Ricciardo: to nie jest tylko formalność

R E K L A M A

W tym tygodniu jasne stało się, że Kimi Raikkonen nie porozumiał się z Red Bullem w kwestii kontraktu, a media przekonywały że w tej sytuacji następcą Marka Webbera zostanie jego rodak, Daniel Ricciardo.

Mimo pewnych sygnałów, że oficjalną decyzję Red Bulla możemy poznać już podczas weekendu w Spa, wszystko wskazuje na to, że ostateczny werdykt kibice poznają nieco później.

„Nie chcę niczego zakładać” przyznawał Ricciardo. „Jeżeli o mnie chodzi to miejsce to cały czas jest do zgarnięcia.”

„Oczywiście jest wokół tego sporo zamieszania, ale nie mogę powiedzieć nic czego nie wiedziałem jeszcze w Budapeszcie.”

„Myślę, że już się tego nauczyłem, że dopóki coś nie jest podpisane, zabezpieczone i dostarczone nie jest pewne.”

„Nadal jest tutaj mój kolega z zespołu, Jean-Eric, który z tego co mi wiadomo nie jest zupełnie wykluczony. Jest także wielu innych kierowców F1, którzy mają dobre rekomendacje.”

„Dopóki nie wyjdzie coś od Red Bulla, nie zamierzam świętować czy podsycać swoich nadziei.”

Mimo tak wyważonej wypowiedzi, Ricciardo nadal pozostaje głównym kandydatem do fotela w Red Bullu.