Minardi: poprawa dźwięku silników to jakiś absurd
Gian Carlo Minardi, który od jakiegoś czasu aktywnie komentuje wydarzenia ze świata Formuły 1 uważa, że próby poprawy dźwięku nowych jednostek napędowych V6 turbo to jakiś absurd.„Skupianie się na dźwięku to jakiś absurd. To nie jest główny problem w tym momencie” pisał były szef zespołu Minardi.
Zdaniem Minardiego ekipy powinny skupić się teraz na poprawie osiągów, aby dogonić Mercedesa: „W Hiszpanii widzieliśmy przewagę 49 sekund pomiędzy Mercedesem i najbliższym goniącym go Red Bullem. To była przepaść.”
Dominacja Mercedesa sprawia, że powoli zaczynają się pojawiać komentarze sugerujące iż ten mógłby w tym sezonie wygrać wszystkie wyścigi, poprawiając rekord McLarena z sezonu 1988, kiedy to ekipa z Woking zdominowała mistrzostwa wygrywając 15 z 16 eliminacji.
„Aktualnie wszystko na to wskazuje” przyznawał Niki Lauda. „Nie chcę wyjść na aroganta, ale jestem spokojny. Myślę, że aby zniwelować przewagę jaką mieliśmy na torze takim jak w Barcelonie, pozostałe zespoły potrzebują przynajmniej czterech czy pięciu wyścigów.”
Lauda uważa, także że większe szanse na tytuł mistrzowski obecnie ma Lewis Hamilton.
„Lewis jest w lidze, którą rzadko widuję. Jest bezbłędny. Powiedziałbym, że pokonanie go w tym momencie jest prawie niemożliwe, ale dzięki swojemu technicznemu podejściu uważam, że Nico może się do niego zbliżyć.”
komentarze
1. Michael Schumi
Mi ten dźwięk w sumie już nie przeszkadza. Po paru wyścigach idzie się przyzwyczaić. Niech już dadzą sobie z tym spokój. Wszyscy wiedzieli, jaka będzie nowa era. Jest to nowy sezon, inne przepisy, kolejna rewolucja, a zespoły najbardziej powinny skupić się na tym, by mieć szybki bolid, dobrych kierowców i robić swoje. Wiadomo, że taki markiz Luca będzie krytykował te zmiany, bo Scuderia znowu się skompromitowała, lecz na 100% nie narzekałby, gdyby to Ferrari uciekało innym po 1,5 sek. na jednym kółku. Dla Mercedesa na pewno nie jest to ważne, jak brzmią te silniki, bo mimo tego, jakiego dźwięku one nie wydawały to Silver Arrows wygrywają i póki się tak dzieje sytuacja dla nich jest bardzo dobra.
2. rascal
Nierozumiem o co jest ten caly szum z tym dzwiekiem. Mi sie podoba. Uwielbiam ten dzwiek na dohamowaniach gdy turbo syczy
3. scigacz00
A mi tam też się dźwięk podoba, nie ma co narzekać. Jedynym wyjściem żeby go hmm "podgłośnić" jest przeprojektowanie całego wydechu, a to z kolei za duże koszta.
4. MacGyver
Nigdy na żywo nie słyszałem dźwięku F1. Niewykluczone, że gdybym słyszał, to ta zmiana przeszkadzałaby by mi teraz. W sytuacji, kiedy zmam ten odgłos jedynie z tv, nie sprawia mi to większej różnicy.
5. timarco
Jego argumentacja jest nie do końca logiczna. Mercedes zamiast testować nową końcówkę wydechu, powinien popracować nad dogonieniem Mercedesa?
6. Michael Schumi
@5 To kwestia czytania ze zrozumieniem. Minardi pisze, że Formuła 1 zamiast na próbach poprawy dźwięku powinna raczej skupić się na poprawie osiągów, bo chyba nie chcą, aby Mercedes im tak mocno uciekał, jak teraz w Hiszpanii.
„Skupianie się na dźwięku to jakiś absurd. To nie jest główny problem w tym momencie”. Zdaniem Minardiego ekipy powinny skupić się teraz na poprawie osiągów, aby dogonić Mercedesa.
7. timarco
@6 Michael Schumi - przytyk niezasłużony :). Wypowiedź Minardi'ego zrozumiałem, Moja opinia wynikała z powiązania jego słów z faktem, że Mercedes jako jedyny do tej pory (chyba się nie mylę?) testował modyfikacje związane z poprawą dźwięku.
8. Michael Schumi
@7 Pewnie tak, bo to można odczytywać i w ten sposób: zespołom i obserwatorom nie podobał się dźwięk, więc podjęto dyskusje i ustalono, że coś się ogarnie i spróbuje zmienić w tej kwestii. Tylko Mercedes coś testował, lecz Minardiemu nie chodziło o to, aby Mercedes odłożył ten pomysł do kąta, tylko żeby ogólnie wszyscy ludzie dali sobie z tym spokój. Bo jeśli jest co do poprawy to są to osiągi. Oczywiście Mercedesa również może to dotyczyć, a czemu nie. Może dadzą radę wycisnąć jeszcze więcej, kto wie :)Rozumiem, o co Ci chodziło, ale Minardi miał pewnie co innego na myśli :)
9. timarco
@8 dokładnie tak :)
10. Rawek
@4
Miałem to szczęście słyszeć nie raz dźwięk prawdziwego V8 w bolidach formuły oraz słyszę teraz dźwięk V6 w telewizji i powiem jedno:
To doczepienie nazwy kosiarek nie wzięła się z nikąd, poziom dźwięku, natężenia to tak jak by porównać kosiarkę elektryczną do spalinowej, tu już każdy może sobie może mniej wiecej wyobrazić jak to wygląda.
Po pokazie Massy w Warszawie 3 dni byłem przygłuchy z racji iż byłem przy samych barierkach :D
11. olor
A wg mnie ten dźwięk to katasrofa. Miałem okazje widzieć dwa razy GP na żywo. Bez stoperów nie było szans :D Na ten sezon zaplanowany wyjazd na SPA. stopery zostaną chyba w kieszeni, :'( będzie mozna porozmawiać o dupie marynie w trakcie :| zenada moim zdaniem te samochody, dźwięki, osiągi ech szkoda gadać
12. Jachyr
Jak ktoś nie był na jakim kolwiek Gp to nie bedzie mu przeszkadzac ze dzwiek jest taki jaki jest obecnie. Bylem na Kubicy w Poznaniu i na kilku eventach z udzialem pojedynczych przejazdow ale to nigdy nie bedzie to co wyscig. Mieszkam 60 km od Spa w Belgi i w zeszlym roku mialem ta przyjemnosc byc na Gp. W tym roku zdecydowalem ze nie bedzie mnie tam glownie ze wzgledu na dzwiek i odczucia ktore sprawial. Cala otoczka jest ok Porsche cup, gp2 itp ale jezeli mam stac i slyszec glosniejsze i porownywalnie szybkie Gp2 to podziekuje.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz