt po 100 Mln. Euro na rok, pomalu dobiegly konca. Dziasiaj TV zaleznie tez od kanalu placi rocznie ok. 50 Mln. Euro i jeszcze toczy negocjacje aby kwote obnizyc).

    Niby chec reformy w F1 egzystuje. FIA wprowadzila doradcow firmy McKinsey na korytarze F1 ktorzy pomagaja w opracowaniu nowego modelu biznesowego (temat: oszczednosc i rozwoj). Co chwile grupy strategiczne siadaja przy stole i debatuja. Tylko ze bez Ecclestone'a nie mozna podjac zadnej decyzji, a razem z nim tez nie.

    Z pewnoscia duzo swiezego powietrza wnioslby angaz takiego koncernu jakim jest Volkswagen. Audi i Porsche gwarantuje mase nowych fanow. Pytanie tylko czy grupa VW potrzebuje F1 do szczescia?

    Wszystko zalezy od strategii koncernu. Fakt jest tez taki, ze F1 w mediach ma nieporownywalnie wieksza sile rozglosu (ktora jest duzo wieksza niz inne serie wyscigowe w ktorych angazuje sie VW). Patrzac na koncern VW to zwlaszcza Audi jest stosunkowo dobrze w DTM i WEC upozycjonowane. Ale... nie oznacza to wcale, ze zwyciezcy tych serii beda na pierwszych stronach czesci sportowej wszystkich gazet na swiecie. W wiadomosciach nie bedzie poswieconych 3 minut na ten temat! No, jeszcze moze stacja TV ktora posiada wykupione prawa do transmisji wyscigow, moze dana serie odpowiednio pushowac, ale na innych programach informacyjnych sytuacja bedzie inaczej wygladac.

    Od lat stratedzy w Wolfsburgu rozwazaja, dyskutuja, sprawdzaja taki czy inny scenariusz. Przygotowania nigdy nie zostaly calkowicie pogrzebane. W 2008 VW planowal przejecie udzialow w Red Bullu. Za 50 % udzialow w zespole Mateschitza VW byl w stanie polozyc na stol 300 Mln. Euro + oplate za dodatkowe roczne koszta w wysokosci 100 Mln. Euro.

    W 2010 szef rady nadzorczej Ferdinand Piech kazal ponownie szefowi zarzadu finansowego wystawic wniosek o zbadanie sytuacji. Dieter Mateschitz znowu byl chetny do rozmow. Red Bull do tej pory nie mial zadnego tytulu. Sebastian Vettel nie byl jeszcze mistrzem swiata. I Mateschitz szukal partnerow albo dostawce nowych agregatow, badz kupca na Red Bulla albo Toro Rosso.

    Szef Audi Rupert Stadler kazal wybudowac nowy silnik dla F1. Byly szef Ferrari F1 Stefano Domenicali zostal zaangazowany. W tym samym czasie Matthias Muller czlowiek ktory zarzadza Porsche razem z szefem do spraw rozwoju rozbudowali wlasny plan rozwoju. Wszystko szlo wedlug planu w dobrym kierunku, gdy nagle Ferdinand Piech skierowal swoj kciuk w dol. Piech nie chcial wspolpracowc z Berniem Ecclestone.

    Dzisiaj w grupie VW (roczne obroty: 202 miliardy Euro, zysk: 12,7 miliarda Euro) nie ma Ferdinanda Piecha. Po wymianie zdan z Wofgangiem Porsche na temat Martina Winterkorna musial odejsc.

    Nie wiem, czy taka osobowosc jak Ferdinand Piech, ktory posiada w swoich rekach ponad 27 % akcji VW (mniejszosc blokujaca 20,1 %) - wartosc pakietu akcyjnego: 21 miliardow Euro, dalej nie bedzie rzadzila w koncernie VW poza jego murami. Bez jego zgody nic w VW nie bedzie podejmowane, a dlaczego tak mysle? Osoba posiadajaca tyle udzialow zawsze bedzie mogla przez swoich posrednikow w radzie nadzorczej blokowac kluczowe decyzje. Piech oczywiscie moglby sprzedac swoje wszystkie udzialy, ale co wtedy bedzie? - upadek kursu akcyjnego. Miesiace turbulencji moglyby doprowadzic do polkniecia firmy przez konkurenta albo przez Hedge-Funds (VW bylby pilka odbijana przez rynek).

  • 8. dexter
    • 2015-05-06 14:46:25
    • *.4.72.34

    W 2003 roku koncerny samochodowe planowaly nowa F1 oparta na dlugotrwalych planach, na solidnie zbudowanym systemie ekonomicznym. Dlatego zalozono zwiazek producentow GPMA m.in. aby odlaczyc sie od uzaleznienia Ecclestone'a (Mercedes, BMW, Renault, Honda, Toyota i Ferrari). Bernie wydal swoje blogoslawienstwo (tak sie wszystkim wydawalo) i podpisal Memorandum of Understanding z ktorego wynikalo ze zostanie jeszcze na pozycji CEO przez najmniej 3 lata. Producenci mieliby 50% zyskow Ebitda (czyli: earnings before interest, taxes, depreciation and amortization) + jedna zlota akcje. Wejscie na gielde bylo zaplanowane. Koncerny zobowiazaly sie do inwestycji w F1.
    I co zrobil Bernie? - przechytrzyl wszystkich. Zamiast 4 % gwarantowanych udzialow z GPMA zaproponowal Ferrari 100 Mln. $ . GPMA przeszlo do historii. A 3 lata pozniej wycofal sie koncern BMW i Toyota.

    Dzisiaj w F1 panuje niezgoda przedstawicieli. Red Bull przeciwko Renault, Mercedes przeciwko Toro Rosso (Cyril Abiteboul, Helmut Marko, Franz Tost, Toto Wolff). A tak naprawde prawdziwa wojna panuje na duzo wyzszym poziomie, poniewaz tutaj walcza szefowie koncernow.
    Chodzi o to, czy Carlos Ghosn szef koncernu Renault-Nissan skompromituje sie ze swoimi slabymi silnikami ktorym brakuje mocy, czy Ferrari bedzie w stanie zagwarantowac zwyciestwa szefowi koncernu Fiat-Chrysler aby on mogl przygotowac i wprowadzic firme na gielde i czy Dieter Zetsche ostatecznie uciszy wszystkich F1 krytykow w srodku wlasnego koncernu.

    Szefowie koncernow samochodowych na porazke nie moga sobie pozwolic. Motto Dieter Zetsche szefa Daimler'a brzmi: “albo jestes najlepszym, albo jestes niczym”, “kto zostaje ambasadorem marki Mercedes, ten musi wygrywac”.

    Wystarczyla tylko chwila gdy Mercedes nie odnosil sukcesow i juz razem z Renault zaplanowana byla zmiana na agregaty nowej generacji ktore mialy zagwarantowac sukces = zwyciestwo. Szef dzialu Motorsport Norbert Haug musial oposcic F1. Na stanowisko Norberta zostal zatrudniony ekspert od spraw finansowych Toto Wolff.

    Sergio Marchionne dlugo patrzyl z boku co sie w Ferrari dzieje. Dopoki samochody sie sprzedawaly, a di Monte gwarantowal 10 % zysku bylo wszystko o.k. Nagle Ferrari chcialo wejsc na gielde (i tutaj aby przyciagnac swiezy kapital potrzebne sa zwyciestwa na torze). Montezemolo musial odejsc (23 lata w firmie i 14 tytulow). Dzisiaj Marchionne osobiscie siedzi przy stole gdy szefowie zespolu oraz udzialowcy tocza rozmowy. Gdyby kiedys faktycznie trzeba bylo powolac nastepce Ecclestone'a - Marchionne jako przedstawiciel Ferrari w radzie nadzorczej F1 ma prawo veta.

    A Montezemolo do dzisiaj ma stanowisko w radzie nadzorczej F1 Holding. Pod jego wodza inwestor CVC (34,6 %) bez problemow wyplacil sobie cash ze sprzedazy akcji w latach 2012-2014 ekstra dywidende: 3,4 miliarda $, tym samym poglebiajac dlug.

    Dietrich Mateschitz jako wspolwlasciciel i prezes zarzadu przedsiebiorstwa Red Bull, podobnie mysli. Gdy w 2005 roku nie potrafil zdobyc tytulu podwyzszyl stawke. Kupil wloski zespol Minardi, nazwal go Toro Rosso zaprosil Sebastiana Vettela i dal mu pierwsza szanse. Inwestycja ktora rocznie wynosila 400 Mln. Euro, musiala sie oplacac. Sebastian przeszedl do Red Bulla i zdobyl 4 tytuly “Mistrza Swiata”. Dzisiaj gdy Red Bull z powodu niekonkurencyjnych silnikow Renault odstaje od czolowki Mateschitz domaga sie zmiany przepisow. Inaczej wychodzi z biznesu.

    A Ecclestone musi nad tym cyrkiem panowac.

    Taka historia na boku:
    W 2007 zespol Force India lezal na lopatkach. Bernie mial przyjsc z pomoca finansowa. Oczywiscie, pomoc finansowa nie wchodzila w jego koncept i szybko znalazl rozwiazanie.
    Tym razem Mateschitz zostal kozlem ofiarnym. Miliarder Didi posiada przeciez 2 zespoly (RBR i Toro Rosso) czyli ma 4 auta w F1, a inni tylo 2. Nigdzie nie jest napisane, aby to bylo zabronione; ale przebiegly lis Ecclestone wpadl na pomysl i doradzil Calinowi Colesnic (Colin Kolles) podac Mateschitza do sadu. Didi zaakceptowal ugode, wplacil dwucyfrowa milionowa kwote na konto Force India. Kolles wycofal sprawe sadowa. Wszyscy byli zadowoleni :)

    Czy na taki cyrk pisalby sie koncern VW - trudno dzisiaj powiedziec :))

  • 9. dexter
    • 2015-05-06 15:32:45
    • *.4.72.34

    @TheKuba

    Witaj na portalu :)

    "zobaczcie transmisję z przykładowo Moto GP, ujęcia, dodatkowe ciekawostki, wodotryski itp, może nie potrzebne, bo tu się liczy wyścig, ale znacznie umilają odbiór transmisji i przyciągają nowych fanów"

    Moim zdaniem duzo zalezy od samej stacji TV ktora transmituje dane wydarzenie (tzn.ile pieniedzy jest w stanie wydac). Nie mozna tez zapomniec, ze dzisiaj mlodziez oprocz Motorsportu ma wiele innych zainteresowan, ma wiekszy wybor.

    Pewne inwestycje w digitalny marketing, czy w same tory wyscigowe z pewnoscia by sie przydaly. Choc, musze przyznac ze otoczka na niektorych torach wyscigowych jest nieporownywalnie lepsza niz to co bylo 10, 15 czy 20 lat temu prezentowane. Jest tyle ciekawych rzeczy co czlowiek moze zobaczyc, tylko trzeba sie na tor wyscigowy wybrac.

    Oczywiscie, w kazdym kraju konsumenci wydaja kwoty miliardowe na digitalne zawartosci. Jedna trzecia tej sumy wydawana jest na relacje sportowe. Nikt nie zostawia w internecie tyle pieniedzy co mlodziez. Tutaj z pewnoscia mozna duzo poprawic.

    Pozdr.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo